Pozytywne myślenie a medytacja

Obrazek posta

W zachodniej kulturze przywiązujemy do nich ogromną wagę. Zbyt dużą wagę - przynajmniej w świetle nauk mistycznych. „Pozytywne myślenie” to mantra psychologicznych poradników i ruchu New Age, który najchętniej sprowadziłby duchowość do „Sekretu”, a więc przyciągania do swojego życia określonych sytuacji i osób za pomocą nadawania myślom określonego kierunku.

„Myśl pozytywnie, a będą spotykać cię jedynie pozytywne rzeczy!”
„Powtarzaj sobie w myślach słowo SUKCES, a w końcu odniesiesz SUKCES!”
„Nie pozwalaj sobie na negatywne emocje. Myśli kształtują twoją rzeczywistość!”
 
Et cetera…
 
Serio, to jedna z twarzy duchowej masturbacji. W każdym z tych stwierdzeń jest ziarno prawdy, ale żadne z nich nie jest w stanie wywołać w człowieku głębokiej transformacji świadomości. Miliony motywacyjnych postów i afirmacji z Instagrama też nie na wiele się zdają kiedy przychodzi co do czego. Nie mają też nic wspólnego z duchowością, ponieważ ta nie polega na spełnianiu pragnień ego. Na początku powinniśmy nauczyć się spoglądać poza ego i rozpuszczać je w świadomości. Dopiero to pozwoli nam odkryć pragnienia serca i współpracować z wszechświatem na rzecz ich realizacji.

Jako ludzie lubimy jednak chodzić na skróty i wydaje nam się, że samo myślenie lub wizualizacja doprowadzi do realizacji naszych pragnień, najlepiej bez szczególnego wysiłku z naszej strony. Omija nas przy tym fakt, że wysiłek jest integralnym elementem wzrostu występującym w naturze. Aby nasiono stało się wielką, piękną sosną potrzeba ogromu energii i wysiłku. Za to myślenie sośnie nie jest szczególnie potrzebne. Wmawianie sobie określonych rzeczy może co najwyżej spowodować, że znajdziesz chwilowe pocieszenie lub komfort, ale nie poprowadzi Cię w kierunku głębi doświadczenia ludzkiej egzystencji. Przez większość dnia myśli twoje jadą utartymi koleinami jak samochody w korku, jeden za drugim, bez jakiejkolwiek przerwy.
 
Rozwój duchowy nie polega na myśleniu o określonych rzeczach, ani na wybieraniu przyjemnych myśli i odrzucaniu tych powodujących odczucia dyskomfortu. Do transformacji świadomości może dojść jedynie w wyniku uświadomienia fundamentalnej jogicznej prawdy – nie jesteś własnymi myślami. Sam proces myślenia jest raczej przeszkodą, niż pomocą w duchowych poszukiwaniach. Dzieje się tak ponieważ myśli – bez względu na to czy uznajesz ja za pozytywne czy negatywne – są jedynie produktem twojego umysłu. Tak długo jak utożsamiasz się z umysłem, nie możesz kontrolować jego poczynań. Jeśli we własnym procesie rozwojowym zajmujesz się w głównej mierze pielęgnowaniem myśli o sukcesie czy nawet współczuciu, miłości lub Bogu, to całkiem prawdopodobne, że kręcisz się w kółko i pudrujesz rzeczywistość, zamiast doświadczać jej głębi. Wydaje Ci się, że dbasz o siebie, podczas gdy blokujesz swój własny rozwój cenzurując i wypierając trudne emocje. Duchowość nie polega jednak na cenzurowaniu i dzieleniu, ale na włączaniu i jednoczeniu wszystkiego, co manifestuje się w Tobie.
 
W strumieniu świadomości typowego człowieka przejawia się każdego dnia średnio 6200 myśli. Ponad 99% z tych tysięcy myśli jest w swojej naturze powtarzalna. Przez większość dnia myślisz o tym, o czym myślałeś już wcześniej. Myśli, które uznajesz za swoje własne i na ich podstawie budujesz w życiu swoją tożsamość są niczym innym jak echem przeszłych doświadczeń i czkawką umysłu. Prawdziwa duchowa praktyka polega na zaprzestaniu identyfikacji z tym, czym nie jesteś: z przekonaniami, opiniami i sądami, a więc z umysłem i jego produktami: myślami. To samo dotyczy ciała. Istnieje zasadnicza różnica w stwierdzeniu „jestem swoim ciałem”, a „obecnie posiadam ciało”. Na tej samej zasadzie istnieje różnica pomiędzy identyfikowaniem się z własnymi myślami, a zdystansowaniem się od procesu nieustannego, kompulsywnego myślenia. Gdy działasz kompulsywnie i nawykowo, podążasz ścieżką najmniejszego oporu lub chcesz chodzić na skróty ograniczając się do “pozytywnego myślenia”, doświadczenie głębszych wymiarów ludzkiej egzystencji nie będzie dla Ciebie możliwe. Choćbyś przez cały dzień myślał tylko o Bogu, miłości i tym, że „wszystko jest jednym” to nie sprawi, że nagle staniesz się oświecony lub zaczniesz uzyskiwać nie wiadomo jak głębokie wglądy w naturę świadomości. Może cię to za to zamienić w bardzo irytującą jednostkę.
 

Myśli oryginalnych, nowych i świeżych mamy bardzo niewiele. Wynika to z natury działania umysłu, który lubi działać w nawykowy, zautomatyzowany sposób. Fundamentalnym celem Twojego organizmu (którym również nie jesteś, ale który posiadasz) jest przetrwanie. Umysł nie ma potrzeby generowania innowacyjnych myśli, ponieważ innowacja nie jest potrzebna do przetrwania. Do przetrwania jest potrzebne pożywienie, kopulacja i spokojny kąt do spania. Umysł i ciało wolą oszczędzać energię poruszając się utartymi ścieżkami, zamiast przekopywać nowe autostrady. Ze względu na tę właściwość, zamiast obserwować i działać, reagujemy. Dzieje się sytuacja X – gniewasz się. Dzieje się sytuacja Y – jesteś podekscytowany. Dzieje się sytuacja Z – jesteś smutny. Twoje myśli są zależne od emocji, które z kolei są zależne od pojawiających się w twoim życiu sytuacji. Niestety w ten sposób zostaliśmy zaprogramowani. Proces duchowy polega na odinstalowaniu tego programu i zainstalowaniu nowego software'u. Takiego, który umożliwi Ci kreowanie wewnętrznego doświadczenia niezależnie od życiowych okoliczności. Tutaj na scenę wkracza medytacja, joga i wiele innych technik, których celem jest trwała transformacja świadomości ku wyższym poziomom.

Jeśli chcesz doświadczać pełni ludzkiego potencjału, powinieneś zacząć od poznania mechaniki własnego umysłu. To pozwoli Ci tworzyć niezbędną przestrzeń pomiędzy tysiącami automatycznych myśli i reakcji. Jeśli wydarzy się sytuacja X, która zwykła generować w Tobie odczucie gniewu i lawinę myśli stanowiących rezultat utożsamiania się z daną emocją (np. „Jestem rozgniewany bo stoję w korku.”) zauważysz, że Twoje życie zacznie się w y r a ź n i e zmieniać. Nie będzie za to odpowiedzialne „pozytywne myślenie” (przykład: "Nie powinienem się denerwować, to mi szkodzi, zamiast tego pomyślę o czymś przyjemnym”) ale umiejętność tworzenia przestrzeni pomiędzy myślami a reakcjami. To pierwszy krok do wyzwolenia z karmicznego cyklu nawykowych reakcji, które kształtują Twoją rzeczywistość.

Kiedy pojawi się gniew, rozpoznasz go jako amalgamat emocji i myśli, a więc wytwór umysłu. Gdy nie jesteś utożsamiony z umysłem, nie działasz r e a k t y w n i e. Traktujesz go jak narzędzie własnego rozwoju, a nie ostateczną rzeczywistość. Gdy nie utożsamiasz się z emocjami, nie działasz kierowany odruchami. Możesz doświadczać i obserwować emocje, ale kontrola jest po Twojej stronie. Jeśli działanie jest potrzebne – działasz, jeśli nie – jesteś w stanie po prostu zaakceptować rzeczywistość, nie dokładając do danej sytuacji faktu psychicznego cierpienia, na które skazujesz się wmawiając sobie określone rzeczy aby chronić własne ego. Możesz po prostu w spokoju obserwować pojawiające się w polu Twojej świadomości myśli i podejmować racjonalne decyzje. To jest, moi drodzy, niewidzialne jiu-jitsu.To samo dotyczy myśli pozytywnych. Gdy jakaś sytuacja wzbudzi w tobie określone pragnienia, np. posiadania jakiejś rzeczy będziesz w stanie zaobserwować własne doznania i myśli, bez podejmowania odruchowego działania. Czy naprawdę ta torebka sprawi, że będziesz szczęśliwa? Czy naprawdę ten nowy samochód to to, co sprawi, że odnajdziesz spełnienie? W ten sposób, krok po kroku, będziesz stawać się kimś, kto podejmuje świadome działania i wybory. Są to nowe, duchowe narodziny.

Im więcej czasu będziesz poświęcać na trening uważności, tym bardziej oczywisty stanie się dla Ciebie fakt, że żyjesz w więzieniu swojego własnego umysłu. Ta realizacja może wydawać się przykra, ale jak miałbyś uciec z tego więzienia, skoro nie wiesz, że się w nim znajdujesz? Myślenie, w którym zapanuje odrobina przestrzeni jest jednak bardzo przydatne. Staje się intensywne, głębokie i wielowymiarowe.

POMYŚL O TYM W TAKI SPOSÓB: czy chciałbyś pójść na koncert, w którym muzycy grają nutę za nutą, bez chwili przerwy? To byłby nieznośny hałas! A przecież dokładnie to dzieje się w naszych umysłach, gdy rządzi nami kompulsywne myślenie. Kiedy nauczysz się tworzyć przestrzeń pomiędzy własnymi myślami, w Twoim umyśle przestanie panować hałas. Zamiast niego zabrzmi muzyka.

Chcesz poznać proste i skuteczne techniki, dzięki których przejmiesz władzę nad własnym umysłem? Zostań Patronem Poznaj Siebie. W ten sposób uzyskujesz dostęp do regularnych medytacji online dla początkujących oraz możliwość osobistej konsultacji i wsparcia w Twoim procesie rozwoju świadomości.
medytacja pozytywne myślenie uważność mindfulness

Zobacz również

Z ADHD można wygrać
Poznaj Siebie na Discord
Serwer Poznaj Siebie na Discord

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...