Jeśli ktoś czekał, aż powiem, że gra "Gamedec" narobiła mi tylko "smrodu i g#$%wna", to w tym filmiku jestem tego bliski
***
SPOILER ALERT: jeśli ktoś nie grał w "Gamedeca" albo nie śledził jego fabuły w YouTubie, poniżej linkowany youtubowy film zawiera poważny spoiler. You have been warned.
***
Wracając do tematu, już przed premierą, półtora roku temu wiedziałem, że ten fragment gry (w zasadzie tylko ten fragment!) zawiera niedoróbki i chciałem je poprawić, wiedząc, że będą prace nad DLC. Nie dostałem takiej możliwości, nie pozwolono mi na to, chociaż do premiery Definitive Edition był jeszcze rok. W dodatku bez konsultacji ze mną zaingerowano w kodeks w sposób... najdelikatniej rzecz ujmując - niezręczny.
W skrócie - na tym poziomie w niektórych miejscach brakuje tzw. "second metów", czyli zróżnicowanych tekstów, które byłyby wyświetlane po ponownym wejściu w podobną interakcję z postacią / obiektem (robienie takich "second metów" było moją specjalnością i bardzo lubiłem to robić). Nie są to braki "totalne", ale w paru miejscach ich nie ma, a moja dusza perfekcjonisty się na to nie godzi. Są błędy w kodeksie co do płci rozmówców. Raz rozmówca X jest panem, raz panią, a jego rozmówczyni Y potrafi stać się rozmówcą. Niby tylko w jednym wpisie, ale tego w Definitive Edition nie powinno być. No i to nieszczęsne wywiązanie się wobec backersów co do umieszczenia zaproponowanych przez nich imion, nazwisk i nazw firm w kodeksie... Rozumiem, że z obietnicy trzeba się wywiązać, ale dlaczego zastępując dziwacznymi nazwami tak ważne dla lore świata firmy jak Mobillenium i Novatronics? Dlaczego nikt nie pogadał z backersami i nie ponegocjował odnośnie do proponowanych przez nich ksywek i nie zasugerował kompromisów, żeby te imiona, nazwiska i przezwiska jakoś brzmiały?
Chcielibyście grać w grę o Śródziemiu, gdzie nie ma Rohanu, ale jest Hirubiru? Gdzie nie ma Smeagola, a jest Shizumizu? Gdzie nie ma Minas Tirith, a jest Sosnowiec? No więc trochę takie misz-masz zrobiono mi w kodeksie. Nie ma już Mobillenium, nie ma Novatronics. Są firmy, których nazw wciąż nie pamiętam, a rozmówcy omawiający ważne problemy w kodeksie mają często tak dziwne nazwiska, że nie sposób ich wymówić.
Spędziłem dziesiątki godzin na tworzeniu brzmieniowej struktury tego świata, przykładając się tak samo mocno do neologizmów, nazwisk, imion jak i nazw firm... Ech.
Ja wiem, to "tylko" błędy kodeksu, a "kodeksów nikt nie czyta", niemniej akurat w "Gamedecu" w moim przekonaniu nieczytanie kodeksu odbiera połowę rozumienia tego, co się dzieje w grze.
Jest też poważny błąd w kodeksie, jak na razie uniemożliwiający hakowanie drona i zrozumienie postawy Ramy Matana. Zobaczę w następnej części, może błąd się usunął. Anyway - są momenty, gdy niżej podpisany mocno się denerwuje...
Have fun anyway
https://www.youtube.com/watch?v=nwGsuWy8sHM
Trwa ładowanie...