Czasem śmierć mówi nam o życiu więcej, niż samo życie. Tak jest mniej więcej z wypluwkami sów.
Jeśli nie wiecie: wypluwki to niestrawione resztki pokarmu, powstające w żołądku mięśniowym ptaka, które są zwracane w postaci zlepki. Mogą one przybierać różne kształty i rozmiary, na podstawie których czasem da się określić gatunek. Zwykle jednak ich badania służą do określenia składu gatunkowego pokarmu. Taki właśnie był mój cel podczas ich badania (z braku lepszego słowa) w zeszłym tygodniu.
Najłatwiej znaleźć jest wypluwki uszatek (Asio otus), jeśli zna się ich miejsca zimowania. Wszystkie widoczne na zdjęciu poniżej należą właśnie do nich. Jak widzicie: rozmiar nie zawsze na 100% potwierdzi gatunek.
W większości wypluwek znajdowały się żebra, łopatki, miednice, kości strzałkowe i udowe oraz części czaszek. To właśnie na podstawie czaszek i żuchw oraz uzębienia udało mi się ustalić - co zresztą potwierdzają poprzednie badania - że dieta uszatek z tego miejsca to właściwie wyłącznie nornik zwyczajny (Microtus arvalis).
Jak widać, również ilość resztek w wypluwkach może być różna: od jednego do nawet trzech gryzoni.
Największym zaskoczeniem była jednak czaszka widoczna poniżej. Jak sądzę, również większe kości znalezione w innej wypluwce należą do jej właściciela, a jest nim gronostaj (Mustela erminea).
Znaleźliście kiedyś wypluwki sów lub innych ptaków?
Trwa ładowanie...