Avatar użytkownika

The longest trail- Daniel Korzeniewski

35
patronów
1 650 
miesięcznie
35 795 
łącznie
35
patronów
1 650 zł 35 795 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

10 zł miesięcznie
Przybij dyszkę :-)

Ogromnie dziękuję Ci za Twoje wsparcie! Właśnie podarowałeś/as mi 3 puszki zimnej coca-cola w Kenii. Oraz otrzymałeś/as dostęp do zamkniętej grupy na Facebooku, (tylko dla Patronów), gdzie pojawiają się relacje z wypraw dzień po dniu.
20 zł miesięcznie
Przybij dwie dyszki :-)

Fiu fiu, dwie dyszki, moja wdzięczność wzrasta o 100 %!

Za dwie dyszki w Afryce dostane 1 kg świeżego koziego mięsa :-) lub 20 sztuk avocado/mango :-)

Poza dostępem do zamkniętej grupy na Facebooku, od tego progu i powyżej otrzymasz ode mnie elektroniczny, imienny certyfikat Patrona “Pieszo przez świat” z moim podpisem :-)
35 zł miesięcznie
Piątka na każdy dzień tygodnia.

W większości Afrykańskich krajów za 35 zł będę mógł pozwolić sobie na hostele z karaluchami, pająkami i innymi insektami :-), podczas przejścia przez Kenię, nocleg na
prywatnym terenie kosztował mniej więcej od 20 do 30 złotych za miejsce na namiot i wodę w misce do umycia się. Plusem w Afryce jest, że ziemia prywatna to świętość i nikt nieproszony nie może postawić na tej ziemi nogi. Dlatego w miejscach niebezpiecznych, namiot na prywatnej posesji jest najbezpieczniejszą opcją - niestety trzeba jednak zapłacić.

W drugiej połowie Kenii, 15 noclegów musiało być tylko w hostelach. Zbyt duże zaludnienie i zabudowania. Brak możliwości rozbicia namiotu. I muszę się z tym liczyć, że nie zawsze będzie możliwość spania na dziko bez opłat.
50 zł miesięcznie
Przybij dyszkę razy pięć :-)

Pięć dyszek - wow! Wdzięczność 500 % :-)

Taka kwota nie może się obejść bez zwiększonej wdzięczności :-)

Za tę kwotę będę mógł pozwolić sobie na nocleg i regenerację w hostelu o trochę wyższym standardzie. Już z umywalką i czasem z prysznicem :-) Za tę kwotę Kenia i Tanzania oferuje obiad, co jest dla mnie zbawienne, gdy po całym dniu wędrówki w pełnym słońcu lub deszczu nie muszę przyrządzać posiłku. A po drodze mogę gdzieś zjeść lokalne, obfite w proteiny posiłki.
100 zł miesięcznie
Ohhh ohhh ohhh jesteś niesamowity/-a!

Jeśli zdecydujesz się wspierać mnie taką kwotą, osobiście zadzwonię zapytać, czy to nie pomyłka :-)

Sto złotych to 3000 kenijskich szylingów = 2x pizza lub 2x noclegi w hostelu z prysznicem, lub 3-6 noclegów na prywatnym terenie, w tej cenie będę mógł kupić 30 mango lub 30 avocado. Przy tym progu jestem do Twojej dyspozycji. Z przyjemnością porozmawiam osobiście o przygotowaniach, postępach, sprzęcie, doświadczeniu, jakie zdobyłem. Dostaniesz również zaproszenie na spotkanie przed wyprawą główną i po.
250 zł miesięcznie
Przy tej kwocie brakuje mi słów, jak bardzo jestem Ci wdzięczny.

Tutaj zostajesz już członkiem vip mojej wyprawy. W podziękowaniach dostajesz ode mnie:

1. Wszystkie zapiski, plany trasy, praktyczne informacje.
Wszystko, co związane z organizacją. Wszystkie informacje, jakie zdobędę w każdym z krajów, kontakty.

2. Kalendarz po powrocie z wyprawy z najlepszymi zdjęciami.

3. Będziesz mógł/mogła dołączyć do mojej wyprawy w wybranym przez siebie kraju od granicy do granicy następnego kraju (koszty związane z wyjazdem ponosisz Ty).

4. Zorganizuję dla Ciebie od A do Z wyprawę do dowolnego kraju na świecie i będę Twoim przewodnikiem (tu także koszty wyjazdu ponosisz Ty).

5. Będę Ci wysyłał postępy przygotowań i będziesz mógł w nich uczestniczyć.

6. Dostaniesz wszystkie kontakty, które pomagają mi w każdym z krajów przez które będę przechodził.

7. Darmowe zaproszenie na wszystkie prelekcje i wydarzenia, w których wezmę udział ( związane z przejściem dwóch kontynentów )

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora The longest trail- Daniel Korzeniewski w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Pomoc w organizacji wyprawy marzeń.
Najdłuższa piesza trasa na świecie.
Z Kapsztadu (RPA ) do Singapuru (Malezja )

Idę “najdłuższym pieszym szlakiem świata” - z Kapsztadu (RPA) do Singapuru (Malezja). Przy Twoim wsparciu chcę być pierwszym na świecie, któremu się ten szlak przejść.

 

Witam Cię serdecznie na moim profilu Patronite!

Dlaczego tu jestem?

Jestem tu, aby zaprosić Cię do towarzyszenia mi w realizacji mojego projektu: pieszej podróży przez (ponad!) pół świata, z RPA do Malezji. To ponad 23 000 kilometrów i niemal trzy lata wędrówki przez najróżniejsze strefy klimatyczne, roślinność, zwierzynę i kultury. 

To przygoda, jakich dzisiaj już nie ma. To możliwość przyjrzenia się ludziom i prawdziwej rozmowy z nimi z poziomu ziemi i z perspektywy zwykłego, zmęczonego piechura. To szlak, którego nikt jeszcze nie ukończył.

Dlaczego wierzę, że się uda?

The longest trail Daniel Korzeniewski | Facebook - to Facebookowa grupa ludzi z pasją, podróżników, ludzi kochających naturę i przyrodę. Grupę prowadzę ja :-), czyli Daniel Korzeniewski, rocznik 81.

Od dawna opisuję tam moje piesze wędrówki. Samotne, w głuszy, z namiotem, z plecakiem lub wózkiem - od zimy za kołem podbiegunowym po góry tropikalnej Afryki.

 

Kraje i szczyty odhaczone na liście:

  • Szwecja, Kabnekaise - 2106 m wysokości
  • Norwegia - Galdhøpiggen, 2469 m
  • Hiszpania - Mulhacén, 3479 m
  • Hiszpania - Teide, 3715 m
  • Maroko - Tubkal, 4167 m
  • Gruzja - Kazbek, 5054 m
  • Rosja - Elbrus, 5642 m
  • Tanzania - Kilimandżaro, 5895 m

Kraje i czasy przejścia pieszo:

  • Szwecja, Abisko – Östersund: 940 km w zimowych warunkach za kołem podbiegunowym - 30 dni
  • Wokół największego jeziora w Szwecji, Vänern: 650 km, 21 dni w grudniu
  • Dookoła trzeciego co do wielkości jeziora w Szwecji, Mälaren: 450 km, 15 dni
  • Portugalia z północy na południe wybrzeżem: 670 km -18 dni
  • Kenia od granicy z Etiopią do granicy z Tanzanią: 940 km - 30 dni

…i więcej!

Ale od początku…

Emigrowałem do Szwecji w 2005 roku. W sumie to nie z wyboru, a z powodu emigracji mojej Mamy. Ona wyjechała wcześniej, a ja kończyłem szkołę średnią w Polsce. Szwecję odwiedzałem od 11-go do 21-go roku życia. Wtedy postanowiłem zostać na dłużej. Uwielbiam wędkować, a Szwecja okazała się pod tym względem rajem.

Po roku w Szwecji udało mi się kupić starego Saaba, w rozkładzie korozyjnym🙂​​ i dokładnie wtedy zaczęły się moje podróże po Szwecji oraz całej Skandynawii.

Najpierw do 100 km od Sztokholmu, a następnie dalej i dalej. Zachwycony skandynawską dziką naturą potrafiłem jechać nawet 600 km na północ, by łowić więcej i większe okazy. Z czasem pasja wędkarska przerodziła się w łowienie tylko wtedy, gdy mam ochotę na rybę. Każdą wolną chwilę, długi weekend zacząłem poświęcać na eksplorację Szwecji. Ale i tu z czasem weekendy okazały się być za krótkie. Każdy rezerwat przyrody, każdy park narodowy, od tych najbliższych po te położone za kołem podbiegunowym. Punktem przełomowym było wejście na najwyższy szczyt Szwecji. Przygotowywałem się rok do tej wyprawy. Dwa i pół tygodnia w dziczy z dala od cywilizacji w parku narodowym Sarek w północnej Szwecji, oraz wejscie na  najwyższy szczyt tego kraju - Kebnekaise.

Gdy zwiedziłem już całą Szwecję, nie mogłem się zatrzymać. Złapałem bakcyla i chciałem wyżej i wyżej, więc wpadłem w wir zdobywania górskich szczytów. Zaczynając od dwutysięcznika a kończąc na sześciotysięczniku, jakim jest Kilimandżaro. Zawsze czułem niedosyt, zawsze każda podróż się kończyła i zawsze było za krótko. Ale szara rzeczywistość zmuszała do powrotu do pracy i czekania na kolejny urlop. 

Przez 8 lat wszystkie zarobione pieniądze inwestowałem w sprzęt górski, sprzęt i odzież wypadową. Nie spodziewałem się wtedy, że podejmę się wyzwania przejścia przez dwa kontynenty. Gdybym wiedział, odkładałbym połowę życia... 

Po powrocie z Kilimandżaro i 17 dniach w Tanzanii moja dusza cierpiała. W Afryce czułem się jak ryba w wodzie, jakbym pochodził z tamtej części świata. Czułem ich energetyczne, głębokie rozmowy o życiu, otwartość Afrykańczyków, ich problemy i sposób, w jaki muszą sobie radzić, by przetrwać, wzbudzały we mnie współczucie. Czasem, gdy słyszałem różne przykre historie, które opowiadali, aż łezka kręciła się w oku. Zakochałem się w Afryce i poczułem, że chcę tam wrócić. Eksplorować całą Afrykę, poznać ją od środka, wszystkie kraje, kulturę, zwyczaje.

Iskrą zapalną stał się popularny post o “najdłuższej pieszej trasie, jaką można wyznaczyć w Google Maps”. Przeszedłem pieszo tysiące kilometrów, znałem swoje słabe i silne strony. Wiedziałem, że taka wyprawa jest dla mnie! Od tego czasu wszystkie pieniądze zainwestowałem w przygotowania, szkolenia, szczepienia i wędrówki przygotowawcze - miesięczne przez Kenię, Portugalię i północną Szwecję oraz kilka krótszych w różnych warunkach klimatycznych.

W końcu byłem gotowy. Odszedłem z pracy, sprzedałem wszystko, czego nie potrzebowałem, zamknąłem swoje życie w Szwecji i w czerwcu 2024 roku ruszyłem w drogę! 

Jeżeli chcesz być częścią mojego projektu, będę ogromnie wdzięczny. To długa i czasem niebezpieczna podróż, podczas której wiele nieprzewidzianych rzeczy może się wydarzyć. Twoje wsparcie pozwoli mi zatrzymać się czasem w lepszych warunkach, podzielić obiadem z lokalnymi

mieszkańcami lub na większym luzie traktować wypadki sprzętowe czy zdrowotne. 

A jeżeli nie możesz lub nie chcesz wesprzeć mnie finansowo, zapraszam do obserwowania, komentowania i dzielenia się profilem wyprawy: The longest trail Daniel Korzeniewski . Dzięki!

Cele

Pieszo przez świat
  • 4 000 zł miesięcznie
  • 2 350 zł brakuje
41%
Jako pierwszy człowiek na świecie podejmę próbę przejścia najdłuższego szlaku
świata z Kapsztadu do Singapuru. Całość trasy to około 24 tys. km i 3 lata
wędrówki.
Ze względu na sytuacje polityczną na wschodzie zrezygnowałem z Rosji -
zamiast górną częścią Azji, pójdę dołem: przez Turcję, Iran, Pakistan, Indie, Birmę, Tajlandię, Malezję.
Zaczynam z Kapsztadu (Przylądek Igielny) w październiku 2023.
Jeśli sytuacja polityczna pozwoli i wszystko pójdzie zgodnie z planem, zakończę w Singapurze. Kiedy? Tego najstarsi Indianie nie wiedzą :)

Chcę pokonać własne słabości, poznać ,,daleki’’ świat i... doświadczać.
Podczas wędrówki chcę pomóc napotkanym ludziom, szerzyć ekologiczne
rozwiązania i badać faktyczne problemy lokalnej ludności.
Mam też w planie zaangażować się w pomoc lokalnej ludności.

Wesprzyj mój projekt i stań się częścią wyprawy! Każdego dnia dostaniesz ode
mnie ekskluzywną relację: filmiki, zdjęcia, transmisje na żywo.

Wyprawa jest bardzo długa i może być niebezpieczna.
Podczas pieszej wędrówki przez świat będę narażony na ataki dzikich
afrykańskich zwierząt, gangi, skorumpowanych funkcjonariuszy, ulicznych
naciągaczy, ugrupowania terrorystyczne, choroby i ukąszenia.

Potrzebuję wsparcia finansowego: by przejść tę trasę bezpiecznie, wynająć lokalnych przewodników, by po wyprawie mieć dom, do którego będę mógł wrócić.

Na co przeznaczę środki finansowe?
Na pozwolenia i wizy.
Ubezpieczenie zdrowotne.
Internet do relacji z wyprawy.
Abonament telefonii satelitarnej.
Opłacenie przewodników /ochroniarzy/ leki/ jedzenie/wodę pitną
Co oferuję Tobie?
Codzienną dawkę ekscytacji i inspiracji.
Staniesz się częścią międzynarodowego projektu podróżniczego
Może dzięki temu, sam zdecydujesz się zmienić coś w swoim życiu i ruszysz w
świat? :)

Wywiady ze mną:

https://marlenadumin.com/index.php/2022/08/20/najwazniejszy-jest-cel/

https://stronapodrozy.pl/tag/daniel-korzeniewski?fbclid=IwAR3s5A7GW95r2P5_OGg7jH6uxqcQhNV8e7CbvWYMHrVkse3Cp_eBgi2pouU
Śledzenie mnie na mapie google live
  • 90 zł miesięcznie
  • Cel osiągnięty!
100%
Na wyprawę zabieram urządzenie Spot messenger – urządzenie, które
umożliwia łączność z satelitami. Odbiera i wysyła sygnał z moim położeniem,
aktualizowane z dokładnością co do minuty.
Naciśnięcie przycisku SOS wysyła alert bezpośrednio do GEOS International
Emergency Response Coordination Center.
GEOS powiadamia odpowiednie służby ratunkowe o moim SOS na podstawie lokalizacji GPS i danych osobowych. W zależności od lokalizacji GPS, ratownicy mogą poinformować o potrzebnej pomocy lokalną policję, patrol drogowy, straż
przybrzeżną, ambasadę lub konsulat kraju – ten sprzęt zapewnia mi
bezpieczeństwo i spokój głowy, że w razie czego, nadejdzie pomoc.
Abonament roczny kosztuje 1000 złotych.
Relacje na żywo z Afryki i Azji
  • 300 zł miesięcznie
  • Cel osiągnięty!
100%
Miesięczne koszty Internetu to około 300 złotych. Idziemy razem: ja z Wami, Wy
ze mną. Musimy być w kontakcie!
Ubezpieczenie podróżne
  • 800 zł miesięcznie
  • Cel osiągnięty!
100%
Ubezpieczenie w Afryce i Azji potrafi być droższe niż sama wędrówka przez te
kontynenty. 18 krajów, czyli około 30 miesięcy wędrówki, daje kwotę 27 tys. złotych.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora The longest trail- Daniel Korzeniewski już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Krzysztof Lach
Krzysztof Lach
50 zł
Justyna Janowiak
Justyna Janowiak
35 zł
marlena dumin
marlena dumin
10 zł
Mateusz Malanowicz
Mateusz Malanowicz
50 zł
Tomasz Fido
Tomasz Fido
20 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.