Avatar użytkownika

Grzegorz Placek

0
patronów
0 
miesięcznie
81 
łącznie
0
patronów
0 zł 81 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

3 zł miesięcznie
? Wielkie dzięki, że zdecydowałeś się wesprzeć mnie mojej pracy! To naprawdę wiele dla mnie znaczy!
? Trzy złote piechotą nie chodzi! Dlatego jestem wdzięczny za przekazanie mi tej kwoty z Twojego domowego budżetu! Niby nic, a cieszy. Trzy złote to jeden pusty flakon, którym mogę zamknąć zapach, nad którym zapewne obecnie pracuję. Dlatego tak bardzo jestem wdzięczny za Twoje wsparcie!
? Dla wszystkich z was, którzy zdecydowali się wesprzeć mnie mojej pracy, chciałbym zaproponować moja listę 3 najlepszych zapachów miesiąca, które zrobiły na mnie największe wrażenie! A może dzięki tej inspiracji odkryjecie swój nowy zapachowy Święty Graal?
6 zł miesięcznie
? Jest mi niezmiernie miło, że mnie wspierasz! To niesamowite, że jesteś ze mną i pozwalasz mi rozwijać swoją pasję!
?6 zł to aż 2 ml cennej esencji perfum, których używam do tworzenia autorskich zapachów. Bez tych mililitrów nie jestem w stanie pracować nad perfumami. Ale na szczęście jesteś Ty!
?za sześć złotych podzielę się krótkim materiałem wideo w którym zdradzę Ci jeden perfumy sekret, podzielę się zapachową ciekawostką lub pokaże ci moją pracę od kuchni!
12 zł miesięcznie
? Wow! To naprawdę duże wsparcie z Twoje strony, dlatego chciałem Ci podziękować. Jest mi niezmiernie miło!
?12 złotych to aż 2000 blotterów, których mogę użyć aby testować zapachy stworzone przez siebie, ale również te, które przydają do moich recenzji! Jeszcze raz dziękuję za Twoje wsparcie!
? Za tyle monet można naprawdę dużo ofiarować! Dla wszystkich z was, którzy zdecydowali się wesprzeć mnie mojej pracy, chciałbym zaproponować dodatkowy materiał wideo z krótką, 5-minutową recenzją zapachu, który zrobił na mnie duże wrażenie. Każdy zapach będzie wybierany losowo ale tylko wy otrzymacie dostęp do tej recenzji!
500 zł miesięcznie
Ależ to jest hajsiwa! Jak dla mnie to olbrzymi zestaw próbek potrzebnych do recenzji. Jeśli osiągnę ten cel, będę dwa razy w miesiącu dodatkowo wrzucał recenzje dwóch gorących nowości z rynku perfumowego. A co!
1000 zł miesięcznie
Jeśli osiągnę cel 1000 zł, obiecuję, że będę robił aż 8 recenzji na miesiąc! Do tego potrzeba czasu i piniendzy ale zrobię wszystko, aby wprowadzić Was w świat zapachu!
2000 zł miesięcznie
Matko Bosko! A może wyjazd zagramanicę aby zobaczyć perfumerię na całym świecie? Taki reportaż raz w miesiącu to by była gratka! Sycylia? Francja? A może Rosja? Pora pakowac walizki!
4000 zł miesięcznie
Pora chyba tworzyć! za tą kwotę dopracuje jeden zapach stworzony przeze mnie, którego będzie można poznać i powąchać. Praca nad zapachami wymaga skupienia, czasu i inspiracji... Ale przy takiej kwocie można stworzyć coś unikalnego!

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Grzegorz Placek w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Komukolwiek znana jest tematyka perfum, ten powinien wiedzieć, że coraz więcej jest maniaków dobrych zapachów. Jestem również i ja - recenzuję, testuję ale również o tworzę swoje perfumy.

#pachniecniebylejak

KIM JESTEM?

Jestem szaleńcem....  Zafiksowałem się dawno temu na temat perfum. Co to oznacza? Odkrywam zapachy, recenzuję, jeżdżę po świecie i wącham tamtejsze perełki perfumowe. Mało? Sam również tworzę zapachy! Od kiedy poznałem składniki potrzebne do tworzenia perfum, zwariowałem i postanowiłem stworzyć swoją unikalną kolekcję perfum. Porywam się z motyką na słońce? Wierzę, że się uda! Spotkasz mnie na ulicy, robiącego magiczne zdjęcia perfum na Insta. Spotkasz mnie również w perfumerii, odkrywającego cudowne, nieodkryte zapachy, które potrafią oczarować każdego. I wreszcie spotkasz mnie w domowym laboratorium, gdzie mieszam składniki niczym alchemik, aby dopracować swoją, autorską linię perfum.

COŚ O MNIE:

KIEDY ODKRYŁEM ZAPACHY?

Dawno temu, kiedy byłem małym, nieświadomym stworzeniem mieszkającym w niewielkim świętokrzyskim miasteczku, zdałem sobie nagle sprawę z tego, że zewsząd otaczają mnie zapachy... Niby nic odkrywczego, a jednak fakt ten zupełnie odmienił moje niewypełnione jeszcze żadną pasją, skromne i nieciekawe życie typowego nerda zamkniętego do tej pory świecie książek i amerykańskich komiksów. Mój dom, dajmy na to, wraz z otaczającym go podwórkiem oraz starannie wypielęgnowanym ogródkiem zaczął być źródłem zapachowych bodźców, które usilnie wdzierały się do mojej świadomości poprzez zupełnie niewprawiony jeszcze nos. Najwcześniejszym wspomnieniem, do którego wracam jako dorosły już mężczyzna to barek wypełniony butelkami sprowadzanego przez ojca rumu czy też pilnie strzeżoną, deserową czekoladą z suszonymi owocami. W tajemniczym barku, zamknięty był również zapach lakierowanego drewna oraz przenikliwa woń czarnych, skórzanych   rękawiczek, które czekały na swoją kolej, aby zostać prezentem w nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Mój dom to również wszechobecne, orientalne perfumy mojej mamy, która jako samotna matka ubierała się w legendarną Currarę zakupioną w pobliskim kiosku, marząc o lepszym życiu, jednocześnie walcząc o swój wizerunek kobiety, która przecież da radę, która nie poddaje się tak łatwo starając zachować soją pełną autonomię i decyzyjność w kwestii kierowania swoim życiem. Moje wczesne zapachowe wspomnienia to również warsztat mojego dziadka, pachnący stęchlizną, smarem i rdzą. Zapach niezwykle dominujący, chłodny i naprawdę fascynujący. Moje wspomnienia to również Podmokła piwnica wypełniona kartoflami oblepionymi jeszcze wilgotną, czarną jak sadza ziemią, k. Kwitnąca w ogrodzie maciejka, lilak czy jaśminowiec, które agresywnie wypełniały gorące, wiejskie powietrze parnym, upalnym latem. Świeżo skoszona trawa, lucerna i koniczyna czekające na wysuszenie przez południowe, gorące słoneczne promienie.

Już wtedy zacząłem obsesyjnie wąchać wszystko to, co pachniało wokół mnie, nieświadomie kształtując swój zapachowy biogram. Spędzałem godziny niuchając wody kolońskie mojego dziadka, perfumy z Pewexu należące do mojej babci, czy też drogie kosmetyki mojej wybrednej cioci. Co ciekawe, członkowie mojej rodziny nie uznawali perfum za coś niezwykle przydatnego czy też użytecznego. Tym lepiej dla mnie. Każdy perfumowy prezent, który otrzymywał mój dziadek, babcia, czy moja mama, trafiał w końcu w moje ręce. Nikt nie zauważał nieobecności małych buteleczek perfum, importowanych z Niemiec czy Francji. To pozwalało mi na dogłębną analizę zapachu i pierwsze, instynktowne testy luksusowych zapachów. Bardzo wcześnie odkryłem, że zapach zamknięty w pięknej butelce to tak naprawdę prawdziwe dzieło sztuki, starannie wykreowane przez mistrzów marketingu. Gdzieś wewnątrz kryształowych butelek, czaiła się jakaś tajemnica, czy inaczej mówiąc niewypowiedziane przesłanie.  W pewnym momencie zaczęło mnie ciągnąć do poznawania coraz większej ilości zapachów. Magia zamknięta w pięknym flakonie – fascynowało mnie to tak bardzo, że coraz bardziej chciałem odkryć całą tajemnicę ukrytą w magicznych flakonach perfum. Wkrótce miał nastąpić przełom…

DOSRASTANIE

Wyobrażacie sobie ośmioletniego chłopca, który wpatrywał się godzinami w witryny małomiasteczkowej drogerii chcąc poczuć zapachy, które były synonimem luksusu, piękna i czegoś lepszego, zupełnie niedostępnego dla tak młodego człowieka? Po godzinach studiowania kształtów butelek wypełnionych zapachem, tajemniczych nazw perfum i ich graficznie dopieszczonych pudełek, zapragnąłem mieć jedną z nich. Wtedy uświadomiłem sobie, że rodzi się we mnie zarówno wielka pasja jak i ogromna potrzeba odkrywania zapachów, które wydawały mi się wówczas tak niedostępne dla mnie, małego chłopca, który nie miał pojęcia od czego zacząć swoją perfumową przygodę.

Kiedy zacząłem dostawać pierwsze kieszonkowe, wszystkie moje oszczędności były przeznaczane na zapachy. Moje otoczenie zaczęło postrzegać to jako pewna osobliwość, dziwactwo młodego chłopca, którego zawsze wyprzedzał zapach. Moja rodzina, znajomi z podwórka zawsze czuli moją obecność poprzez unoszący się w powietrzu zapach. Nigdy nie mogłem się ukryć przed nimi, ponieważ zapach moich perfum zawsze zdradzał, że jestem gdzieś w pobliżu. Tak. Zapach stał się częścią mnie. Bez niego czułem się jakiś niekompletny, nieubrany i zupełnie nijaki. Nawet dzisiaj pamiętam siebie, nieśmiale czekającego w drogerii, wybierającego w ciemno następny zapach, który będzie mi służył aż do momentu, kiedy moje kieszonkowe pozwoli mi na zakup kolejnych perfum.

Rozpoczęcie liceum było dla mnie prawdziwym przełomem. Nowe miasto, większe perfumowe możliwości oraz szanse na bardziej zaawansowaną zapachową eksplorację. Swoje pierwsze perfumy kupiłem w ciemno, kierując się jedynie nazwą oraz kolorem pudełka. Do dzisiaj pamiętam cudowny zapach niskopółkowych perfum, na które zbierałem swoje oszczędności ponad pół roku. Po chwilowym spełnieniu marzeń nastąpiła faza wiecznego niedosytu. Skoro świeżo nabyte perfumy pachną tak niezwykle, to ile jeszcze jest na świecie zapachów, które mogą pachnieć jeszcze lepiej? Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak bardzo pochłonęła mnie pasja odkrywania kolejnych zapachów. A był to dopiero początek.

WSZYSTKO ZACZĘŁO SI W PERFUMERII

Na jednej ze szkolnych wycieczek, podczas standardowego czasu wolnego poświęconego na zwiedzanie, moje nogi zaniosły mnie do lokalnej perfumerii. To było centrum Krakowa, nieopodal znajdowały się sukiennice oraz Wawel. Od razu odłączyłem się od wycieczki, ponieważ kierowała mną nieodparta ochota odkrywania tego, co od dawna zaprzątało mi głowę. Oczywiście chodziło o zapach. Pomimo zmęczenia oraz dojmującego głodu, od razu ruszyłem do małej galerii handlowej i postanowiłem po raz pierwszy wejść do sławnej Sephory. Zgadza się. Nigdy wcześniej nie byłem w perfumerii selektywnej. Zawsze powstrzymywał mnie strach i niepewność. Czy mogę po prostu wejść i powąchać perfumy na półkach? Czy muszę koniecznie coś kupić? Postanowiłem przezwyciężyć moje obawy i chwilę później znalazłem się oparach zapachu. Moje czy zwróciły się w stronę czarnego flakonu z centralnie umieszczoną niebieską gwiazdą

Od tamtej pory nie było tygodnia, w którym nie znalazłbym się w perfumerii testując nowe zapachy. Zacząłem obsesyjnie szukać perfum, które byłyby zupełnie inny od tego, co wąchałem poprzednio. Szukałem perfum wyróżniających się, odważnych, takich, które szeptały „zobacz, jestem inny niż wszystko to, co oferują perfumerie”. Powoli zacząłem odkrywać swój gust perfumowy i zacząłem marzyć o stworzeniu własnych perfum. Zauważyłem, że brakuje na rynku zapachów, które proponowałyby coś nieszablonowego. W głowie więc układałem sobie kompozycję, które moim przekonaniu mogłyby zrewolucjonizować rynek. Takim naiwnym podejściem rozpocząłem plan podbicia rynku perfumeryjnego.

A MOŻE BY TAK TWORZYĆ?

Niczego nieświadomy, zacząłem hurtowo kupować olejki eteryczne, gotowe kompozycje oraz zapachy do kominków, aby w zaciszu domowym łączyć wszelakie wonie i eksperymentując z różnymi mieszaninami. Zupełnie nie byłem świadomy tego, jak łączyć poszczególne nuty, nie miałem pojęcia o tym, że niektóre olejki eteryczne cale nie nadają się do tworzenia perfum. Byłem jak dziecko e mgle. Samo eksperymentowanie sprawiało mi jednak tak dużą przyjemność, że nie mogłem przestać. Szukałem informacji na własną rękę, kupowałem książki i metodą prób i błędów, tworzyłem… Nieustannie starałem się, aby moje kompozycje pachniały tak, jak chciałem. Nie miałem pojęcia, że moja perfumowa droga dopiero się zaczynała…

W ZAKAMARKACH NISZOWYCH PERFUMERII

Wkrótce okazało się, że to czego szukałem, odnalazłem w miejscu, do którego nieustannie czułem niechęć. W poszukiwaniu zapachu idealnego, trafiłem do perfumerii niszowych. Osoby z mojego otoczenia, które poznałem na wszelakich grupach perfumowych, zachwalały perfumy niszowe jako coś wyjątkowego i szczególnego. Przyznam szczerze, na początku bałem się wejść w ten świat kadzideł, orientalnych drzew i zapachów industrialnych. Wyobrażałem sobie świat perfum niszowych jako coś nieosiągalnego, nieprzystępnego i zbyt wyszukanego. Jakże się myliłem. Podczas mojej wycieczek do Włoch, w tym Genui i Sycylii padłem jak śliwka w kompot. Bez wahania zacząłem eksplorować włoskiej perfumerii niszowe i dopiero wtedy poczułem, że zbłądziłem. Podczas moich wakacji, odwiedziłem ponad 10 perfumerii niszowych i zakochałem się w mnogości różnych zapachów. To co wcześniej wydawało się nieprzystępne, okazało się niezwykłą podróżą świat zapachów dzieciństwa, skojarzeń oraz niezwykłych doznań. Zakochałem się w tej niespotykanej dziwności, zuchwałości i bezkompromisowości perfum niszowych. Od tamtej pory nieustannie odkrywam nowe perfumy czy to niszowe, czy to mainstreamowe. Jak jednak zatrzymać chwilę, podczas której mój umysł odlatuje w nieznane zapachowe strony?

RECEZNJE, RECENZJE, RECENZJE….

Recenzje piszę od dawna. Zawsze rajcowało mnie opisywanie zapachowych doznań i przelewanie swoich spostrzeżeń na papier. Najpierw starałem się pisać recenzję używając pięknych metafor skojarzeń. W pewnym momencie jednak stwierdziłem, że skojarzenia i zapachowe asocjacje to rzecz bardzo subiektywna. Dlatego też za cel obrałem sobie jak najbardziej obiektywne opisanie innym jak konkretny zapach pachnie. Przecież każdy ma inne skojarzenia z danymi perfumami, więc może postarać się dokładnie opisać co możemy tak naprawdę poczuć zapachu? Cel trudny, ale na szczęście możliwy dzięki łączeniu dokładnej analizie zapachu oraz moich subiektywnych doznań. Tak postał mój autorski przepis na dobre recenzję, których napisałem do tej pory naprawdę mnóstwo.

PRZYSZŁA PORA NA YOUTUBE

Niemniej jednak, przyszedł końcu przyszedł czas na vloga. Dlaczego? Nie ukrywam, że chciałem, aby coraz więcej osób zaczęło odkrywać zapachy. Postanowiłem swoimi opisami i recenzjami inspirować ludzi do poszukiwań swojego perfumowego graala. Perfumy zapewniają niesamowite doznania, jeśli tylko otworzysz się na ten świat. I wtedy wchodzę ja, z humorem i propozycją zapachów, które warto testować, jeśli tylko masz ochotę i czas. Jeśli jesteś ukrytym miłośnikiem perfum, to ja mam za zadanie Cię odnaleźć i przekabacić na ciemną (a raczej jasną) stronę mocy. Wierzę w to, że perfumy mogą być fascynującym tematem do rozmów, mogą inspirować oraz przenosić w zupełnie nieodkryte zakamarki naszej świadomości. Taką właśnie mam misję i mam nadzieję, że mi w niej pomożesz.

TO CO JA WŁAŚCIWIE ROBIĘ?

Co robię dzisiaj? Oczywiście testuję, robię ciekawe zdjęcia flakonom na Instagramie, tworzę soje perfumy (nauczyłem się je robić w sposób profesjonalny), kręcę odcinki swojego perfumowego vloga, piszę recenzję, organizuje warsztaty perfumowe, zwołuje wielkie zgromadzenia fanów perfum, na którym możemy wymienić się swoimi spostrzeżeniami. Praktycznie wszystko co jest związane z perfumami – to właśnie jestem ja ?

PRZYSZŁOŚC NADEJDZIE… JUTRO?

W przyszłości? Chciałbym, aby ludzie w końcu poznali moją prywatną linię perfum. Chciałbym dotrzeć z moim materiałem do szerszego grona widzów. I reszcie chciałbym uzbierać pieniądze na prawdziwy kurs perfumiarza….

Dlatego Ciebie potrzebuję!

Dzięki za wsparcie!

------------------------------------------------------

IG: https://www.instagram.com/pachnacytyp/

blog: http://www.pachnacytyp.pl/

FB: https://www.facebook.com/pachnacytyp/

 

Cele

TAM GDZIE ZAPROWADZI NOS!
  • 6 000 zł
  • 5 919 zł brakuje
1%
Podróże kształcą! No i niestety kosztują. Aby odkryć nowe pachnące miejsca, chciałbym podróżując po Europie i nie tylko. Za 5000 zł będę w stanie wybrać się do jednego z Europejskich, pachnących miejsc, odkryć nowe, wspaniałe perfumy oraz nagrać dla as niesamowitą relację! Może to będzie ponownie Sycylia? A może Paryż? A co powiecie jednak na Skandynawię? Jest tyle pachnących miejsc, że ciężko się zdecydować. Poczekamy, zobaczymy!
BYĆ JAK OLIVIER POLGE...
  • 30 000 zł
  • 29 919 zł brakuje
0%
No cóż. Każdy ma swoje marzenia. Moim jest wzięcie udziału profesjonalnym kursie tworzenia perfum. Podstawy już mam, ale potrzebny mi certyfikat aby rozwinąć skrzydła! Ileż można tworzyć po omacku? Jest jeszcze tyle do nauki! Żeby zostać profesjonalnym nosem trzeba znać miliony różnych zapachowych molekuł, trzeba poznać zasady ich łączenia oraz zasady bezpieczeństwa. Taki kurs niestety sporo kosztuje, a fundusze niestety mam ograniczone. Dzięki uzbieraniu tej koty, spełnię soje marzenie i wyjadę do Francji aby uczyć się u najlepszych nosów świata!

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Grzegorz Placek już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Anonimowy avatar
Anonimowy patron
6 zł
Zahra Paraschidis
Zahra Paraschidis
3 zł
Anna Tymińska
Anna Tymińska
6 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.