Nie wszyscy wiedzą, że genialny film Ridleya Scotta "Helikopter w ogniu" został zrealizowany w oparciu o niemniej fenomenalną książkę Marka Bowdena o tym samym tytule. W Polsce tom został wydany przez wydawnictwo Mayfly, mam wrażenie, że niedostatecznie mocno docenione (publikuje fantastyczne książki).
Dlaczego piszę o "Helikopterze w ogniu"? Książkę tę przeczytałem po napisaniu pierwszego "Orła Białego" albo nawet po wykreowaniu drugiego. Jakież było moje zaskoczenie, gdy, czytając dzieło pana Bowdena, zdałem sobie sprawę, że "Orły..." de facto bardzo przypominają relację amerykańskiego dziennikarza! Podobnie, jak w opowieści o zmaganiach w Mogadiszu, zarysowane są dokładnie sylwetki pojedynczych (licznych) żołnierzy, podobnie jak w jego relacji, optyka jest "historyczna", czyli zdająca sprawę z wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości, podobnie jak w książce Bowdena, poruszam "kamerą historii", by pokazać te lub inne zdarzenia...
Oczywiście są różnice. Napisana z dziennikarską precyzją relacja Bowdena opowiada o wydarzeniach, które naprawdę miały miejsce i niewiele w nich przestrzeni na humor. Chociaż czy ktoś może z całą pewnością powiedzieć, że gdzieś, w równoległej rzeczywistości, za czas jakiś, Polska nie stanie się Twierdzą?
Nie, może lepiej jednak nie. Nich opowieści sagi "Orzeł Biały" pozostaną wyłącznie literacką fikcją.
Trwa ładowanie...