Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Okoń w sieci w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyMarcin mówią nieliczni. Okoń za to, od dzieciństwa dla wszystkich. W końcu Okoniewski
z nazwiska, więc niech już tak zostanie.
Karierę sportowca przekreśliły liczne kontuzje, na szczęście umysł pielęgnowany pilnością w nauce odkrył nowe horyzonty, w których odnalazłem prawdziwego siebie. Politologiem być zapragnąłem, by po roku wejść na ścieżkę dziennikarstwa. To była to toksyczna miłość, której raz nienawidziłem, raz kochałem. Nie wiedziałem, która strona kamery jest dla mnie najwłaściwsza. Do czasu.
I uwaga tutaj wchodzi ten oklepany wątek retrospekcyjny. Podniosła muzyka. Złapałem za kamerę, spojrzałem przez wizjer i ... TAK! To było to!
Nie wierzyłem, że taki banał dotknie i mnie. Ale cóż, stało się. Pokochałem to i teraz moje życie to pasja - opowiadanie obrazem.
Zaczynałem od zera. Po odejściu z lokalnej TV, podjąłem decyzję o pożyczce na sprzęt, aby móc realizować projekty komercyjne.
Zrozumiałem co w filmie jest najważniejsze. Dojrzałem, aby opowiadać o rzeczach istotnych. Przekazywać emocje. Poruszać ludzi.
Mój mentor zwykł mawiać, że gdybyśmy my - filmowcy - żyli w średniowieczu, bylibyśmy malarzami. Od tamtej pory poczułem się jak artysta. W dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Dobrym, dlatego że chciałbym tworzyć rzeczy wybitne. Złym, że chyba też przeżywam te kryzysy twórcze
i wypalenie, kiedy nie mogę robić tego co pragnę.
Czując też na plecach oddech niespełnionych ambicji, powróciłem do dawnej miłości - książek. Ukształtowały mnie. Natchnęły mnie. I stanowią zdecydowanie bardziej zgrany duet z filmem, niż ja i moje dziennikarstwo. Dlatego nigdy nie mówię nigdy. Bo okazało się, że to dziennikarskie parcie na szkło jednak gdzieś we mnie siedzi.
Literatura jest ponadczasowa. To kopalnia wiedzy, w której możemy szukać odpowiedzi na pytania o sens życia. Najwięcej mądrości płynie od naszych przodków - literatury klasycznej. Jest ona niestety wypierana przez trendy rozrywkowe, dlatego poczułem się zobowiązany przywrócić jej świetność.
Z przypadkowego neologizmu powstała nazwa serii, a nawet poszedłem krok dalej zakładając klub dyskusyjny "Światura".
W życiu kieruję się tylko jedną zasadą. Rób to co kochasz. Rób to z pasją i zaangażowaniem,
a prędzej czy później zostaniesz doceniony i poczujesz się potrzebny. To mój przepis na szczęście. Wciąż jednak uczę się wyzbywać pesymizmu.
"Moje życie jest pełne czarnych scenariuszy, które nigdy się nie wydarzyły".
Dlatego wierzę w Was i Waszą pomoc. Razem możemy stworzyć coś wartościowego w tych szalenie niesprzyjających kulturze czasach.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.