Likwidacja bemanningów przyniesie skutki odwrotne do zamierzanych.

Obrazek posta

''Likwidacja bemanningów przyniesie skutki odwrotne do zamierzanych. Skoro prawo pozwalało mieć umowę o prace na 20% i mieć umowy bez gwarancji wynagrodzenia to nie wina bemanningów ale norweskiego prawa. Należało je tylko poprawić a nie likwidować. Lokalne firmy pozatrudniają dodatkowych ludzi ale jak będzie jakiś zastój na rynku to szybko będą mieć duże problemy. Bemanning nie jest zły i wypełniaja lukę na tymczasowy niedobór pracowników. To, że ktoś 16 lat jest wynajętym do jakiejś firmy to tylko źle o niej świadczy. Gdyby im zależało na pracowniku to już dawno by o niego zawalczyli i ściągnęli do siebie. A teraz przyjmują nie z życzliwości ale z musu. I tak samo sie pozbęda z musu jak tylko będzie mniej pracy. Niestety przedstawiono tylko jedną stronę medalu takiego rozwiązania a nie wspomniano o tych co przez tą zmianę przepisów stracą pracę.''

 

Likwidacja bemanningów przyniesie skutki odwrotne do zamierzanych. Skoro prawo pozwalało mieć umowę o prace na 20% i mieć umowy bez gwarancji wynagrodzenia to nie wina bemanningów ale norweskiego prawa.

Odwrotne skutki?
Czyli co dokładnie?
Brak umów na 100%?
Brak informacji, kiedy pracownik ma pracować?
Brak wypłaty prawidłowego wynagrodzenia?
Nie wypełnianie zleceń?
Zmiana timelist?
Kasowanie zleceń?

 

Prawo pozwala mieć umowę na 20% etatu, ale prawo mówi też, że pracownik musi wiedzieć, kiedy pracownik ma pracować. O tym już niektóre bemanningi zapomniały. Prawo mówi też o rówo traktowaniu i jakoś agencje zapominają o tym też.

 

Zapomniały tak jak Erling Kornkveen (Dyrektor Adecco Construction and Industry Norwegia) i NHO wspomnieć mały szczegół odnośnie umów stałych w agencjach pracy. 

Straszenie opinii publicznej:
Pracownicy zostaną zwolnieni ze stałej pracy.

Tutaj muszę coś wyjaśnić, bo większość ludzi nie wie co to znaczy stała praca w bemanningu. W firmie produkcyjnej stała praca kojarzy się z 100% etatem. Zgodnie z planem pracy w Adecco są umowy na 20%, 30%, 40%, 60%, 80%, 100%. Przed 2019 stałą umową nazywano również umowy bez gwarancji wypłaty pomiędzy zleceniami. Pracownik miał zlecenie to pracował. Nie miał zlecenia to siedział i czekał na telefon z agencji. Takie umowy były nic niewarte.

W ramach ciekawostki - po 2019 widziałem umowę gdzie pracownik otrzymał 4% etetu. To też jest umowa stała.

Tutaj całość Zamknięcie bemanningów.

 

Przecież jakby wyszło, że co najmniej 50% pracowników straci 100% umowy to przecież byłby szok.
Nie będzie szoku. Dlaczego?
Bo pracownicy z pełnym etatem stanowią mniejszość.

 

Dlaczego pracownikom, którzy pracowali około 100% przed zmianą kontraktów w 2019 dawano umowy na 20%?


Dlaczego próbowano dla pracowników, którzy mieli 100% umowy zmienić je na 80% strasząc, że nie będzie dla nich pracy?

Dlaczego podkładano wypowiedzenia dla pracowników, którzy poprosili o zwiększenie etatu? Mówiono im na spotkaniu, że podpisują zwiększenie etatu, a nie wypowiedzenie.

Dlaczego mojemu znajomemu, który był jednym z pierwszych pracowników w pewnym bemanningu zmieniono umowę z 75% na 25%? Dlatego że był już starszy?

 

''i mieć umowy bez gwarancji wynagrodzenia to nie wina bemanningów ale norweskiego prawa.'' 

Takie umowy były w bemanningach przed 2019 więc to jest spóźnione. 

 

Należało je tylko poprawić a nie likwidować.

Co najmniej trzy lata był czas na poprawę. Ile można czekać na przestrzeganie przepisów? 50 lat? 100 lat? Ilu pracowników nie otrzymało prawidłowych wypłat? Z czyjej kieszeni sprawy o odzyskiwanie należności miałby być finansowane? Z państwowych?

 

Lokalne firmy pozatrudniają dodatkowych ludzi ale jak będzie jakiś zastój na rynku to szybko będą mieć duże problemy. 

Firmy mogą wynajmować pracowników między sobą. Większe firmy z układem zbiorowym w okręgu Oslo mają podpisaną umowę między sobą. Jeżeli będzie kryzys to nawe bemanningi musiałby zwolnić lub wysłać pracowników na permittering.

 

Bemanning nie jest zły i wypełniaja lukę na tymczasowy niedobór pracowników.

Tymczasowy? Przez bemanningi firmy nie zatrudniały nowych pracowników. Ile było projektów na których pracownicy agencji pracy byli większością? Pamiętam projekt na którym byli tylko pracownicy agencji pracy. Tylko pracownicy biurowi pracowali u klienta. 

 

To, że ktoś 16 lat jest wynajętym do jakiejś firmy to tylko źle o niej świadczy.

Że nie potrafi pracować? Ilu ludzi pracuje latami u klienta a jak próbuje się dostać to nie ma szans? To ma źle o nich świadczyć? Błagam. 

 

Gdyby im zależało na pracowniku to już dawno by o niego zawalczyli i ściągnęli do siebie.

Po co mieli walczyć jak mieli pracowników ilu chcieli? Mogli ich wysłać do domu w każdym momencie. Kończą się bemanningi i coraz więcej firm odzywa się do ludzi, którzy pracowali u nich.

 

A teraz przyjmują nie z życzliwości ale z musu.

Czyli wtedy z życzliwość? Dobre!
Z musu? No to niech wykonują pracę tyloma pracownikami ilu mają w firmie. Nikt ich nie zmusza. Jak będą opóźnienia to ich sprawa.

 

I tak samo sie pozbęda z musu jak tylko będzie mniej pracy.

Czyli jak bemanning nie miałby pracy i według planu pracy musiałby zapewnić pracę to nie zwalniałby pracowników lub nie wysyłałby ich na permittering? Ciekawe skąd znajdą pieniądze na wypłatę wynagrodzenia? Normalne jest, że jak firma nie ma pracy to zwalnia pracownika lub wysyła go na permittering. To jakaś nowość jest?

 

Niestety przedstawiono tylko jedną stronę medalu takiego rozwiązania a nie wspomniano o tych co przez tą zmianę przepisów stracą pracę.

Bzdura. Agencje pracy przedstawiały swoje argumenty dla polityków.

 

Jeżeli ktoś tak chce się kłaść Rejtanem w sprawie bemanningów to niech z własnych pieniędzy pomaga każdemu pracownikowi, który nie otrzymał prawidłowej wypłaty.

 

Ludzie nie zdają sobie sprawy ile pieniędzy nie otrzymali pracownicy bemanningów. 

 

Ile było krzyku przed zmianą umów (2019)? Nie będzie pracy!
Później ci sami co krzyczeli najgłośniej nie narzekali jak mieli zagwarantowany etat.

 

Wystarczyło przestrzegać przepisów. Nic więcej. 

Zobacz również

''Zamknięcie'' bemanningów - zakaz wynajmu pracowników z agencji pracy.
Muszę odpowiedzieć bo zaczyna się pisanie bajek.
Związek w Norwegii nie chce, żebyśmy dali ci pracę.

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...