Rośliny-pułapki

Obrazek posta

Angielskie określenia „Trap Plant” oraz „Trap Crop” nie doczekały się chyba jeszcze nazw polskich, nie ma ich przynajmniej w Rolniczym Słowniku Angielsko-Polskim. Nazwijmy więc je sobie Roślinami-Pułapkami oraz Uprawami-Pułapkami. Choć nie ma ich w polskim słowniku, takie uprawy i rośliny powinny znaleźć się w każdym permakulturowym ogrodzie czy siedlisku.

Czym jest Roślina-Pułapka?

Roślina-Pułapka to taka, która wabi szkodniki, głównie owady i odciąga ich uwagę od innej rośliny, którą chcemy chronić. W skali makro, na przykład dużych pól, siejemy lub sadzimy całe rzędy lub grupy takich roślin i nazywamy je wtedy Uprawami-Pułapkami.

Jak to działa?

Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, musimy zacząć od wczucia się w rolę latającego owada-szkodnika. Wyobraźmy sobie, że właśnie nadeszła pora, abyśmy ... hmmm … złożyli jaja na liściu kapusty. Bądźmy przez chwilę bielinkiem.

Jak to jest być bielinkiem? ;-)



Gdy bielinek leci nad polem czy ogrodem w celu złożenia jaj na okazałej główce kapusty, pierwsze czym się kieruje, to zapach. Rozpoznaje charakterystyczną woń rośliny żywicielskiej i kierując się nią, podejmuje próbę wylądowania na niej, często jednak ląduje w jej pobliżu. Gdy ląduje na gołej ziemi, po jej kolorze od razu orientuje się, że coś jest nie tak (nazywamy to niewłaściwym lądowaniem). Podejmuje wtedy próbę przelotu na cokolwiek zielonego, co znajduje się w pobliżu. Jeżeli znajduje się na polu kapusty rosnącej w gołym gruncie, jego próba niemal zawsze kończy się sukcesem. Następuje „właściwe lądowanie” i bielinek może przystąpić do drugiego etapu swojej misji. Jeżeli jednak mu się to nie powiedzie, to po określonej dla każdego gatunku liczbie prób, odlatuje szukać szczęścia i miejsca dla swych jaj gdzie indziej.

Drugi etap odbywa się na roślinie żywicielskiej, na której bielinek wylądował. Wykonuje on loty z liścia na liść, starając się ocenić, czy to dobre miejsce dla jego potomstwa, czy też nie. Jeżeli każdy liść dostarcza mu właściwych bodźców, wizualnych i zapachowych, to po oblocie określonej ich liczby dochodzi do wniosku, że jest to właściwe miejsce dla jego potomstwa. Jeżeli jednak właściwych bodźców nie otrzymuje, to szuka dalej.

W badaniach naukowych wykazano, że koniczyna stosowana jako roślina okrywowa miała wpływ na osiem gatunków szkodników kapusty, należących do czterech różnych rzędów owadów. Liczba jaj na kapuście rosnącej w gołej ziemi była pięciokrotnie wyższa niż na kapuście rosnącej wśród koniczyny.

Korzyści z Roślin-Pułapek

Pierwsza i najbardziej oczywista korzyść ze stosowania roślin i upraw-pułapek to zmniejszenie strat w plonach. Ale nie jedyna. Równie ważne jest to, że metoda ta pozwala nam ograniczyć lub w ogóle zrezygnować ze stosowania środków ochrony roślin – pestycydów. Poza oszczędnościami finansowymi, jest to z korzyścią dla jakości żywności oraz środowiska. Dodatkowo oszczędza nam to pracy, czym rekompensuje czas poświęcony na posadzenie roślin-pułapek. Nie stosując pestycydów pomagamy też pożytecznym owadom, które są naszymi darmowymi pomocnikami.

Kukurydza chroni dynie i kabaczki przed mączlikiem



Co więcej, rośliny-pułapki wabią nie tylko szkodniki, ale również przyciągają do naszego ogrodu szereg innych owadów, w tym pożytecznych. Widocznie podnoszą bioróżnorodność w naszym ogrodzie. W ich obecności dużo łatwiej i dużo szybciej ustala się swoista równowaga pomiędzy szkodnikami i ich wrogami. Co więcej, z czasem przybywa gatunków pożytecznych i obojętnych dla naszych upraw, a liczba oraz liczebność szkodników spada.

Dobre sąsiedztwo a Rośliny-Pułapki

Czy rośliny-pułapki to synonim dobrego sąsiedztwa roślin, zwanego po angielsku Companion Planting? Nie do końca. Dobre sąsiedztwo polega też na tym, że jedna roślina wspomaga wzrost drugiej (na przykład wiążąc azot z powietrza) , dostarczając ściółki czy składników mineralnych, zapewniając cień, wabiąc zapylacze lub odstraszając szkodniki. Roślina-pułapka jest jednak bardzo specyficznym przypadkiem dobrego sąsiedztwa, gdzie szkodnik zamiast wpływać na nasz plon, wybiera roślinę-pułapkę.

Wątpliwości i zagrożenia

Są tacy, którzy twierdzą, że sadząc rośliny-pułapki wabimy do siebie szkodniki z całej okolicy. Mnożą się one tam, a następnie atakują nasze uprawy, w liczbie większej niż zwykle. Byłoby nieuczciwym powiedzieć, że to niemożliwe. Jednakże, bardzo łatwo się przed tym ustrzec, zarówno pasywnie, jak i aktywnie.

Gdy rośnie liczba szkodników, automatycznie, choć zapewne z lekkim opóźnieniem, rośnie liczba ich naturalnych wrogów. Uprawa-pułapka to suto zastawiony stół dla tych, którzy się żywią szkodnikami. Możesz połączyć uprawę-pułapkę z dobrym sąsiedztwem, sadząc obok rośliny wabiące pożyteczne owady, aby przyspieszyć rozwój sytuacji.

Gdy przybywa szkodników, rośnie liczba ich wrogów



My również możemy wpływać na liczbę szkodników i czyni się to rutynowo w uprawach-pułapkach. Sadzi się je zwykle w rzędach, po to aby obsiadaną przez szkodniki uprawę łatwo było ściąć i przeznaczyć na przykład na kompost, zanim cykl rozwojowy i uprawy, i szkodnika dobiegnie końca. W ten sposób uniemożliwia się szkodnikom przeniesienie się na cenne dla nas rośliny.

Ponadto, mamy możliwość siewu roślin-pułapek w różnych terminach, a co za tym idzie, wydłużenia okresu przez jaki będą one wspomagać nas na polu czy w ogrodzie. Nie zajdzie wtedy sytuacja, że z obumierającej rośliny-pułapki szkodniki przeniosą się na inne uprawy, zazwyczaj przeniosą się na młodszą roślinę-pułapkę.

Jak stosować rośliny-pułapki

Metoda jaką zastosujemy musi być dostosowana do szkodnika, przed którym chcemy się chronić. W części przypadków, wystarczy posadzić obwódki z rośliny pułapki wokół grządki czy pola, w innych przypadkach jednak szkodniki są cwane i aby je ogłupić, należy nasadzenia lepiej wymieszać. Najlepszą receptą jest posadzić rośliny pułapki w różnych miejscach i konfiguracjach, a następnie obserwować, gdzie gromadzi się najwięcej szkodników. Pozwoli nam to wypracować skuteczną strategię na kolejne sezony.

W dużych uprawach polowych rośliny-pułapki muszą stanowić nawet do 20% zasiewów, aby były skuteczne. W małych, bioróżnorodnych ogrodach, wystarcza zwykle znacznie mniejsza liczba takich roślin. Dobór gatunków jest oszałamiający (wrócimy do tego za chwilę) i tak naprawdę, dopóki nie sprawdzisz różnych opcji w swoim ogrodzie, nie dowiesz się które zestawienia rośliny-pułapki z rośliną chronioną działają najlepiej.

Niezwykle ważny dla skuteczności pułapek jest czas. Jeżeli w moim ogrodzie masowy wysyp mszyc zaczyna się zwykle w pierwszym tygodniu czerwca, to przed tym terminem muszę już mieć w ogrodzie wystarczająco wyrośnięte rośliny-pułapki. Jeżeli dopiero wtedy je wysieję, nie mają one szans spełnić swojej roli. Zanim urosną, mszyce opanują już inne uprawy.

Duża już gorczyca chroni małe brokuły

 

Podobnie, jak już wcześniej wspomniałem, musimy śledzić cykl rozwojowy szkodnika na roślinie-pułapce i reagować zanim wyda on następne pokolenie, gdyż jak wiadomo, będzie ono o wiele liczniejsze. Ciekawym sposobem stosowanym nawet na skalę przemysłową jest „sprzątanie” szkodników z upraw-pułapek przy użyciu pojazdu wyposażonego w gigantyczny odkurzacz. Myślę, że w skali małego ogrodu lepsze będzie jednak kompostowanie zaatakowanych roślin, jeżeli ktoś jednak zdecyduje się usuwać mszyce odkurzaczem, to niech nakręci film, może to być zabawne.

Najważniejszą zasadą jakiej powinniśmy przestrzegać jest gotowość do poświęcenia uprawy-pułapki. Jeżeli widzimy wielką obfitość szkodników na roślinie pułapce, to zamiast liczyć, że da nam ona jakieś zbiory, a szkodniki nigdzie się nie przemieszczą, usuńmy taką roślinę wraz ze szkodnikami, bo dokładnie po to ją sadziliśmy.

Kim są i kogo chronią

Liczba możliwych kombinacji roślin-pułapek oraz roślin przez nie chronionych jest potencjalnie bardzo duża, jednakże naukowo udokumentowanych „par” takich roślin jest zaledwie kilka tuzinów. Bardzo dużo jest natomiast par, o których krąży „wieść gminna” i przekazywane od ucha do ucha rewelacje, mniej lub bardziej prawdziwe. Poniżej przedstawię te zestawienia, które zostały naukowo potwierdzone.

W małych ogrodach, najczęściej wymienia się pozytywną rolę pięciu głównych gatunków roślin.

Nasturcje są chyba najbardziej uniwersalną rośliną-pułapką, wabią bowiem nie tylko wiele gatunków mszyc, ale również inne szkodniki, w tym mączlika szklarniowego.

Nasturcja



Pokrzywa odciąga mszyce od innych roślin, mniej skutecznie niż nasturcja, ale za to wcześniej w sezonie. Dzięki temu też w okolicach pokrzywy wcześniej pojawiają się owady pożyteczne, których larwy żerują na mszycach, na przykład biedronkowate.

Pokrzywa

 

Aksamitka rozpierzchła wabi do siebie wciornastki, nicienie a czasem i ślimaki.

Aksamitka

 

Trybula ogrodowa skutecznie odciąga ślimaki od innych upraw.

Trybuła ogrodowa

 

Rzodkiewka posiana jako roślina-pułapka skutecznie odciąga od kapusty pchełki ziemne i śmietkę kapuścianą.

Rzodkiewka



Metodę roślin-pułapek można też analizować pod kątem rośliny chronionej. Przykładowo, tak lubiane przez niemal wszystkich ogrodników pomidory chronić może wiele gatunków roślin-pułapek. Koper i lubczyk odciągają od pomidorów motyle, których gąsienice żywią się liśćmi pomidora. Ogórki z kolei odciągają ćmy, których gąsienice żerują na owocach. Kukurydza odciąga mączlika, a wymieniana już wcześniej aksamitka nicienie żerujące w korzeniach rośliny.

W uprawie ziemniaków, chrzan i wrotycz skutecznie chronią je przed stonką, a pszenica, sorgo czy soja przed mszycami. No i jak zawsze, aksamitki chronią przed nicieniami.

Chrzan i wrotycz chronią ziemniaki przed stonką



Wśród roślin chroniących sałaty przed szkodnikami znajdujemy bylicę pospolitą, koniczynę, lucernę, nostrzyk żółty i wykę. Ślimaki odciąga od sałat trybula ogrodowa.

Bardzo prostą taktyką jest sadzenie mniej cennych roślin spokrewnionego gatunku wokół uprawy tych, których plony są wysoko cenione. Stosuje się tą metodę bardzo często w uprawie cennych roślin dyniowatych. Przykładowo, grządkę na której uprawiana jest cenna odmiana dyni, melona, ogórka czy arbuza, z drogich lub trudno dostępnych nasion, otacza się dookoła bujnie rosnącą, pospolitą odmianą innej rośliny dyniowatej. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również zabezpieczenie upraw zbieranych najwcześniej, już w lecie cukinii i kabaczków kręgiem dyni zbieranej późną jesienią. Choć ma to większe zastosowanie tam, gdzie występuje owad Melittia cucurbitae którego larwy czynią wielkie szkody w uprawie roślin dyniowatych (głównie w Ameryce), ale i u nas ta metoda może być przydatna dla ograniczenia problemów z naszymi szkodnikami – wciornastkami i zmiennikami. Gospodarstwa ogrodnicze stosujące tą metodę obserwują ograniczenie liczby szkodników w uprawie chronionej od 66 do 90%, co skutkuje zdecydowanie wyższymi (o 18%) plonami.

Bariera z roślin pułapek wokół uprawy głównej dodatkowo chroni przed wiatrem

 

Poza tymi najczęściej stosowanymi w małych ogrodach zestawieniami, istnieją pary roślin dla dużych upraw polowych.  Więcej informacji na temat sposobu zastosowania upraw-pułapek w uprawie poszczególnych gatunków na dużą skalę znajdziesz TUTAJ. Do roślin uprawianych na wielką skalę dla których najlepiej poznano mechanizmy działania upraw-pułapek zaliczamy bawełnę i kukurydzę, znajdując takie rośliny dla większości szkodników tych gatunków. Przy okazji sprawę ułatwia fakt, że kukurydza jest rośliną-pułapką dla bawełny, odciąga bowiem od niej ćmy z rodzaju Heliotis i Heliocoverpa, których larwy czynią wielkie szkody na plantacjach bawełny. Kukurydzę sieje się w rzędach co 20 rzędów bawełny i usuwa gdy zgromadzą się na niej jaja i larwy ciem. W rolnictwie tradycyjnym, zamiast pryskać insektycydem całą plantację, ogranicza się oprysk jedynie do rzędów kukurydzy, przez co zużycie pestycydów zmniejsza się drastycznie. No cóż, dobre i to. Podobnie postępuje się w przypadku bardzo wielu upraw, przykładowo zwalczając szkodniki jedynie na rzędach gorczycy w ogromnym polu kapusty. My również, przyparci do muru wielką liczbą szkodników, możemy zastosować „ekologiczny” oprysk uprawy-pułapki, stosując na przykład wrotycz dalmatyński czy olej miodli indyjskiej, pamiętając jednak, że środki te działają na wszystkie owady, nie tylko na szkodniki.

Rośliny i uprawy-pułapki są sprawdzoną i skuteczną metodą. Niskie koszty, niska pracochłonność i dodatkowe korzyści jakie płyną z tej metody są również nie bez znaczenia. Gorąco polecam jej stosowanie w permakulturowym ogrodzie czy siedlisku, gdyż jest to jedna z najbardziej przyjaznych dla przyrody i dla nas form ochrony naszych plonów przed szkodnikami.

 

Artykuł powstał dzięki wsparciu udzielonemu za pośrednictwem witryny https://patronite.pl/Permisie

Patroni Artykułu:
Mariusz
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy

Dziękuję!


 

permakultura ogród permakulturowy warzywnik szkodniki

Zobacz również

Jak wpleść rośliny wiążące azot w nowe lub istniejące nasadzenia
Błędy w permakulturze i permakulturowym ogrodnictwie.
Ogrodnictwo a Księżyc

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...