Avatar użytkownika

Maurycy Polewski

1
patron
30 
miesięcznie
1 430 
łącznie
1
patron
30 zł 1 430 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

10 zł miesięcznie
Wybierz 10 zł
100 dostępnych miejsc
Jem kompulsywnie, momentami zajadam stres. Chociaż żadko odczuwam nasycenie, myślę, że za taką kwotę nie umrę z głodu. Tyle mniejwięcej kosztuje hałka, trzy banany czy sok pomarańczowy albo muszynianka - mój standardowy zestaw podróżny. Znajdzie się też gryz dla aktorów, a może i nawet kierowca nie spowoduje wypadku przez pusty brzuch. To miły gest, dziękuję.

Trafiasz na napisy końcowe.
30 zł miesięcznie
Wybierz 30 zł
49 dostępnych miejsc
Przy mojej skromnej legitymacji opiekuna medycznego zarejestrowanego na krzywy ryj w Cosinusie, to kwota która pozwoli mi bez problemu kręcić filmy w różnych miejscach w Polsce. Uzbieram też na paliwo. Uwielbiam zapach benzyny, ale zawsze marzyłem, żeby napić się oleju silnikowego. Teraz będę miał okazję:)

Trafiasz na napisy końcowe. Miejsce na pokazie filmu zawsze się dla Ciebie znajdzie.

Może chciałbyś wystąpić jako statysta?
80 zł miesięcznie
Wybierz 80 zł
30 dostępnych miejsc
No tak, to już robi się nie mało. Tyle mniejwięcej płacę za materiały na pojedyńcze scenografie. Uszczgółowię charakteryzację postaci, wypożyczę kostiumy. Zapłacę młodym zdolnym artystom za pożyczone przedmioty czy rzeźby. Kupię świeże kwiaty, a nie sztuczne. Zorganizuję jedzenie występującym w filmie rybkom:)

Trafiasz na napisy końcowe. Miejsce na pokazie filmu zawsze się dla Ciebie znajdzie. Co powiesz na pokaz przedpremierowy z poczęstunkiem?
150 zł miesięcznie
Wybierz 150 zł
10 dostępnych miejsc
Tak, to już kwestia zbierania na opłacenie konkretnych aktorów, czy operatora. Będę mógł wypożyczyć sprzęt i obiektywy. To bardzo dużo, właściwie wszystko czego mi na razie potrzeba. Na więcej nie zasługuje:)

Trafiasz na napisy końcowe. Miejsce na pokazie filmu zawsze się dla Ciebie znajdzie. Co powiesz na pokaz przedpremierowy z poczęstunkiem? Umówmy się na obiad - ja stawiam. Myślę, że kupię Ci też jakąś książkę i napiszę wierszyk.


Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Maurycy Polewski w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Jestem Maurycy. Każdy nowy film konfrontuje mnie z ograniczeniami i nie potrafię sobie z tą wiedzą radzić inaczej jak je robić. Chciałbym się nauczyć komunikować, wierzę, że istnieje język bardziej egalitarny niż rozum. Światu potrzebni są ludzie którzy eksplorują rejony nieznane.

Jestem Maurycy i nie uznaję kryterium wieku. Spędziłem ostatnie kilka lat szukając odpowiedzi w sobie na to jak ująć nasze dzisiejsze czasy za pomocą słów które nie są moje. Nie potrafię się wypocić za pomocą warsztatu który mam obecnie, walczyć z rozpadającym się światem za pomocą posiadanej edukacji, a jednocześnie nie znam niczego innego, więc często wracam do tego czego nie cierpię. Nieład w głowie przy nikłych umiejętnościach to dla mnie zło najgorsze. Każdy nowy film konfrontuje mnie z moimi ograniczeniami i nie potrafię sobie z tą wiedzą radzić inaczej jak je robić. Nie mam miejsca które przeciwstawia się temu narastającemu lękowi, nie mogę obserwować kapitału polskiego gniewu z boku, bo nie za bardzo mam współpracowników w robieniu rzeczy kontrowersyjnych. Nie chcą mnie w szkole filmowej bo: "mam zbyt uformowane poglądy". Najwyraźniej nie jest mi pisane wejść w świat filmowy frontowymi drzwiami. Powiedziano mi, abym uciekał na zachód - co też robię w nabliższym czasie.  

W masochistyczny sposób odczuwałem satysfakcję z przeżywania pandemii właśnie w Polsce, ten cały absurd mnie urzekał. Wyjeżdżając kilka lat temu nie byłbym w stanie osiągnąć autentyczności, bo nie pogodziłbym się z korzeniami mojej osobowości. Siedzimy na splocie wielkich problemów dzisiejszego świata, na poligonie który prowokuje nowe formy. Wstyd nie robić filmów i nie dyskutować z tym co nami targa. Cała pasja i entuzjazm są u mnie równe pesymizmowi tych diagnoz, a czuję się w jakiś sposób odpowiedzialny za świat. Żyję raczej problemami, sprzecznymi emocjami których nie eliminuje, bo wierzę, że da się zamienić autodestrukcyjny program na produkowanie wartości. Nie ma dla mnie innego sposobu na pozbycie się lęków jak zakreślenie tego czego się boję. Robię filmy by dać ludziom namiastkę odczucia, przetransportować ich gdzieś. Mysle, ze nie ma znaczenia czy robię to do świata intuicji czy intelektu. Nie zwracam się do po to żeby się podobać. Chcę się jedynie nauczyć mówić. Wierzę, że istnieje język bardziej egalitarny niż rozum, taki dla wszystkich. 

Moje filmy: (chronologicznie)

"PSYCHE" - w mitologii greckiej, bogini i uosobienie nieśmiertelnej duszy ludzkiej; przedstawiana jako słynąca ze swojej urody młoda dziewczyna ze skrzydłami motyla.. odwołanie do folkloru, gdzie tak właśnie przedstawiano czasem dusze zmarłych. 

 

"PIESKIE ŻYCIE" - Życie nędzne, pełne wyrzeczeń i trudności. Czasami aby przebudzić się duchowo musimy być nieświadomi niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą próba rozszyfrowania tajemnicy jaką jest życie. Poprzez samotną intuicję i bezpośredni kontakt z innym, personalnym światem, otwieramy się na wszystko co wykracza poza aktualny stan rzeczy i ugruntowany, ustalony porządek. Przeżywamy chwile zachwytu nad jakimś przytłaczającym nieznanym pięknem, a jednocześnie ogromnym niezrozumiałym bólem w zetknięciu z nim, nieumiejętnością ubrania go w słowa i pojęcia. Nasz umysł nie może żyć w poczuciu niebezpieczeństwa i niewiedzy, więc poruszamy się w ciemnościach zadowalając okruchami, odpryskami i nadgryzionymi fragmentami tego co można by nazwać prawdą. Ułomność ludzkiego poznania prowadzi do zarozumiałości, buduje pozorną harmonię. Chwilę później człowiek ogłasza upadłość, ogarnia go zwątpienie, rozsypuje się i czuje się poniżej siebie, przegrywa. W następnej fazie procesu dochodzi do punktu zerowego i od tego stanu, ale już na innym piętrze w niezwykłym przyspieszeniu zaczyna się impet nowego życia. Nasz rozwój przebiega przez upadek. Pytania na które nie ma odpowiedzi wyznaczają granice ludzkich możliwości. Poznając je, przekraczamy przyziemność.

 

 

"ROGATY I ZADOWOLONY":

(premiera 18.11.2021 w Kinie Rialto, wstęp bezpłatny)

Reżyser filmów porno na krawędzi obłędu przeprowadza wiwisekcję własnych wspomnień na swoich ofiarach. Jego życie oscyluje między nadchodzącymi problemami cywilizacji poszukującej w bezradności coraz nowszych form zaspokojenia, a przeszłością dryfująca między paloną marzanną, łowiectwem i niekończącą się opresją, wojną o zagarnięcie tożsamości dziecka przez jednego z rodziców. To portret katastrofy klimatycznej u źródła.

 

“Od kiedy przyszło mi żyć trąbi u drzwi naszego gatunku apokalipsa, a my cynicznie zatykamy uszy. Próbując poradzić sobie z własną niewydolnością nauczyliśmy się schlebiać drzemiącym w nas instynktom wszechwładzy. Poprzez antropocentryczne kategorie, zrównujemy olśniewające bogactwa oczekujących na nas znaczeń do własnych skończonych możliwości. Życie na naszej planecie okazało się wymagać wiecej wyobrazni niz jestesmy w stanie wygenerowac, więc skracamy wszystko co kwieciste w swojej anomalii. To czego nie pojmujemy nie jest dla nas zasobem wiedzy, bo nie potrafimy się obchodzić z poznawczą ułomnością. W zaślepieniu nie nasłuchujemy, nie potrafimy wchodzić w dialog, więc nie mamy co obserwować. Nie widzimy rzeczywistości poza ludzką perspektywą, uprzedmiotowienie stało się niezbędne do życia. Kapitalizm produkuje nieskończone pragnienia na skończonej planecie, przyzwyczaja nas do liniowego wzrostu. Eksploatacja stała się potwierdzeniem nadanego z góry boskiego planu, nowym sposobem na zbawienie. Nadużycie z przyrody rozciągnęliśmy na człowieka, teatr dominacji to nasz naturalny cykl, nasze rykowisko. Pochodzę z pornograficznego świata, gdzie w pogoni za wygórowanymi formami zaspokojenia, gwałtu dokonuje się pod przykrywką współpracy lub recytując naukowy żargon. Kaleczy się z uśmiechem. Jesteśmy na tyle wyrafinowani, żeby zbudować broń która wybije planetę z orbity, ale nie potrafimy wejrzeć w siebie. Ze strachu stwarzamy potwora którego nie potrafimy opanować. 

Moja generacja zbudowana jest z melancholijnych nawiązań do przeszłości. Odeszliśmy od mitologi przyszlosci ktora ma zawsze przynieść nam szczęście. Otacza mnie egzystencjalny lęk, w codzienności pojawiło się przeczucie nadchodzącego unicestwienia. Nie wiem czy będę chciał mieć dzieci, bo przestrzeń którą nazywam domem zmienia się w niepokojący sposób. Tęsknie za własnym miejscem, mieszkam tam gdzie nie emanuje już uspokajające dla człowieka ciepło. Przyzwyczajenie do komfortu powoli zamienia się w lęk. Wymyka się on melancholii, bo chęć powrotu nie kończy się wraz z zamieszkaniem we wspomnieniu. Nie jest to też oczekiwanie przed czymś w strachu, bo nie znamy tego faktury, nie wiemy czego się spodziewać. Funkcjonujemy na sposób wykraczania poza własną teraźniejszą egzystencję, więc wrzucony w obcy mi świat przestaje wierzyć, że będę miał okazję go poznać - bo płonie, wybucha, tonie w powodziach. Trudno wyrazić mi uczucie o utraconej przyszłości. Co mam nadzieję zrobić, to skonstruować je z tego co już znam, co możliwie przybliżyłoby mnie do mojego przerażenia. Moja egzystencja podczas pandemii zawiesiła się w bursztynie i jak spragniony krwi komar poszukiwałem z niej wyjścia, szukałem szczeliny, na prawo, na lewo, dokądkolwiek. Teraz nie oczekuje już odpowiedzi, mam jedynie nadzieję, że uda mi się zarejestrować podróż, czas oporządzenia lękiem, nierefundowaną naukę żałoby. 

Proponuję uwolnić fantazję naszych własnych niebezpieczeństw. Nie da się arogancko panować i szukać odpowiedzi. Fala nie może być czymś odrębnym od morza, tak jak człowiek nie może być odrębny od natury. Ja po prostu chciałbym się w nią puścić.” 

Maurycy

Media społecznościowe:

youtube: https://www.youtube.com/channel/UCpftTMFdoeKQR-ghRRPulvQ

instagram: https://www.instagram.com/maurycypolewski/

facebook: https://www.facebook.com/maurycy.polewski/
tumbrl: https://maurycypolewski.tumblr.com/

 

 

Cele

Film nr. 4
  • 20 000 zł
  • 18 570 zł brakuje
7%
W ostatnim miesiącu przeanalizowałem projekt "Rogaty i zadowolony" na Film Spring Open pod okiem Jagody Szelc, organizowany przez Sławomira Idziaka. Z zakończonym zadaniem za plecami, poleciałem do Francji, by spędzić dwa tygodnie obok Tuluzy na warsztatach z narracji, gdzie napisałem synopsis, pitch i około 30% scenariusza do nowego filmu. To na niego zbieram pieniądze.

Synopsis:
To historia wiejskiej dziewczyny która zakochuje się w zamożnym mieszczaninie/fotografie i przenosi się z nim do miasta. Ich miłość jest czymś użytecznym, potrzebnym obojgu w przełamaniu stagnacji i staje się podstawą wzajemnych nadużyć. W naszym współczesnym społeczeństwie jesteśmy zbiórką indywidualistów niepotrafiących być dla siebie, wykorzystując siebie nawzajem niczym narzędzia w poszukiwaniu czegoś co jeszcze udaje realność.
Mam przeczucie (którego raczej nie racjonalizuje przed rozpoczęciem pisania), że to opowieść o miłości w różnych wydaniach, o wykorzystywaniu jej, ucelowieniu i stechnicyzowaniu - zwichnięciu jej natury. Samo pojęcie jest bardzo spokrewnione z naszą ukorzenioną potrzebą przeżywania na sposób rzeczywisty, a miłość jako taka wydaje mi się jedynym poza śmiercią uczuciem, którego możemy być pewni i którego nie podważamy. Być może jedynym sposobem aby oswoić lęk przed zniknięciem, jest popatrzenie na umieranie z miłosną rozkoszą. Najważniejsze i najbardziej powszechne wyjście ze schematów, którego nie potrafimy używać i aplikować w taki sposób, aby nie traciło magii w codziennym życiu. Nie potrafimy sobie radzić z niepewnością którą przynosi, bo nie akceptujemy juz rzeczy które nas przerastają. Przestaliśmy być kolektywni, więc nie umiemy się już sobie oddawać. Nie oferujemy się, więc nie tworzymy nowej jakości. Jesteśmy egoistami - samotną przebodźcowaną Ibizą.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Maurycy Polewski już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Anonimowy patron
30 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.