Cześć,
Nazywam się Bartosz Chochel i od 6 lat zajmuję się hobbystycznie meteorologią. Burze są moim stylem życia. Fakt - występują tylko przez 4 miesiące w roku (maj, czerwiec, lipiec i sierpień), ale i to nie przeszkadza mi w tym by robić to, co lubię i dodatkowo dzielić się swoimi doświadczeniami z szerszą społecznością. MeteoVlog powstał dość niedawno, ale strona na Facebooku istnieje już od ponad roku. Cieszę się niezmiernie, że mam możliwość realizacji jednej ze swoich pasji, będąc jednocześnie twórcą internetowym.
Moja przygoda zaczęła się około 15 lipca 2017 r. Wtedy to, po raz pierwszy zacząłem szukać w internecie stron, które pozwoliłyby mi wyświetlać obrazy z radarów meteorologicznych. Istniała wtedy jeszcze stara strona IMGW - Pogodynka.pl - i na niej zacząłem. Zobaczyłem skalę i dziwną jednostkę i zacząłem się zastanawiać, co znaczy każdy element, każdy produkt dostarczony przez radar. Wtedy też zacząłem szukać wiedzy na temat radarów, metod pomiaru, modeli prognostycznych, i innych wtedy jeszcze nieznanych mi parametrów.
Burze fascynowały mnie od dziecka. Uwielbiałem je oglądać i podziwiać. Najbardziej zainteresowały mnie tornada. Zacząłem dużo czytać o nich, o tym z czego powstają i jak to się dzieje, że słup wirującego powietrza robi takie szkody.
Konto na Facebooku założyłem we wrześniu 2019 roku.
"Z Głową W Chmurach" powstało 23 kwietnia 2021 roku. Strona jest więc młoda. Młoda jak ja... mam dopiero 19 lat. Jakoś udaje mi się łączyć pasję z nauką. Pasję, która powoli kiełkuje na zawód...
Jestem "Łowcą Burz" z krwi i kości, człowiekiem, który zawsze podziwiał potęgę natury i który zawsze był w tej dziedzinie ekspertem. W najbliższym czasie planuję założyć firmę zajmującą się dystrybucją projektu, nad którym pracuję. Lubię fotografować i filmować różne podniebne wybryki natury. Swoją twórczość rozwijam na Facebooku oraz zaczynam na Youtubie. Jednak nie osiągnąłem jeszcze tego, co chcę osiągnąć.
Tworząc "Z głową w chmurach" sugerowałem się podpowiedziami znajomych, którzy doradzali jaką nazwę wybrać, jednak trudność, z jaką zdobywałem widzów, sprawiła, że chce się wybić z tłumu i podążać do sukcesu. Wyrzuciłem ZGwCh do kosza, po tym, jak po trzech miesiącach intensywnej pracy 24/7, postanowiłem że mam dość. Wtedy napisałem naprawdę długi post - prawie pożegnanie. "Prawie" - bo wróciłem i ruszam powoli.
Jak widzicie na własnych oczach - strona zmieniła się nie do poznania. Najbardziej brakuje mi w tej chwili zasięgów i ludzi, by osiągnąć cele na Facebooku, by móc mieć możliwość generowania przychodów. Będę się cieszył z każdej złotówki. Grosz do grosza, ziarnko do ziarnka i trochę się uzbiera.
Dalej planuje kontynuować. Ale wszystko może się jeszcze zmienić.
Pamiętaj drogi Widzu, że możesz wpłynąć na rozwój projektu, jeśli ten przypadnie Ci do gustu. Możesz to zrobić, JEŚLI CHCESZ - dzieląc się wypłatą - tym samym przyspieszając rozwój. Dzięki twojemu wsparciu dostaniesz możliwość darmowego testowania projektu przez 1 rok.