Miejska Partyzantka Ogrodnicza - Patronite.pl

24

patronów

515 zł

miesięcznie

21 580 zł

łącznie

24

patronów

515 zł 21 580 zł

miesięcznie łącznie

Zostań Patronem

Na froncie walki z rdestowcem

Paliki zawsze potrzebne. Te na zdjęciu są z odzysku, znalezione tu i ówdzie, a zaostrzone w Fundacji Bobrowe Żeremia.

Jeśli uda nam się coś znaleźć, wykorzystujemy i to. W tym przypadku byliny okrywowe ozdobią Park Kieszonkowy im. Marka Papały

Historia miejsca, w którym pojawiła się ta młoda lipa jest dość zawiła. Nawet zdjęcia nie wyjaśniają wszystkiego. To raczej obrazkowy rebus. Na szczęście miejsce jest, drzewo rośnie, a mieszkańcy są zadowoleni.

Społeczny Park Kieszonkowy im. Marka Papały ma tylko jedno duże drzewo. Reszta dopiero musi urosnąć. Ale budka lęgowa musi być. A jak!

Chorzów, ul. Moniuszki 9, Społeczny Park Kieszonkowy im. Marka Papały. Budujemy oazę zieleni między komisariatem, marketem, torami kolejowymi i wielką kałużą.

Kodeks Dobrych Praktyk

Dzięki Waszym wpłatom nie musimy wykorzystywać tylko samosiejek. Kiedy w danej alei rosną lipy drobnolistne, dosadzamy lipy drobnolistne. Gdy aleję tworzą jesiony wyniosłe, sadzimy jesiony wyniosłe. Nigdy inaczej. Dzięki.

Magazyn HolisticNews w październikowym numerze z bieżącego roku (3/2019) udostepnił dość obszerny wywiad z moją osobą. Sam wywiad to chyba pierwsze tak profesjonalne podejście do partyzantki ogrodniczej w jakim brałem udział. Ogrodnictwo miejskie przedsta

Niemal typowy obraz płachetka ziemi, na którym kiedyś rosło drzewo ale od lat urząd zapominał dokonać nasadzenia następczego. Metr kwardatowy gruntu pokrywa się najpierw śmieciami, różnym nielubianym zielskiem (przepraszamy zielsko), zapomnieniem. Czasem

Sadzenie drzew to nie tylko lekarstwo na betonozę. Ta lipa stanęła w szeregu swoich pobratymczyń i stanowi drugie pokolenie w tej samej alei lipowej. Czyli zachowuje ciągłość krajobrazu kulturowego ulicy. Lipa zuch!

Zabieracie swoje rośliny na spacer? Przesada. Ale jeśli macie balkon, wystawiajcie.

Kontener Zieleni w Parku Śląskim to miejsce wymiany doświadczeń i dystrybucji zielonych idei.

Pod katedrą ktoś zasadził dąb "papieski". Ani to praktyczne ani gustowne. Dlatego po drugiej stronie ulicy zasadziliśmy ciąg grusz. Pomyśleliśmy, że gruszki "papieskie" będą chociaż praktyczne.

W tym miejscu zasadziliśmy sześć orzechów włoskich. Nie miały łatwego życia. Przeginane, podcinane marniały zamiast się rozwijać. Ledwo zipiąc wytrwały jakieś dwa lata. W końcu, ktoś "życzliwy" je powyrywał. Ofiara orzechów nie poszła na marne. Pokazaliśm

Kiedy był mały Jorg przypominał raczej wycior do butelek niż klon jawor.

Demonstruję tutaj wstażkę, którą przez jakiś czas oznaczaliśmy nasadzenia partyzanckie. Na drugim planie widać jak dywan cienia okrywa trawnik w ten słoneczny, wiosenny dzień.

Brzegi rzeki Wilgi, prawobrzeżnego dopływu Wisły, porastają u jej ujścia graby i brzozy. Tutaj dosadziliśmy nowe pokolenie grabów, a z drugiej strony brzóz.

Nie miały łatwego życia. Łamane przez jakiegoś sku...syna latami próbowały się przebić. Wreszcie rzeczony sku...syn odpuścił, a moze wyprowadził się (może na tamten świat), a jawory strzeliły do góry jakby chcąc nadrobić lata ujarzmienia.

...a to mój tata, który przez dwadzieścia parę lat sadził sosenki wokolicach parkingu, na którym trzymał swoje auto. Wszystkie sadzone przez niego drzewka były nie yższe niż do kolana, resztę zrobił czas. Czyli można być partyzantem, nawet o tym nie wiedz

Ogród społeczny w Siemianowicach Śląskich, na Węzłowcu.

Poznań 2014. Zjazd załozycieli ogrodów społecznych.

Dynia w zaskankujących okolicznościach miejskich coś nam mówi...

Jedna z pierwszych otwartych akcji Miejskiej Partyzantki Ogrodniczej polegała na zasadzeniu miniaturowych klonów na Rynku. Klony pozyskane zostały z płyty nieużywanego parkingu, na którym, jakimś cudem się ukorzeniły. Celem akcji bylo zwrócenie uwagi, że

Stanie wśród wzrastających sadzonek i mieszanie w kompoście. Ogródek doświadczalny na placu, a właściwie podwórku. Jest wylęgarnią i przechowalnią, bazą wypadową i eksperymentem.

Budki lęgowe same się nie powieszą.

Z miejsca, gdzie miejskie skrzaty pijają swój nektar.

Światowy dzień sianai dyni w miejscach publiczych - od 2017 coroczne święto partyzantki ogrodniczej.

Katowice 2018. Druga edycja Światowego Dnia Siania Dyni w Miejscach Publicznych.

Dokumentacja to inspiracja. Zdjęcie zrobione na podwórku jednej z kamienic przy ulicy Mickiewicza w Katowicach. Podobno kompozycja żywych roślin to twóczość własna właściciela nieruchomości.

Czasem poprawiamy, to co inni zniszczyli.

Spotkania są ważne. Podczas spotkań wymieniamy się wiedzą i doświadczeniami.

Plac po wyburzonej kamienicy jest doskonałym miejscem na ogród społeczny lub chociaż miniaturowy park. Tutaj jedno z pierwszych zdjęć po ukończonej pracy w osadzie Hugo w Siemianowicach Śląskich.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Miejska Partyzantka Ogrodnicza już teraz!

Zostań Patronem

Rozmowy-spotkania z ludźmi. Czasem z no name, czasem z rozpoznawalnymi, czasem z ekspertami. Zawsze z takimi, którym zależy. Dzielimy się wiedzą i opowieściami o przełomach w życiu, w przekonaniu, że „opowiadanie historii to nasz ludzki sposób radzenia sobie z rzeczywistością" a kryzys to szansa.

Jestem założycielem Fundacji Virtual Dream, w której jednoosobowo, za pomocą Wirtualnej Rzeczywistości, spełniam marzenia dziecięcych wojowników chorych na raka oraz leżących w hospicjach. Dzięki VR mogę przynieść im świat zewnętrzny do szpitalnego łóżka oraz spełnić najskrytsze marzenia.