Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Martin de Simmons w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyWitajcie,
Nazywam się Szymon Marciniak, a na swoim kanale YouTube używam pseudonimu Martin de Simmons. Jestem germanistą. Tak, wiem że to brzmi jak wyznanie na grupie uzależnionych. No co zrobić :-)
Moi obydwaj dziadkowie, wyedukowani jeszcze w zaborze pruskim, mówili po niemiecku. W tym języku czasami się komunikowali, nie chcąc, aby omawiane przez nich tematy nie trafiły do dziecięcych uszu. Odziedziczone geny? Może.
Poznańskie, z racji położeniu blisko granicy niemieckiej, stanowi rejon, w którym znajomość języka niemieckiego jest istotna. Wymiany uczniów i gmin, niemieckie firmy szukające polskich pracowników w swoich filiach i placówkach. Czuło się ważność tego języka w nauce jak i przydatność w późniejszym życiu zawodowym.
W piątej klasie Szkoły Podstawowej w podręczniku do historii na lekcji o Westerplatte zobaczyłem wyraz Schleswig-Holstein. Obok widniał zapis fonetyczny [szlezwik holsztajn], który bardzo mi pasował, wydawał się logiczny. Posmakowało mi. W tej samej klasie uczestniczyłem w sobotnich lekcjach dodatkowych z niemieckiego, z których jednak zrezygnowałem, bo wówczas - paradoksalnie - sobie nie radziłem :-)
W liceum miałem niemiecki. Duży przełom stanowiły dla mnie wymiany z gminą holenderską, gdzie moja dotychczasowa nauka języka znalazła w końcu zastosowanie, a ja zdałem swój pierwszy egzamin praktyczny - zacząłem się komunikować. Te doświadczenia wpłynęły na późniejsza decyzję studiowania w Kolegium Języków Obcych przy UAM w Poznaniu.
W czasie studiów brałem udział w międzynarodowych spotkaniach w ramach Aktion Sühnezeichen w Niemczech, Polsce i Czechach.
Po studiach wyjechałem na kilka miesięcy do Frankfurtu nad Menem celem doszlifowania niemieckiego i złapania jego potocznej odmiany. Po powrocie do Polski pracowałem jako spedytor międzynarodowej, ekspert ds. sprzedaży i eksportu oraz jako menedżer produktu. I co jest bardzo istotne, na tych wszystkich stanowiskach niezbędna była znajomość niemieckiego, którego codziennie używałem.
W międzyczasie cały czas miałem swoich prywatnych uczniów. W 2006 zacząłem uczyć niemieckiego za pomocą komunikatora Skype. Nieskromnie mówiąc byłem w Polsce jednym z pierwszych, którzy ten rynek nauki online rozwijali.
Potem przyszedł czas na otworzenie własnej firmy edukacyjnej. Dwa lata zastanawiałem się nad założeniem kanału na YouTube, ponieważ nie byłem przekonany o słuszności tej decyzji. Za namową uczniów jednak zrobiłem to i nie żałuję :-) Przez pierwsze półtora roku filmiki nagrywałem własną komórką. Dopiero potem przyszedł czas na lepszy aparat i mikrofon krawatowy.
Od 5 lat prowadzę kanał na YouTube, gdzie w leśnych i górskich plenerach nagrywam filmiki, wyjaśniając gramatykę i słownictwo języka niemieckiego. Te materiały video początkowo miały być uzupełnieniem moich lekcji online. Z czasem kanał zaczął żyć swoim życiem.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.