Ocena rzeczywistości poprzez przekonania w nas.

Obrazek posta

Ocena rzeczywistości poprzez przekonania w nas.

Zazwyczaj oceniamy, osądzamy  to co się dzieje w tu i teraz przez obraz sytuacji, która się kiedyś odbyła lub poprzez przekonanie jakie mamy na dany temat. Osąd zazwyczaj opiera się na przekonaniu o danej sprawie, rzeczy który jest naszym zrozumieniem, obrazem jaki mamy odnośnie tej sprawy, rzeczy, sytuacji. Osąd jest zawsze tylko kawałkiem perspektywy, kawałkiem całości, jest jednym z punktów widzenia, jedną racją. Więc sam osąd w sobie zawęża nam percepcję, świadomość. Trzeba to zrozumieć , aby zintegrować skrajności i znaleźć złoty środek . Nie wszystko co nam się wydaje , że jest złe jest tak naprawdę złe i nie wszystko co nam się wydaje że jest tylko dobre jest tak naprawdę dobre. 

Wierząc , że coś jest złe lub kojarząc określone rzeczy z bólem i cierpieniem zaczynamy wypierać daną rzecz z naszej świadomości nie dopuszczając jej do siebie, a wypieramy ją do podświadomości. To jest właśnie proces wyparcia czegoś, później w życiu możemy wprowadzić jeszcze mechanizm zaprzeczenia, czyli usprawiedliwienie naszego wyparcia i zbudować szereg mechanizmów obronnych w postaci oporu, iluzji aby nie dopuścić coś do naszej świadomości.  Rzecz w tym, że możemy wypierać lub zaprzeczać nie tylko naszym wadą i słabością oraz projektować je na innych ale również możemy wypierać naszą pewność siebie, atrakcyjność , talenty, słuchanie samego siebie. Dzieje się tak , bo możemy  realizację siebie kojarzyć z czymś złym, bo na przykład nasza potrzeba autonomii wolności w dzieciństwie była blokowana, odrzucana przez naszych rodziców przez co utworzył się lęk przed odrzuceniem i kojarzenie naszej wolności z brakiem miłości od innych. Przez co sami siebie zaczęliśmy odrzucać, blokować, ograniczać i każdy przejaw naszej  autonomii kojarzymy z możliwym odrzuceniem, krytyką, bo tak nas traktowano w dzieciństwie. Wtedy również przejaw autonomii, wolności innych odbieramy jako brak zainteresowania , brak uwagi, akceptacji, bo sami nie mamy własnych granic osobistych. Momentem przełomowym jest pozwolenie sobie na to co tłumimy i wypieramy pomimo poczucia lęku przed konsekwencjami( zazwyczaj te konsekwencje jakie myślimy że nastąpią są oparte na niedojrzałych reakcjach naszych rodziców), często wiąże się to też ze zgodą na pozorne odrzucenie, jakie myślimy że nastąpi gdy staniemy po swojej stronie.  Na przykład , gdy wybieramy siebie , a ktoś się obraża i próbuje szantażować nas , to nie znaczy, że coś z nami jest nie tak. My wtedy działamy z poziomu naszej dojrzałości , a druga strona stosuje dziecięce zagrywki, aby móc nami manipulować(często jest tego nieświadoma) 

Postrzeganie rzeczywistości

Postrzeganie to wyuczony proces odbierania rzeczywistości, rozwinięty na drodze ewolucji i ostatecznie uformowany przez edukację i uwarunkowania. Postrzeganie działa jak filtr, który przesłania, a czasem zniekształca napływające informacje, tak aby pasowały do naszego przekonania „jak powinno być”. Postrzeganie, czyli percepcja, interpretuje przychodzące informacje, używając do tego wszystkich zmysłów, a potem przesyła je dalej do systemu nerwowego, który przechowuje je, aby wykorzystać w przyszłości. Tak więc, postrzegamy świat poprzez filtry naszych przekonań i postaw, od których biorą początek nasze myśli, uczucia, wybory i decyzje. Postrzeganie to również sposób, w jaki patrzymy na świat i siebie z poziomu naszych trzech funkcji. Jak postrzegamy własną rzeczywistość? Odpowiedź na to pytanie może być bezpośrednią ścieżką prowadzącą do oświecenia. Gdybyśmy mogli przyjrzeć się swojej percepcji obiektywnie, odkrylibyśmy natychmiast przeszkody oddzielające nas od chwili obecnej, rzeczywistości i tego, kim naprawdę jesteśmy. Nasz wzrok, jako główny składnik postrzegania, bezpośrednio łączy się z naszą wewnętrzną wizją intuicyjną i razem z systemem przekonań i filtrów tworzy naszą aktualną percepcję świata. Ludzie niewidomi, pozbawieni możliwości widzenia oczyma, zmuszeni są polegać bardziej na postrzeganiu wewnętrznym i mogą przez to osiągnąć wysoki poziom świadomości, rozwijając postrzeganie intuicyjne. Osoby widzące mogą wykorzystać wzrok jako narzędzie do obudzenia swojej wizji wewnętrznej.

To co nas często blokuje to nasza własna percepcja przez jaką patrzymy na rzeczywistość  , zbiór przekonań i myśli  którą uważamy za tak prawdziwe i normalne , że w życiu nie przyjdzie nam do głowy by je podważyć. Jeśli wierzysz , że jesteś swoimi myślami,  ograniczasz się tylko do nich w spojrzeniu na rzeczywistość i nie pozwalasz zaistnieć przestrzeni bez myśli , czystemu spojrzeniu z przestrzeni serca , gdzie jest tylko czucie. 

Obrona ego, obrona swojego, swojej racji, obrona cierpienia.

Poddawanie wyobrażenia o życiu,  naszego własnego spojrzenia na rzeczywistość  pod wątpliwości jest tym co pozwala nam poszerzyć naszą świadomość i wpuścić nowe spojrzenie , nowa świadomość. Poddanie danego wyobrażenia pod wątpliwość,  ego często kojarzy ze śmiercią,  boi się przyznać,  że jednak nie miało racji i że życie nie jest takie jakie mu się wydawało że jest, dlatego też broni swych fałszywych przekonań, im bardziej broni się tym bardziej można stwierdzić że broni fałszu , bo nie chce otworzyć się na prawdę. 

Osoba mocno cierpiąca tworzy mechanizmy obronne tego cierpienia, nie dopuszcza do siebie innych perspektyw , innej świadomości i stawia opór przed napływem szerszej świadomości. Nie dostrzega , że powodem cierpienia jest jej własny opór przed poszerzeniem świadomości i otwarciem się na inne spojrzenie , Tworzy się wtedy pułapka, niby osoba nie chce cierpieć, jednak sama sobie nakłada ograniczenia przez które patrzy na rzeczywistość. Nie chcemy się otworzyć , bo zazwyczaj to wiąże się z czuciem , więc w pewnym sensie cierpienie to opór przed czuciem rzeczywistości taką jaką jest i projekcja swoich wyobrażeń na tą rzeczywistość oraz wiara w te projekcje, co jeszcze bardziej pogłębia odrealnienie. Im silniejsze uczucie odrealnienia, tym pewniejsze , że siedzimy w swojej własnej głowie , w iluzjach które oddalają nas od czucia życia i doświadczania go . Im bardziej nasze własne wyobrażenia, założenia oddalają się od prawdy jak jest, tym większe cierpienie. To co nie pozwala poddać swoich wyobrażeń, to duma i brak pokory oraz brak chęci poczucia życia takim jakim jest. Im bardziej się utożsamiamy z umysłem i z tym co on nam projektuje o rzeczywistości tym bardziej cierpimy, bo myślimy że nasz odbiór rzeczywistości określa, tą rzeczywistość, myślimy wtedy że nasze jest jedyne i zamykamy się w wąskim myśleniu. Twierdzimy wtedy że nasz punkt widzenia jest jedynym słusznym,  gdzie tak naprawdę jest tylko opowieścią o rzeczywistości poprzez nasze własne przekonania, poprzez nasze własne spojrzenie. Hasła typu moje myśli tworzą rzeczywistość, to hasła narcystycznego ego , które myli odbiór rzeczywistości z jej tworzeniem, gdyż myśli że poprzez projekcje swoich przekonań na sytuację tworzy tą sytuację, gdzie sytuacja po prostu jest, takie hasła pogłębiają błędne założenie, które jednocześnie jest przyczyną cierpienia, bo dana osoba  tak bardzo wierzy, że jest umysłem iż nie potrafi przestać się z nim utożsamiać i przez to nie potrafi wyjść poza umysł otwierając się na czucie. Im bardziej wierzy w to co umysł podaje, tym bardziej to przysłania samą rzeczywistość. Tak samo się ma rzecz z emocjami, emocje zaburzają spojrzenie na rzeczywistość , a nie tworzą ją. Mając określoną emocje w sobie rzutujemy ją na daną sytuację i w ten sposób do niej podchodzimy. Na przykład inaczej podejdziemy do tej samej sytuacji , mając w sobie nie puszczoną złość, bo będziemy szukać konfliktu i rozładowania emocji , a inaczej mając w sobie spokój, jednak sama sytuacja jest w pewnym sensie neutralna, dopóki nie narzucimy na nią dane kontekstu . Więc to nie emocja tworzy sytuację, emocja tworzy nastawienie i podejście do sytuacji. 

A gdyby tak pozbyć się opowieści i zacząć patrzeć na rzeczy , by widzieć je takimi jakimi są i czuć je takimi jakimi są, a nie jakimi myślimy żę są, wtedy można by dojrzeć więcej i poczuć więcej

,,Myśl

  • dlaczego traktujesz myśl tak nieufnie ? – zapytał filozof.
  • myśl jest przecież dla nas jedynym narzędziem porządkowania świata.
  • to prawda . Myśl może jednak tak uporządkować świat, że już nie będziesz zdolny po prostu go zobaczyć.
  • Nieco później mistrz powiedział uczniom:
  • Myśl jest zasłoną , a nie zwierciadłem . Dlatego właśnie żyjecie zamknięci w osłonie z myśli, i nie dochodzi do Was Rzeczywistość.,,

Anthony De Mello- Minuta Mądrości

Gdy próbujemy określać to na co patrzymy poprzez swoje przekonania, filtry,  narzucając czemuś swoją wizję, nie dostrzeżemy tego w całości. Bo te założenia, filtry, wyobrażenia, przekonania będą nam ograniczały to na co się patrzymy. Gdy natomiast nauczymy się patrzeć bez oceny, osądów, dostrzeżemy to jak jest w całości i jednocześnie pozwolimy na to aby szersza świadomość zaistniała. Problem jest w tym że chcemy od razu zrozumieć coś, nadać temu kształty, formę zamiast po prostu dać płynąć w naszą stronę świadomości i pozwolić jej stworzyć konkretną informację. 

Stan bycia.

Jeśli myślimy i czujemy się w określony ten sam sposób przez dłuższy czas, to zaczynamy tworzyć określoną postawę. Nasza postawa jest cyklem krótkotrwałych myśli i uczuć doświadczanych na około. Nasza postawa to skrócona wersja naszego stanu bycia. Jeśli połączysz ze sobą szereg postaw, zaczniesz tworzyć przekonanie. Przekonania są wydłużonymi stanami bytu. Kiedy dodamy do siebie różne przekonania które mamy, to tworzymy się nasza percepcja, spojrzenie na rzeczywistość, stan świadomości, podejście i nastawienie do życia. Nasza percepcja rzeczywistości ma silny wpływ na nasze wybory, których dokonujemy, zachowania, które prezentujemy, relacje, które wybieramy i rzeczywistość jaką tworzymy . Kiedy określona percepcja rzeczywistości staje się nasza drugą naturą, to przestajemy zwracać uwagę na to, jak naprawdę wygląda rzeczywistość wokół nas (ponieważ automatycznie oczekujemy, że wszystko będzie takie samo), i nieświadomie akceptujemy i zgadzamy się na tę rzeczywistość wierząc , że jest ona taką jaką ją widzimy. Dlatego ją odbieramy w określony sposób, a ona staje się dla nas prawdą. Z tym , że ludzie różnie odbierają rzeczywistość. To samo zdarzenie kilka osób odbierze  różnie w zależności przez jakie przekonania i wyobrażenia o rzeczywistości będzie patrzeć w danej chwili. Swoją percepcję cały czas można poszerzać i wzbogacać o nowo zrozumianą świadomość, w ten sposób coraz więcej rozumiemy w rzeczywistości, coraz więcej dostrzegamy, poszerza się nasze objęcie rzeczywistości, inaczej się patrzymy na te same rzeczy i inaczej doświadczamy danych sytuacji. Czasem zrozumienie przychodzi dopiero po czuciu. Obserwacja swojego odbioru rzeczywistości pozwala nam wyjść poza niego. Zauważając ograniczające nas przekonania – które są zapiskami z przeszłości i które są oparte zazwyczaj na skrajnościach,  możemy je porzucić i wyjść poza nie wprowadzając coraz więcej świadomości, zrozumienia i czucia. Mając świadomość swoich schematów działania, nawyków, przekonań, reakcji , schematów myślowych możemy je poddać pod prawdziwość i wprowadzić nowe zrozumienie, co pozwala na wyjście poza powtarzanie ciągle tego samego. Wtedy możemy otworzyć się na nieznane i zacząć doświadczać nowych wydarzeń, sytuacji, nowych możliwości, bo tak naprawdę sami wpuścimy je do swej przestrzeni. To dlaczego ich tam nie ma jest zależne tylko od naszej otwartości na dane wydarzenia i tego czy się decydujemy je doświadczać.

Przykładowo , niby chcemy miłości, jednak mamy przekonania oparte na zranieniu, czyli na ranie z przeszłości , które to tworzą takie mechanizmy obronne , które stosujemy by nie dopuścić tej miłości do siebie i nie otworzyć się na nią. Przez co patrzymy przez pryzmat tego zranienia na rzeczywistość. Dlatego też nie wchodzimy w to doświadczenie, bo tak naprawdę się go boimy i go nie chcemy. Przecież jakby było inaczej to byśmy doświadczali szczęśliwego związku w tym momencie. Trzeba zrozumieć i poczuć, że to my dokonujemy wyborów i decyzji czego doświadczamy, w jakie związki wchodzimy, jaką pracę mamy , jakie relacje mamy z ludźmi, na ile się otworzymy, ile od życia weźmiemy, jakiego życia doświadczamy i jakiej jakości jest to życie. 

           Wszystkie blokady o tym, że czegoś się nie da zrobić to tak naprawdę, tylko nasze projekcje przez przekonania , w które uwierzyliśmy i stwierdziliśmy , że są prawdą. To tylko nasza opinia na temat określonych spraw i na temat rzeczywistości oparta na naszych blokadach przez jakie patrzymy na rzeczywistość. Opinia tak mocno wyrobiona, że stała się dla nas prawdą. Do tego dochodzą mechanizmy obronne, przez które sami blokujemy się na swoje potrzeby i marzenia. Zazwyczaj ma w tym udział głos krytyka, za którym kryje się prawie zawsze głos jakiejś osoby dla nas bliskiej z naszego otoczenia, która swoim brakiem wiary w nas podcinała nam skrzydła i tak mocno uwierzyliśmy w ten głos, że stał się on dla nas częścią nas samych. Przez co później wypieramy swoje potrzeby i ich nie realizujemy, a mechanizmy obronne jakie się wiążą z wyparciem są tak silne, że zaczynamy w nie wierzyć i stają się dla nas automatyczne. Żyjemy ciągle powtarzając te same schematy myślowe, te same reakcje na sytuacje, prezentując ten sam sposób odbioru rzeczywistości i podejście do niej. Zaczynamy wierzyć, że na coś nie zasługujemy, czy też że czegoś nie jestesmy godni, albo ze coś nam się nie uda zrobić. Za wiarą w negatywne przekonania idą określone stany emocjonalne, które podtrzymujemy jednocześnie wierząc w te negatywne przekonania o sobie. Tak naprawdę sami się wpędzamy w określone stany emocjonalne i powtarzamy je, dopóki nie zaczniemy podważać tego co o sobie myślimy i nie puścimy zablokowanych emocji w nas. Pętla doświadczania tego samego jest dopóki nie otworzymy się na nowe i nie spojrzymy z innej perspektywy na dane sytuację. Samo odrzucanie siebie powoduje, że  przez całe życie czujemy wewnątrz siebie jakąś dziwną złość i frustrację, która tak naprawdę jest brakiem realizowania swoich potrzeb emocjonalnych. Działamy na autopilocie wierząc, że tacy jesteśmy i przyzwyczajamy do tego nasze ciało przez co staje się ono leniwe i brakuje w nim energii. Niektóre nasze nawykowe zachowania są tak bardzo dla nas prawdziwe, że nie myślimy nawet nad tym czy są one nam potrzebne czy też nie. Nie zastanawiamy się czy można je zmienić i wprowadzić inne, często nawet nie wierzymy, iż można żyć inaczej, że można się cieszyć życiem i tym jacy jesteśmy. Iluzje jakie pogłębiamy oddalają nas od poczucia radości z życia i tworzymy schematy cierpienia, które z czasem stają się dla nas tak realne iż myślimy , że są prawdą.  

Każdy mechanizm myślowy, który oddziela nas od innych czy odczucia jedności z wszechświatem to bariera, którą sami podtrzymujemy. To przekonanie tak mocno zakorzenione w nas, że zaczynamy bać się pomyśleć, że jest inaczej. Robimy wszystko aby tylko nie dopuścić do siebie świadomości , że za wszystko co robimy w naszym życiu i za to jakie mamy życie jesteśmy odpowiedzialni wyłącznie my sami. Zrzucamy winę , odpowiedzialność na otoczenie zewnętrzne, usprawiedliwiamy się , poddajemy się  nie próbując nawet  coś zrobić czy zajrzeć w głąb siebie. A tak naprawdę po prostu boimy się zajrzeć w głąb siebie i mamy wyuczony sposób spoglądania na zewnątrz , zamiast do wewnątrz nas. 

Trzeba zrozumieć , że nasze blokady, nasze spojrzenie na życie nie jest czymś czego nie da się zmienić, nie jest jedynym słusznym podejściem do życia, tym bardziej jeśli cierpimy i nasze spojrzenie na życie nie określa tego jakie naprawdę życie może być.

Uśpienie.

Nasz umysły rozleniwia się do takiego stopnia poprzez automatyczne nawyki myślowe, że nie chce nam się rozmyślać , zastanowić się, analizować i sprawdzać jak jest naprawdę, żyjemy wtedy w totalnym uśpieniu, we mgle. Brakuje w nas refleksyjności i dystansu do siebie samych. Za to uwielbiamy rozpamiętywać, tworzyć czarne scenariusze lub myśleć o jednej rzeczy w tak obsesyjny sposób, że nie widzimy niczego poza nią. Przekonania często wpajane od dzieciństwa, że emocje są złe powodują, że nie potrafimy sobie z nimi radzić, wypieramy złość, nie potrafimy stawiać swoich granic. Wypieramy wstyd i udajemy że nic się nie dzieje. Nie pozwalając sobie na czucie i puszczanie złości oraz w ogóle jej nie rozumiejąc zamykamy emocje w naszym ciele i żyjemy w ciągłym napięciu, pędzie, stresie , często uzależniając się od skoków emocjonalnych od sztucznego napompowanego naszego wizerunku i pyszności z nim związanej poczucie poczucia winy, krzywdy, lęku poczucia wstydu. Do tego nie radząc sobie z pragnieniami, które są napędzane poprzez wyparcie podstawowych potrzeb emocjonalnych zaczynamy obsesyjnie żądać czegoś co jest poza nami, uzależniając od tego nasze wewnętrzne szczęście. Pogoń za pragnieniami powoduje , że wchodzimy w iluzję, iż szczęście jest na zewnątrz nas, że trzeba coś zrobić, osiągnąć aby poczuć się dobrze. Gdzie tak naprawdę zawsze w chwili obecnej mamy wszystko, aby cieszyć się swoim towarzystwem i by czuć się dobrze. Kluczem do zrozumienia, a w konsekwencji zmniejszenia określonych stanów umysłu i ciała jest rozwijanie samoświadomości. Jako ludzie, posiadamy umiejętność obserwowania własnych myśli, emocji, postaw , nawyków, dzięki czemu jesteśmy w stanie wejść w czystą świadomość i obecność w tu i teraz. 

Wierząc wyłącznie w jedne myśli, tworzymy sobie wąski sposób patrzenia na życie, zakładamy sobie wtedy  klapki na oczach , nie dajemy sobie prawa do innych wyborów i decyzji. A to właśnie o dostrzeżenie i  znalezienie w sobie tej mocy(wolności) do decydowania i wyborów chodzi. Świadomość tego, że my decydujemy w jakim kierunku może potoczyć się nasze życie daje nam setki możliwości i nie zamyka nas w wąskim myśleniu poprzez wyłącznie nasze ograniczające przekonania. Z czasem poznając siebie możemy podejmować bardziej świadome decyzje, które są lepsze dla nas i są oparte na tym czego naprawdę chcemy i czego naprawdę potrzebujemy. 

Lęk przed odpowiedzialnością

Problem jest też w tym, że większość z nas boi się brania odpowiedzialności bo kojarzy ją podświadomie z kara i winą za konsekwencje wynikające z odpowiedzialności. Jednak, bez tego nie da się podejmować jak najlepszych decyzji dla siebie, zawsze trzeba mieć świadomość konsekwencji i brania za to co robimy odpowiedzialności. 

,,Większość ludzi tak naprawdę nie pragnie wolności, ponieważ wolność niesie za sobą odpowiedzialność, a odpowiedzialność jest dla większości ludzi przerażająca,, 

Sigmund Freud

Kręcenie się w kółko

Czyli podsumowując jeśli ciągle masz te same stany bycia, jesteś w tej samej energii, tak samo patrzysz na życie to ciągle tworzysz tą samą osobistą rzeczywistość . Twoja przeszłość staje się Twoją teraźniejszością, a przez to staje się też Twoją przyszłością. Ciągle jesteś w kółku tych samych schematów, ciągle masz to samo, powtarzasz te same stany emocjonalne, te same myśli, te same lekcje. Problemu by nie było gdyby brać lekcje z tego i zacząć ewoluować, jednak my mamy tendencję do obwiniania świata,  że przytrafia nam się to samo, gdzie prawdą jest, że to My ciągle odbieramy te same sytuacje przez pryzmat czucia się gorszym, przez pryzmat krzywdy lub pałając nienawiścią do świata. Ważne jest aby zrozumieć, że stany emocjonalne , które się powtarzają dzieją się dlatego, że sami jesteśmy od nich uzależnieni, tworzymy je swoim sposobem myślenia i wchodzimy w nie z automatu, często mając przeświadczenie, że tak musi być. 

Natomiast nie musi i może być tak jak tylko chcesz aby było. To w Tobie jest moc do kreowania tego co chcesz. Emocje z przeszłości trzeba uzdrowić, jednak w końcu też trzeba zacząć żyć chwilą obecną, problem jest w tym, że uzdrawiając przeszłość dosyć często możemy wejść w spiralę naprawiania siebie, przez co możemy uzależnić się od określonych emocji i nie iść do przodu, co z kolei nam blokuje doświadczanie chwili obecnej taką jaką jest. To jedna z pułapek w którą ja wpadłem, gromadziłem ciągle widzę, jednak życie nie szło znacząco do przodu, dlatego zacząłem więcej działać w rzeczywistości. Umysł może ciągle dążyć do kolejnego rozumienia i szukania, co tak naprawdę zamyka nas w naszej własnej głowie oraz oddziela od czucia i doświadczania życia. Więc jeśli pracujesz nad sobą już dłuższy czas i nie ma realnych efektów , znaczy to tylko, że ciągle sabotujesz sam siebie by nie czuć życia takim jakim jest. 

Dana percepcja  jako blokada przed szerszą  świadomością.

Życie nie jest czymś, co się nam przydarza sami je tworzymy z minuty na minutę, z sekundy na sekundę poprzez swoje decyzje i wybory. Jeśli nasza percepcja jest zbudowana na  ograniczających przekonaniach, wówczas nasze życie jest pełne ograniczeń. Tak samo z odczuciami, jeśli czujemy cały czas to samo , to nie potrafimy dosyć często sobie wyobrazić i poczuć na przykład uczucia wdzięczności, czy też czystego uczucia radości z samego faktu , że istniejemy. Dwa główne przekonania , które nas blokują przed poczuciem wdzięczności i radości, to przekonanie że szczęście jest osiągalne dopiero po zrobieniu czegoś, po zaspokojeniu danego pragnienia. Iluzja tego przekonania mówi Ci że szczęście jest gdzieś w przyszłości, a nie ma go tu i teraz przez co możesz ciągle tworzyć uczucie braku czegoś i tęsknotę za czymś oraz niezadowolenie z tego co jest . Wtedy samemu się napędzasz w pułapkę i gonisz za czymś w przyszłości, gdzie wystarczy się zatrzymać , zaakceptować i przyjąć to co jest. Przy tym przekonaniu duże znaczenie ma też odróżnienie pragnień opartych na braku , deficycie, czyli czegoś co chcesz zrobić aby zapełnić uczucie braku w sobie opartego na braku zaspokojenia potrzeb w dzieciństwie, a realizacją marzeń z poziomu duszy, czyli tego co robisz z przestrzeni swego serca. Realizacja pragnień opartych na braku pozostawia pustkę emocjonalną i głód emocjonalny, a realizacja prawdziwych marzeń da Ci spełnienie i poczucie radości. Gdy puścić pragnienia oparte na zaspokajaniu braku i zrobisz miejsce w zaufaniu , zaistnieje potrzeba z głębi duszy robienia tego co naprawdę chcesz robić. Bądź tylko cierpliwy, wsłuchaj się w siebie i daj zaistnieć temu co naprawdę chcesz. 

Gdy dasz sobie miłość, szacunek, docenienie, wsparcie, uznanie przestaniesz działać z poziomu braku i szukać tego od innych. Wtedy poczujesz się pełny i zaczniesz dawać sobie to co naprawdę chcesz, przez co przestaniesz pogłębiać pustkę w sobie . Czasem wiąże się to z diametralnymi zmianami w swoim życiu. Pustka jest dopóki nie słuchasz samego siebie , ciało daje znać dopóki nie zrealizujesz tego co chcesz w głębi duszy. Im bardziej idziesz w pragnienia oparte na na braku, w działania oparte na tym tym bardziej pogłębiasz oddzielenie od siebie oraz ciągle jesteś w sztucznie stworzonych emocjach opartych na lęku z jednej strony a silnym pragnieniu z drugiej strony.  Gdy realizujesz to co naprawdę chcesz, swoje marzenia zgodne z Twoją duszą działasz w zupełnie innej energii, spokoju, radości, nie potrzebujesz wtedy tworzyć sztucznej motywacji, bo motywacja napływa z Twojego wnętrza i wypełnia całe Twoje ciało. Pragnienia oparte na braku mają tendencję przechodzenia w formę uzależnienia i bazują na presji, ciśnieniu, napięciu, kompulsji. Natomiast to co pochodzi z duszy oparte jest na głębszym połączeniu, transcendencji, pasji.

Drugim przekonaniem blokującym nas na teraźniejszość jest przeświadczenie , że ona nie jest taka jaka powinna być, że my nie jestesmy tacy jacy powinniśmy być oraz że to co czujemy nie jest tym co powinniśmy czuć( często te przeświadczenia wynikają z dzieciństwa, gdy wmawiano nam że nie jesteśmy okej tacy jacy jestesmy i gdy wmawiano nam że to co czujemy nie jest tym co powinniśmy czuć, przez co rodzi się uczucie wadliwości w nas i zaprzeczanie samemu sobie w tym temu co czujemy), te przeświadczenia od razu tworzą niezadowolenie z tego co jest i wynikają z braku akceptacji tego co jest, w tym braku akceptacji samego siebie, czyli braku akceptacji teraźniejszości, co powoduje że walczymy z nią i nie chcemy jej poczuć, czy też nie chcemy w niej być, w tym również walczymy ze sobą. Wtedy sami oddzielamy się od źródła energii jaka jest w chwili obecnej, w tym od źródła w sobie poprzez bycie w rozdźwięku myśli, czucia i działania. Tworzymy po prostu fałsz w którymś z naszych trzech aspektów, co powoduje brak jedności w nas . Ten brak jednosci powoduje że tracimy energię, bo nie jestesmy w swojej mocy. 

Gdy jest w nas dużo nie puszczonego żalu, goryczy to nie będziemy potrafili się otworzyć na czucie radości z życia, bo ten żal i gorycz określa przekonania przez jakie patrzymy i kształtuje naszą percepcję, głównie wtedy patrzymy poprzez poczucie krzywdy na rzeczywistość i czucie się niesprawiedliwie traktowanym. Ból przed którym uciekamy zaburza nam wtedy spojrzenie na rzeczywistość, dlatego wchodzimy w rolę ofiary. By wyjść z roli ofiary trzeba poczuć wszystkie jej emocje , w tym ból związany z poczuciem niesprawiedliwości, wtedy dopiero możemy dojrzeć inny wybór . To z nie uwolnionych emocji biorą się dane myśli, nie puszczone emocje nakręcają dane schematy myślowe . . Gdy przyzwyczailiśmy się do powtarzania danych schematów myślowych i określonych stanów emocjonalnych stają się one dla nas z czasem normą i przestajemy dostrzegać , że można żyć inaczej, w pewnym sensie zaczynamy usypiać.  Dosyć często też mylimy chwilową emocje z głębszymi stanami istnienia. Mamy problemy też z otwarciem się na docenienie siebie, na zadowolenie z siebie, na uczucie przyjemności , a uczuciu wolności osobistej czy spokoju ducha już nie wspomnę. Niektórzy z nas są tak wewnętrznie zagubieni i żyją w takim chaosie , iż nie wyobrażają sobie nie mysleć, czy też czuć spokój, obecność , być po prostu w tu i teraz. Sam osobiście byłem mocno zamknięty na odczuwanie, praktycznie nie wiedziałem co to jest wdzięczność i radość z samego faktu że istnieje, radość z tego że żyje. Jednak te uczucia są dostępne o ile się na nie otworzymy i uwierzymy , że jest to możliwe i puścimy emocje nagromadzone przez lata w swoim polu, takie jak wstyd, lęk, żal i złość. Nie chodzi o to że ich w ogóle nie będziemy czuć, chodzi o to że puścimy ich nadmiar , co spowoduje że nie będą nam one przesłaniać obrazu rzeczywistości. 

W danych przypadkach nasza percepcja staje się dla nas naszym więzieniem, bo przez nią patrzymy na rzeczywistość i nie dostrzegamy szerszej świadomości

Przykład przekonań i tego jak określają one później całe nasze podejście.

Jeśli myślisz, że nie potrafisz – masz rację.

Jeśli od razu zakładasz, że coś Ci się nie uda na dzień dobry stawiasz się w roli osoby nie wierzącej w siebie i trudniej jest Ci podejść do czegoś, bo z góry myślisz iż czegoś nie potrafisz. Faktem jest, że możemy nie wiedzieć od razu jak coś zrobić, jednak faktem jest też świadomość, iż możemy się dowiedzieć jak coś zrobić i zacząć to robić. To co różni ludzi , którzy spełniają swoje marzenia od tych co nie robią tego to właśnie chęć i gotowość do nauki jak zrobić coś, nawet jeśli nie wiedzą jak to zrobić. W życiu dosłownie wszystkiego można się nauczyć, a to na ile się decydujemy dosyć często po prostu zależy od tego czy nam się chce ruszyć pupę i zadziałać czy też wolimy usprawiedliwiać swoje lenistwo i nie robić nic twierdząc, że się nie da i podając się na samym początku. Sama otwartość na naukę powoduje , że nasz umysł zaczyna już szukać rozwiązań, to czy je wcielimy w życie jest już później naszą decyzją i naszym wyborem.

Jeśli myślisz, że nie jesteś dość dobry, dość godny – masz rację.

Jedno z głównych ograniczeń jakie mamy , myślenie że nie jestesmy dość dobzi na coś lub dość godni czegoś. Potrafimy siebie tak mocno nienawidzić , że zamykamy się na dobra , które mogą napłynąć do naszego życia. Trzeba zrozumieć że granice tego co się pojawia, tego jak się czujemy zawsze określamy my sami poprzez samych siebie, a potwierdzamy swoją energią i czynami jakie robimy. 

Jeśli myślisz, że wszystko możesz kwestii swoich marzeń – masz rację.

Podtrzymywanie podejścia otwartego  na możliwości i stwierdzenie, że można dosłownie wszystko zrobić co się chce, o ile zaczniemy działać w kierunku tego co chcemy. Faktem jest że na daną chwile możemy mieć określone granice, ograniczenia, jednak to my osobiście te ograniczenia możemy poszerzać poprzez uświadamianie ich sobie i poprzez wyjście poza nie i regularne przedstawianie ich oraz pozwalanie sobie na coraz więcej. 

Wielu ludzi obrusza się na koncepcję, iż tworzymy własną osobistą rzeczywistość w jakiej żyje. Można ją udowodnić, obserwując po prostu związek między swym życiem a swymi myślami, przekonaniami , decyzjami , wyborami i czynami. Gdy utożsamiamy się z umysłem, to człowiek dosłownie staje się tym, o czym myśli. Poprzez utożsamianie się ze swoimi myślami wchodzi w określone emocje i wchodzi w pułapkę, gdyż myśli iż jest swoimi emocjami i myślami. Brakuje mu wtedy elastyczności , dystansu. 

Sztuką jest stanąć obok myśli i przestać się z nimi utożsamiać i nadawać im naszą moc. Jednak to nie jest łatwe na początku, jednak możliwe i dzięki temu można poznać swoje myśli i przekonania z jakich się biorą oraz uwolnić zamkniętą świadomość w tych ograniczających nas przekonaniach przez co nasza percepcja się poszerza i pojawia się nowe zrozumienie. Te zrozumienie zazwyczaj blokują zniekształcenia poznawcze i mechanizmy obronne. Osoba, mająca za sobą szereg nieudanych związków, odkrywa przez samoobserwację, że piastuje głębokie (zwykle nieświadome) przekonanie, iż związki jej nie wychodzą, że czuje się niegodna kochania, czy też że nie zasługuje na miłość. Osoba wiecznie narzekająca na brak pieniędzy odkrywa u siebie przez samoobserwację przekonanie dotyczące pieniędzy, które znacznie różni się od przekonań ludzi bogatych. W rzeczywistości, całe nasze życie kształtowane jest przez to, w co wierzymy i o czym jesteśmy przekonani, bo później się na to decydujemy i to czynimy. Jeśli o czymś jesteśmy przekonani, to nasze przekonanie powoduje określony, zgodny z nim skutek w postaci działania zgodnego z nim. Gdy wokół tego samego tematu formuje się kilka przekonań, powstaje cały system przekonań, które podtrzymują się wzajemnie. Gdy to zrozumiemy, możemy zacząć tworzyć upragnioną rzeczywistość przez obserwację swych głosów wewnętrznych i przekonań, a następnie przez ich zmianę, poszerzenie i otwarcie się na czucie z poziomu serca. Z czasem możemy wyjść poza naszą percepcję, poza nasze ograniczenia, jednak aby to zrobić trzeba sobie je najpierw uświadomić i zdać sobie z nich sprawę. Tylko dostrzegając coś i akceptując coś takim jakim jest, można to później zmienić bez walki z tym, czyli bez walki z samym sobą. Niby wydaje się, iż najpierw zrozumienie , a później akceptacja.  Jednak najpierw jest pełna akceptacja , przyjęcie czegoś takim jakim jest i przyzwolenie aby to było takie jakie jest , a dopiero później pojawią się nowe , szersze zrozumienie , czyli ewolucja świadomości . Gdy próbujemy zrobić na odwrót narzucamy na coś swoje przekonania , swoja rację,  swoje postrzeganie przez co nie potrafimy dostrzec tego takim jakim naprawdę to jest bo przysłaniamy sobie obraz tego. Tym bardziej przysłaniamy , gdy mamy na przykład negatywne przekonanie o czymś, nadajemy temu wtedy od razu negatywne odczucia poprzez blokady w sobie .  Nasze własne założenie,  wyobrażenie , oczekiwanie blokuje nam wtedy pełny obraz danej rzeczy. Akceptacja wiąże się ze zmiana punktu widzenia na daną sprawę, a ten punkt widzenia można zmienić tylko gdy wyjdziemy poza obecną perspektywę i przestaniemy utożsamiać się z własną racja na dany temat. 

Wraz z pełną akceptacją , przychodzi ulga i prawdziwe zrozumienie emocjonalne.

Istnieje w nas moc, która przekracza nasze ograniczenia, nasze uwarunkowania. Ta moc się pojawia , gdy zauważymy swoje uwarunkowania i damy zaistnieć czemuś większemu od nas. W swej nieświadomości nie potrafimy dotrzeć do tej części siebie, nie mamy dostępu do owej twórczej mocy, dzięki której moglibyśmy stworzyć życie o jakim marzymy. Nasze uwarunkowanie trzyma nas w granicach aktualnego systemu wierzeń i przekonań, dając nam złudne poczucie bezpieczeństwa i nie pozwalają na nowe doświadczenia. Im bardziej stoimy w miejscu , tym bardziej zaczynamy się trzymać i tym bardziej się trzymamy tych uwarunkowań. 

Zamiast użyć naszej mocy jako narzędzia oświecenia – jak to jest nam przeznaczone – używamy jej jako sposobu unikania nowych doświadczeń, myśląc, że jest niebezpieczna. Gdy przeżywamy jakąś sytuację i osądzamy ją jako złą, nasza twórcza wyobraźnia tworzy obraz, pojęcie lub wniosek o tym doświadczeniu i nadaje mu intelektualną i emocjonalną siłę. W ostatnim etapie przybiera to formę fizyczną. To nie rzeczywiste sytuacje wzbudzają lęk, ale sposób uwarunkowania naszych reakcji na te sytuacje, czyli nasz ocena tego co się dzieje. To nie sama sytuacja lub zdarzenie przekształcają się w energię tworzącą nasze życie, lecz obraz powstały w naszej wyobraźni w związku z tą sytuacją lub zdarzeniem. Wyobraźnia może być zarówno przyczyną największych leków , jak również przyczyną największego entuzjazmu, to jest ta sama życiodajna energia, z tym że wykorzystana w różny sposób przez nas. Faktem jest że im więcej mamy w sobie stłumionego lęku, złości, żalu tym nasza wyobraźnia tworzy wizję podobne do tych emocji odbierając w ten sposób rzeczywistość.  Ta twórcza energia może działać dla nas lub przeciwko nam, lecz działa bez przerwy przez 24 godziny na dobę. Działa cały czas w zgodzie z instrukcjami otrzymywanymi od naszych myśli. A więc to, o czym myślimy dziś, to jak się czujemy tworzy nasze jutro. A to, o czym myślimy, wywodzi się przede wszystkim z naszych przekonań, stłumionych emocji i naszego zaprogramowania. Przekonania tworzą myśli, a myśli kształtują sposób naszej percepcji, czyli tego co do nas trafia . Aby nasze spojrzenie było czyste, aby nasze myśli były zgodne z naszym źródłem trzeba nawiązać kontakt z własnym ciałem, ze swoimi uwarunkowaniami, poczuć emocje które wypieraliśmy w ciało i uwolnić je, wtedy to co zostaje jest czystą prawdą, czystym spojrzeniem na rzeczywistość, w ten sposób łączymy podświadomość ze świadomością i stajemy się jednością. 

🔥💚

Jeśli chcesz więcej poczytać o emocjach, zapraszam do kupna mojej książki, link poniżej:

https://ridero.eu/pl/books/widget/droga_do_swojego_wnetrza_czesc_2/

Ps, Jest to najlepsza książka jaką czytałem o emocjach :P

 

Zobacz również

Emocjonalna prawda
Percepcja
Przekonania

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...