Wysłałam dziś w mailu do Patronki (próg: 45 zł) pierwszą spersonalizowaną polecankę – trzy gry, które mogą ją zainteresować. Trochę się stresowałam, ale przede wszystkim byłam podekscytowana. Czekałam na reakcję i...
Kiedy usłyszałam w odpowiedzi „jaram się jeszcze bardziej, bo nie spodziewałam się, że nie będę znać wszystkich gier, a o dwóch nawet nie słyszałam!!!” oraz „to może niech Steam powie za mnie: 'Gracze tacy jak ty uwielbiają tę grę' przy X i przy Y :) <3 <3 <3 Na pewno będę grać we wszystkie, muszę tylko ustawić kolejkę, nie mogę się zdecydować”, poczułam się, jakbym właśnie zdobyła jakiś górski szczyt!
Uwielbiam polecać ludziom dobre produkcje i robię to często mimochodem, a jeśli uda mi się trafić, cieszę się jak dziecko. A już zwłaszcza, gdy – jak w tym konkretnym przypadku – okazuje się, że mogę rekomendować komuś grę z mojego ulubionego gatunku. Bardzo wstępna lista, jaką przygotowałam dla Patronki według jej wytycznych, składa się z 21 pozycji, a że planuję wysyłać w ramach tych spersonalizowanych trzy tytuły miesięcznie... to aż siedem miesięcy grania w najrozmaitsze gry! Dość powiedzieć, że przy jednej z poleconych gier spędziłam 60 godzin, co oznacza, że jeśli Patronka nie gra dłużej niż 2 h dziennie, wystarczyłaby jej ta jedna rekomendacja, a przecież do wyboru ma jeszcze dwie inne!
Szczególnie cieszy mnie fakt, że to gry, o których wcześniej nie słyszała. W branży indie kryje się mnóstwo pereł, które zamierzam dla Was nieustannie odkopywać. Jeśli interesują Was spersonalizowane polecanki, zapraszam do piątego progu. :) Buziaki!
Trwa ładowanie...