Post udostępniony za darmo dzięki mecenatowi Artkomiks.
Straciłem rachubę i nie wiem już ile narysowałem na potrzeby Bronx Beasts Dana Steeby'ego. Więcej pisałem TUTAJ oraz TUTAJ, w ramach przedpremierowych postów dla Patronów. Wszystkie te prace zdążyłem pokazać w internetach (część z nich na mojej stronie), więc nie są to tajne materiały. Dla dotychczas nieobecnych: Bronx Beasts to zin kompatybliny z Dungeon Crawl Classics - jednym z najpopularniejszych oldskulowych erpegów. The Island of Lost Souls to dodatek do Bronx Beasts. Mam nadzieję, że nie pokręciłem. Najważniejsze - najważniejsze są tutaj antfopomorficzne mutanty. Czyli coś dla mnie.
Część trzecia nosi tytuł "Riders of the Swarm", część czwarta to "March of the Many-Leggers". Jak zawsze w przypadku zlecenia od Dana, dostałem dokładne wytyczne - co ma się znaleźć na okładkach, ale nie jak mam to narysować.
Pierwotnie myślałem o ponownym połączeniu okładek, ale szybko odpuściłem. Po lewej szlamiasty potwór atakujący mutanty w dżungli. Po prawej ekipa diamentowych modliszek patrząca na gruzy miasta.
Trzy mutant wystarczą. Jeden porwany przez szlam, jeden łapany, jeden nadal walczący.
Wybrałem mniej oczywiste zwierzęta. Leniwiec walczy, gołąb zostaje zainfekowany, lama jest skazana na porażkę.
Zapomniałem, że szlam powinien być bezosobowy, pozbawiony głowy, paszczy, kończyn. Dan zasugerował, żeby dodać jeszcze jednego zwierzaka i może "skrócić" lamę.
Lamy nie tknąłem, za to dodałem bobra i wyszło bobrze yyyy dobrze. Badum-tssss.
Finał!
Kolej na modliszki. Ujęcie w stylu "okładka pierwszego numeru Żółwi Ninja". Zniszczone miasto odbija się w oku stwora.
Nieuważnie przeczytałem instrukcje. Strzelby miały wyglądać jak kosmiczna broń i mieć rurki połączone ze strzelcami.
Finał!
Trwa ładowanie...