Miłosny list czerwcowy, o tym, jak zrezygnowałam z wielu rzeczy, żeby sobie dać miejsce na inne.

Obrazek posta

Cześć Droga, wczoraj zapytałam na instagramie mamy, jak dbają o siebie. Przez długi czas żyłam w przekonaniu, że moje treści nie nadają się dla mam. Po pierwsze sama nie mam dzieci, co daje mi o wiele więcej czasu i pieniędzy, po drugie, mam znacznie mniej zobowiązań i większe pole manewru. Może więc moje sposoby na dbanie o siebie są irytujące? Żyłam w tym przeświadczeniu wiele lat, aż w końcu spotkałam się z ostrym protestem matek. Okazało się, że tak naprawdę wszystkie potrzebujemy dbać o siebie tak samo. Potrzebujemy jeść odżywcze jedzenie, wysypiać się, mieć czas się ponudzić, zadbać o swoje ciało i piękno, relację romantyczną, przyjaźnie i mieć chwilę na swoje hobby. Niektóre mamy wymieniały pływanie, bieganie lub zorganizowane zajęcia sportowe, inne drinka z palemką i spotkanie z przyjaciółkami a jeszcze inne samotny seans w kinie. To oznacza, że sposoby, które pokazuję, mają sens dla nas wszystkich. To, co nas różni to sposoby, na jakie robimy sobie miejsce, by zadbać o te potrzeby. A może wcale nie?

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

Styczniowy list o pomaganiu
Kto się boi spokoju, czyli lipcowy list ode mnie do Ciebie.
Wrześniowy list miłosny o pozytywnym nastawieniu.