Spacerując ostatnio po moim pięknym mieście zderzyłem się z taką myślą : największym zwycięstwem jest wygrać z samym sobą.
Wewnętrzna walka oznacza dla mnie walkę z negatywnymi tendencjami i skłonnościami umysłu. Niektóre z nich przejawiają się u każdego człowieka, inne są specyficzne dla osób zmagających się z ADHD.
Kiedy byłem mały, rodzice i nauczyciele mówili, że jestem roztrzepany. Zapominam zabrać kluczy, kiedy wychodzę z domu; zakładam dwie różne skarpetki i całymi dniami myślę o niebieskich migdałach. Dla posiadacza takiego umysłu, wewnętrzna rzeczywistość sprawia wrażenie chaotycznej. Z jednej strony inspirującej - tyle możliwości, z drugiej przerażającej - jak cokolwiek z tego wybrać? Umysł ciągnie w wielu różnych, często sprzecznych, kierunkach. Chyba dlatego mówi się, że umysł ADHD to umysł "nadaktywny". Nieustannie poszukujemy dopaminy, ponieważ mamy jej mniej, niż mózg "neurotypowy". Mamy dziesiątki pomysłów na minutę, ale problem z działaniem, zwłaszcza jeśli łączą się z nią pewne doczesne, powtarzalne i niekoniecznie inspirujące czynności. A prawda jest taka, że najbardziej inspirująca rzecz i zajęcie na świecie składa się z wielu małych, często zwyczajnych i średnio inspirujących kroków. Thug life.
Dlatego osobowość ADHD rozpoczyna wiele rzeczy, ale kiedy dopaminowa ekscytacja rozpoczynania kończy się, często porzucamy daną aktywność na rzecz czegoś nowego, bardziej stymulującego. Później ten schemat przejawia się po raz kolejny. Ma to swoją jasną i ciemną stronę. Jasna to zbieranie wielu różnych doświadczeń, ciemna - często rezygnujemy zbyt wcześnie, żeby doświadczyć wspaniałych korzyści płynących z uważnej, wieloletniej praktyki i doskonalenia się w niej. ADD to dla mnie właśnie manifestujący się na wielu różnych płaszczyznach życia kłębek schematów. Splątany w myśli, zachowania, błędne przekonań odnośnie własnej osoby i łączące wszystko w jedną całość poczucie winy i nieprzystosowanie do świata.
Jiu-jitsu, którego jestem dumnym uczniem i praktykiem, to sztuka kontroli i dominacji napastnika, która prowadzi do poddania. To oznacza, że przeciwnik - w moim przypadku ADHD - nie ma szans, kiedy stosuję odpowiednią strategię. Moim celem jest to, żeby nie dać się zwyciężyć negatywnym schematom. Poddanie, inaczej zwycięstwo, rozumiem jak przełamanie negatywnego schematu typ[owego dla osobowości ADHD, np. myślowego nawyku powtarzania sobie "nie jestem wystarczający."
Samo podejmowanie walki i traktowanie swojego rozwoju w strategiczny sposób daje
poczucie wewnętrznego spokoju, jasnego i skupionego umysłu w miejsce uczuć przytłoczenia, depresji czy niewykorzystanego potencjału. Wielu osobom, zwłaszcza w "środowisku rozwojowym", analogia walki się nie podoba. Jak sądzę po prostu nie znają łagodnej drogi niewidzialnego jiu-jitsu.
Jiu-jitsu to sztuka samoobrony. Powstała aby mniejszy mógł obronić się przed większym. To filozofią jiu-jitsu i jego technikami inspiruję się w swoich rundach na macie z ADD. Jeśli znasz niewidzialne jiu-jitsu to nawet twój nieneurotypowy mózg nie ma z Tobą szans. Przekonałem się o tym wiele razy. Jesteś dwa, trzy kroki przed nim. Patrzysz szachownicę z góry i uprzedzasz nawykowe, schematyczne posunięcia własnego umysłu. Wiesz co on zrobi, zanim on to zrobi, dzięki czemu możesz reagować wcześniej i lepiej. Czasami to przeciwnik dominuje, czasami to on wygrywa - ale wtedy właśnie uczysz się najwięcej. Następnym razem, bogatszy o własne doświadczenia, będziesz wiedział lepiej. Zresztą, każdy kto żył wystarczająco długo doskonale wie, że żadna "porażka" nie jest tak naprawdę żadną "porażką", ale wartościową lekcją.
W ten sposób dzień po dniu, krok po kroku, podążając ścieżką uważności, dokonujesz w sobie wspaniałej, wewnętrznej przemiany. Opanowujesz sztukę samoobrony przed samym sobą. W pewnym sensie samym sobą, bo ADHD to przecież nie Ty - to tylko pewien powracający zlepek przekonań i nawyków umysłu. Niskie poczucie własnej wartości? Potrzeba udowadniania swojej wartości komukolwiek? Wypieranie własnych potrzeb i emocji, aby kogoś zadowolić lub uzyskać akceptację grupy? To wewnętrzni przeciwnicy, głosy ADHD. Może zresztą nie tylko ADHD, może jest to bardziej uniwersalna sprawa, niż mi się wydaje.
miłego długiego weekendu,
P.S.
Jeśli ktoś z Was czuje, że mógłby skorzystać na treningu własnego umysłu, zapraszam na medytację prowadzoną w niedzielę 2 maja o 18:00. Jeśli ktoś wybiera się po raz pierwszy, najlepiej być parę minut wcześniej, żeby zapoznać się z platformą. Jeśli nigdy nie medytowałeś, niczym się nie przejmuj - to łatwiejsze, niż myślisz. Spotkanie odbędzie się tutaj: https://unhangout.media.mit.edu/event/przeznoc/
Trwa ładowanie...