Obcowanie z naturą to jedno.
Obcowanie z nią w towarzystwie szczególnych osób, które działają na rzecz jej ochrony - to drugie. A właśnie im miałem przyjemność pomagać/nie przeszkadzać (niepotrzebne skreślić) w zeszłym tygodniu w przygotowywaniu do badania sów, które odbędzie się nieco później w tym roku.
Przy okazji przygotowań spotkaliśmy jegomościa, którego widzicie tutaj.
Puszczyk uralski (Strix uralensis).
Jest jedną z największych sów Europy. Jest także jedną z mniej płochliwych. Te dwa czynniki sprawiają, że jest dość łatwy do wypatrzenia; w kontekście wypatrywania sów przynajmniej.
Jest to przydatne, bo choć raczej unika ludzi, podczas godów i sezonu lęgowego ma tendencję do agresji wobec wszystkiego, co zbliży się do jego gniazda. Jeśli więc zauważycie go zanim on zauważy Was (mało prawdopodobe): zatrzymajcie się, obserwujcie jego zachowanie i oddalcie się, jeśli widzicie, że jest niespokojny.
O jednym mogę Was zapewnić: oglądanie go na zdjęciach jest niczym w porównaniu do spotkania go oko w oko.
---
Styczeń 2020 @ Puszcza Niepołomicka
---
© 2020 Marcin Świostek
Trwa ładowanie...