Beata Bylinka
Progi wsparcia
Kup wsparcie na prezent!
Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Beata Bylinka w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyOd kilku lat jestem miłośniczką kolorowej włóczki i pasjonatką szydełkowania.
Wykonałam wiele szydełkowych maskotek, lalek, postaci z bajek oraz kolorowych, włóczkowych obrazów.
Nazywam się Beata Bylinka,
mieszkam w niewielkiej miejscowości, około 50 km od Warszawy.
Z natury jestem raczej spokojna i cierpliwa. Szanuję ludzi, lubię swój dom pełen kolorowej włóczki i lubię w nim tworzyć.
Moja praca zawodowa to przez wiele lat stanowisko plastyczki w miejskim ośrodku kultury; praca z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, organizacja warsztatów artystycznych, grafika komputerowa (tworzenie plakatów, prowadzenie strony internetowej placówki) oraz wszelkiego rodzaju dekoracje na terenie miasta i otaczającej gminy. Z racji charakteru mojej pracy zawodowej poznałam wiele technik plastycznych; od rysunku i malarstwa poprzez rzeźbę, papieroplastykę, zabawkarstwo i wiele innych ciekawych dziedzin rzemiosła i sztuki. Malowałam obrazy olejne na płótnie i akrylowe anioły na starych deskach, szkicowałam portrety, tworzyłam papieroplastykę, rzeźbiłam w glinie i tekturze. Poznałam również wiele niekonwencjonalnych technik plastycznych.
Od kilku lat szydełkowanie stało się częścią mojego życia i moją wielką pasją. Wcześniej miałam w swoim życiu kilkunastoletnią przygodę z dzierganiem na drutach, zaprojektowałam i wykonałam wiele swetrów, kolorowych skarpet, czapek i szalików.. Robiłam sukienki z resztek włóczek, wymyślne bluzki z aplikacjami, chusty, kardigany. Wszystko to oczywiście było częścią mojej i nie tylko mojej garderoby.
Z definicji inspiracja jest natchnieniem, twórczym zapałem. Jest połączeniem wcześniejszej wizji z kolejnymi etapami tworzenia. Jest częścią twórczej całości oraz jej wstępnym dopełnieniem. Inspirację czerpię z wielu źródeł. Kiedy tworzę moje szydełkowe obrazy, najczęściej tematy podpowiada mi natura, pory roku, klimat za oknem ale także tęsknota za czymś w danej chwili nieosiągalnym jak żeglowanie o zachodzie słońca, czy spacer ścieżkami gorącej Afryki, to też fascynacja malarskim mistrzostwem Vincenta Van Gogha, które zobaczyłam w swojej wyobraźni w formie włóczkowych obrazów. Inspiruje mnie również świadomość tego, że jestem w swojej twórczości prekursorem, że nikt przede mną nie tworzył w taki właśnie sposób.
Inspiracja nieodłącznie kojarzy mi się z radością tworzenia, bo od niej się wszystko zaczyna.
Pierwsze moje szydełkowe radości to szaro biały króliczek, przypominający Bugsa z kreskówki, laleczka w długich czerwonych bucikach w kolorach szarości i czerwieni oraz błękitna filiżanka ze spodeczkiem i łyżeczką. Tak rozpoczął się czas tworzenia lalek. Moje laleczki były początkowo bardzo małe, skromne, zawierały niewiele elementów. Każda następna lalka była ciut lepsza od poprzedniej i tak po zrobieniu około setki lalek doszłam do swojego autorskiego projektu, dodam, że dziergając lalki również nigdy nie korzystałam z wcześniej opracowanych wzorów i schematów
Po lalkach przyszedł etap tworzenia szydełkowych obrazów, tworzonych podobnie jak lalki według własnych projektów.
Nie mam jednego ogólnego opisu tworzenia włóczkowego obrazu, każdy z nich powstaje inaczej. Nie mam również przykładów w tworzeniu tego typu rękodzieła ponieważ w taki sposób tworzę jako pierwsza. Każda praca wymaga ogromnej cierpliwości i zaangażowania, doboru kolorów włóczek, tworzenia kompozycji z wielu elementów za pomocą różnych rodzajów szydełkowych oczek i splotów.
Szydełkowanie obrazów można porównać do malowania farbami, tyle tylko że poszczególne elementy trudniej jest korygować. Moje autorskie obrazy, mówiąc bardzo ogólnie składają się z dwóch części, pierwszą jest tło, w którym zawieram większość kolorów i podstawę tematu obrazu, druga to aplikacje naszywanych bądź naklejanych elementów, które dopełniają całość. Staram się, żeby moje obrazy kojarzone często z malarstwem zachowały swój szydełkowy charakter.
Każda praca jest dla mnie jednakowo ważna, każdej poświęcam dużo czasu, pasji i umiejętności .
Mój pierwszy obraz to “Wiosna”, wyszydełkowany w marcu 2017 roku a pierwszym obrazem, który dał mi prawdziwego twórczego kopa był „Zachód słońca z żaglówką”. Drugą bardzo spektakularną pracą była moja “Pastelowa Wiosna”, którą wydziergałam w marcu 2020 roku.
Inspiruje mnie sztuka van Gogha, to w jaki sposób malował swoje obrazy, jak pięknie dostrzegał nastrój miejsc, który przenosił na płótno. Pierwszym “namalowanym szydełkiem obrazem na podstawie dzieła mistrza były „Słoneczniki”, potem ”Gwiaździsta noc”, dotychczas stworzyłam 10 obrazów inspirowanych jego twórczością.
Szydełkuję kwiaty, naturę, architekturę ale chyba najbardziej lubię tworzyć tajemnicze kobietki w kapeluszach z rozwianymi włosami na tle kolorowych pejzaży.
Nie stosuję żadnych specjalistycznych technik, używam zwykłych szydełek, czasem wspomagam się igłą do haftowania, żeby podkreślić walory i wyrazistość pracy.
Najtrudniejszy projekt to chyba “Kościół w Auvers” inspirowany obrazem Van Gogha, szydełkowany w rozmiarze oryginału jako całość.
Szczerze powiem, że każdy projekt jest jakimś wyzwaniem i staram się, żeby moje obrazy były wykonane starannie i cieszyły oczy oglądających
Dziś postrzegam szydełkowanie trochę jak pozytywny nałóg, po prostu nie wyobrażam sobie dnia bez szydełka, tworzenie wciąż nowych prac to wielka radość. Z mojej codzienności zabiera mi to trochę czasu ale staram się nie zaniedbywać swoich pozostałych obowiązków. Moja pasja zabiera mi również dużo miejsca w domu, mam niewielkie mieszkanie, w którym musiałam wygospodarować przestrzeń na obrazy, lalki, motki włóczek posegregowane kolorami na półkach, w pudełkach, szufladach i gdzie tylko się da 🙂
Z koncepcjami to jest różnie, czasem rzeczywiście mam całość w głowie i konsekwentnie realizuję projekt, czasem coś zaczynam z myślą o jednym a w finale powstaje coś zupełnie innego, różnie z tym jest, dotychczas wydziergałam ponad sto pięćdziesiąt obrazów i każdy z nich był nowym wyzwaniem i nową radością tworzenia. Najpiękniejsze i chyba najbardziej ekscytujące jest dla twórcy zakończenie dzieła, kiedy widzi w całości efekt swojej żmudnej, kilkunastodniowej, czasem kilkutygodniowej pracy. Jednakże praca twórcza jest ciekawa na każdym etapie jej tworzenia.
Jeśli chodzi o szydełko, to używam różnych rozmiarów klasycznego szydełka, w zależności od rodzaju i grubości włóczki. Preferuję włóczkę akrylową, ponieważ jest ogólnie dostępna, bardzo trwała i najprzyjemniej mi się niej tworzy. Dużą radością są zawsze nowe motki kolorowej przędzy.
Moja rodzina wspiera mnie w mojej pracy. Mąż jest bardzo cierpliwy i akceptuje wszystkie zakamarki zapełnione kolorową włóczką i mnie ciagle zajętą swoją pasją.
Moje plany na przyszłość, to móc szydełkować – tak po prostu. Mieć dużo kolorowej włóczki, dużo pomysłów na nowe dziełka i dużo wolnego czasu.
Moje rady dla rozpoczynających przygodę z szydełkowaniem: To zależy, czy chce się szydełkiem tworzyć, czy odtwarzać wzory wykreowane wcześniej przez innych, bo to zupełnie różne rodzaje szydełkowania. Jeśli ktoś chce tworzyć i posiada umiejętność przerabiania szydełkowych oczek, to wystarczy pomysł, kolorowy projekt. Inspiracje są wszędzie; w malarstwie, naturze, barwnej fotografii a przede wszystkim we własnej wyobraźni. Najważniejsze jest, żeby kochać, to, co się robi i być cierpliwym w dążeniu do celu. Dziś, po przerobieniu milionów oczek wiem, że szydełkowanie daje nieskończone możliwości tworzenia a nawet stworzenia zupełnie nowej jakości sztuki rękodzielniczej.
Czy może być piękniejsza pasja? Spróbujcie na początek zrobić coś małego, takiego w waszym stylu, niepowtarzalnego, żeby radość tworzenia była jak największa i zaraziła was do kontynuowania pasji, może to być laleczka, obrazek ale możecie też na początek zrobić np. szalik, tylko koniecznie taki, jakiego jeszcze nikt przed wami nie stworzył. Starajcie się nie powielać schematów i cudzych pomysłów. Tak jak wcześniej pisałam, szydełko daje naprawdę mnóstwo możliwości. Ja szydełkuję codziennie i wciąż zadziwiają mnie możliwości tej techniki.
Pasja tworzenia według mnie to radość z powstawania nowych prac samodzielnie zaprojektowanych a potem własnoręcznie wykonanych.
Wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z szydełkowaniem mogę zapewnić, że czas spędzony z szydełkiem i włóczką, to czas swoistej autoterapii, wewnętrznego wyciszenia, zapomnienia o stresie i codziennych troskach.
Moje małe marzenia to jeszcze jeden pokój, w którym mogłabym urządzić szydełkową pracownię, z dużym stołem i ścianami półek pełnych kolorowej przędzy
Jeśli macie ochotę śledzić na bieżąco moją szydełkową twórczość, zapraszam na fb stronę „Szydełkowanie Beaty” Szydełkowanie Beaty oraz konto na instagramie https://www.instagram.com/bielinka22/. , proszę również o wsparcie mojej pracy nawet niewielką kwotą, każda złotówka to metry barwnej włóczki i ogromna radość tworzenia. Każdemu, kto zechce mnie wesprzeć prześlę mini poradnik, w którym opisałam krok po kroku jak powstaje szydełkowy obraz od podstaw aż do powieszenia go na ścianie.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, życzę wielu inspiracji i pomysłów, szydełkowanie to myślę, jedno z najciekawszych i najcieplejszych hobby, jakie można sobie wymarzyć. bb
Ryzyko
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.