Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Panna Lola w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyCześć, jestem Karolina, ale moja Babcia nazywała mnie Lolą, kiedy byłam dzieckiem i stąd wzięła się Panna Lola.
Urodziłam się latem 1991 roku na Śląsku i wychowałam w małym miasteczku, w Pyskowicach. Miałam to szczęście dorastać w wyjątkowym, klimatycznym mieszkaniu, w sąsiedztwie starówki i kocich łbów. Moja Mama i Dziadek kochają Sztukę i jakoś naturalnie przejęłam tę miłość.
Dosyć szybko nauczyłam się czytać i przepadałam na długie godziny pośród bajek, baśni i książek Astrid Lindgren - mojej ukochanej pisarki.
Moja Babcia prowadziła szkolną bibliotekę i zapach książek oraz miłość do opowieści pozostała we mnie do dzisiaj.
Książki pomogły mi zrozumieć, że rysowanie i tworzenie swoich światów, jest tym, co chcę w życiu robić.
I tak właśnie mając jedenaście lat, wiedziałam, że jedyne co chcę robić w życiu, to rysowanie.
W gimnazjum, po lekcjach, rozwijałam bardzo swoją pasję na zajęciach plastycznych z rysunku i malarstwa i tak wypracowałam swój bajkowy styl. Najlepiej rysowało mi się ze złamanym sercem, o co nie było trudno, ponieważ co nowy szkolny semestr wybierałam nowy obiekt westchnień i cierpiałam w milczeniu na każdej przerwie, wzdychając i szkicując w swoich zeszytach alternatywne historie miłosne.
Skończyłam Liceum Plastyczne i mój bajkowy świat został doceniony obroną dyplomu z malarstwa na piątkę. Nie byłam w stanie kontynuować dalszej nauki z powodów prywatnych i przez rok szukałam swojego miejsca w dorosłym życiu. To była cenna przerwa, po czterech latach nauki i tworzeniu zgodnie z planem dydaktycznym szkoły, czułam się zagubiona. Wiedziałam, że mój styl rysowania i malowania jest nadal gdzieś na początku i nie czułam się dosyć pewnie z myślą, że mogłabym na tym zarabiać.
Powrót do korzeni i Trzy Siostry
Szukając swojego artystycznego głosu na nowo, wracałam często autobusem do Pyskowic, w których już nie mieszkałam od kilku lat. Te moje małe wycieczki po znajomych mi kątach, pomagały ułożyć mi siebie na nowo.
Obserwowałam siebie i szczegółowo zapisywałam w pamięci emocje, które mi towarzyszyły na widok znajomych uliczek, kamieniczek, kocich łbów, dachów we wszystkich odcieniach cynamonu i miejsc, które kojarzyły mi się czasem dobrze a czasem źle. To miasteczko nosi w sobie wiele moich tajemnic i wspomnień i to właśnie pośród Pyskowickich drzew, ulic i zapachu dymu, który buchał z dachów już od jesieni, zaczęłam rysować.
Jak klatki z filmu, w mojej głowie pojawiały się momenty, zdjęcia i kadry z przeszłości.
Stare przedwojenne filmy, które co niedzielę oglądałam z Mamą w cyklu “ W starym kinie”
Ogromny dębowy, okrągły stół, przy którym rysowałam, jadłam ciepłe obiady patrząc na śnieżycę za oknem.
Zapach cynamonu, który był wszędzie.
Stare obrazy i albumy ze zdjęciami pełne czarno - białych twarzy ludzi, którzy byli przede mną.
Nie wiem kiedy, ale nagle pojawiła się myśl o portrecie trzech sióstr i ta ilustracja okazała się przełomem.
Od chwili tamtego portretu zaczęłam świadomie tworzyć swój cynamonowy świat - miejsce w którym czuje się spokojnie, bezpiecznie i zawsze jak w domu. Moje życie prywatne wirowało w koszmarnej karuzeli i sztuka znowu stawała mi się ratunkiem, tak jak kiedyś.
Cynamon, to dla mnie zapach domu i poczucie bezpieczeństwa.
Wieść cynamonowe życie, to żyć w zgodzie ze sobą i swoimi marzeniami. Prosta codzienność, pełna małych rytuałów.
Moje ilustracje i portrety zyskały z czasem nową jakość, wróciłam do przeszłości i właśnie ją przemycam w swojej twórczości. Odważyłam się dzięki temu pisać książki, założyć własne małe wydawnictwo i dzielić się swoją twórczością z innymi.
Klub Marzycieli
Chciałabym zaprosić Cię do mojego Klubu Marzycieli. Postanowiłam go założyć po to, żeby pokazywać kulisy mojej pracy jako ilustratorki, co miesiąc działać w danych tematach razem z Klubowiczami i Klubowiczkami, pokazywać, że sztuka jest dla każdego.
Jestem w trakcie drugiego semestru Arteterapii i wierzę w to, że wszelkie artystyczne działania, są lekiem na wiele smutków. Sztuka potrafi leczyć złamane serce, wzbudzać poczucie własnej wartości i wyznaczyć nowe drogi tam, gdzie przestajemy widzieć nadzieję. W Klubie Marzycieli jest miejsce dla każdego kto chce tworzyć, poznawać różne techniki i narzędzia.
Co jeszcze tam znajdziecie?
- Dostęp do Klubu na fb oraz na Patronite.
- Temat na każdy miesiąc, podczas którego będziemy wspólnie działać kreatywnie.
- Spotkania "na żywo" podczas których będziemy wspólnie rysować i dyskutować na dany temat.
- Raz w miesiącu na maila otrzymasz biuletyn w formie pdf z moimi przemyśleniami na temat sztuki i ilustracji.
- Moja praca od kuchni - w tym roku chciałabym się skupić na procesie tworzenia i budowaniu Myszkowego świata. W Klubie będę się na bieżąco dzielić postępami, inspiracjami i szkicami.
- Proces powstawania ilustracji.
- Od czasu do czasu mail niespodzianka z plikiem do pobrania.
Dla nieco wyższego progu przewidziałam dodatkowo:
- fragmenty moich tekstów przed publikacją (książki i opowiadania )- może podsuniecie mi jakiś pomysł albo podacie na tacy bezcenną uwagę?
- Raz na 3 miesiące list - niespodzianka - wysłany z małej placówki poczty polskiej w mojej wsi.
Zapraszam Cię do Klubu!
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.