A więc postrzegamy świat zgodnie z naszą percepcją, wynikającą z uwarunkowania (ego), i wierzymy, że jest realny. Większość z nas zaprogramowano na porażkę w życiu, na przekonanie o niebezpieczeństwie świata i potrzebę ochrony siebie. Dlatego mamy tak wiele przekonań związanych z systemem przetrwania opartym na lęku przed utratą życia .
Projekcja to tylko odbiór rzeczywistości przez narzucenie na nią swojego wyobrażenia, swoje percepcji. A bardziej to wiara w to co mówi ego o życiu. Oprócz tego jest obiektywna rzeczywistość, która się czuje gdy przestanie się projektować swoje wierzenia na rzeczywistość.
Stosowanie afirmacji pomaga zmienić negatywną percepcję, pozwala nam ja rozszerzyć i dojrzeć więcej. Ale rola afirmacji w zmianie programów głęboko zakorzenionych w podświadomości jest dość ograniczona, ponieważ oddziałują one tylko na świadomy umysł. Ponadto ludzie zwykle piszą afirmacje, by zmienić niechciane zachowanie bądź niechciane uczucia i myśli, mają w sobie tak silne pragnienie aby czegoś nie czuć lub o czymś nie myśleć, że nie zauważają, iż to pragnienie samo w sobie nakręca dalej tak zwane niechciane myśli i emocje, bo tworzy opór przed tym by one się pojawiły. W ten sposób sami sobie zaprzeczamy i kręcimy się w kółko. Próbujemy zmienić coś poprzez zepchnięcie tego lub zmienić na chama walcząc z tym, zamiast po prostu dać prawo temu zaistnieć i poczuć to. Tylko poprzez prawdziwy kontakt z własnym ciałem możemy zjednoczyć się z nim , jednak tego często nie chcemy robić bo nie chcemy czegoś czuć lub uważamy , że nie ma prawa to istnieć. Ten brak akceptacji pochodzi, w istocie, z pragnienia zmiany rzeczywistości bez uprzedniego jej zrozumienia. Jest to kolejna forma warunkowania, a przecież prawdziwa wolność jest wolna od wszelkiego warunkowania. Dlatego tak ważne jest zrozumienie siebie, poznanie siebie, swoich emocji, zachowań , reakcji, schematów postępowania. Ta wiedza pozwala nam wyjść poza dualność umysłu i otwiera na czucie siebie i rzeczywistości. Natomiast tkwienie w dualności zamyka nas na czucie całości, na szersze spojrzenie. Niemniej afirmacje są w pewnym ograniczonym stopniu pomocne. Z drugiej strony, samoobserwacja pomaga nam zobaczyć rzeczy takimi, jakie one naprawdę są. Gdy doświadczamy rzeczywistości bez porównań, osądzania, utożsamiania, stawiania oporu i analizowania, nasza indywidualna rzeczywistość staje się taka sama jak Rzeczywistość Uniwersalna. Natomiast nasza „normalna” indywidualna rzeczywistość jest często tylko naszym sposobem percepcji i od niego zależy, jakie znaczenie nadajemy rzeczom, co w konsekwencji albo nas ogranicza, albo otwiera na nieograniczone możliwości. Ponieważ umysł ustanawia znaczenie, są tylko dwie rzeczy, które nas ograniczają:
Te dwa czynniki składają się na jeden, tj. na wiarę, że iluzje są prawdziwe. Różnica między bólem a przyjemnością, sukcesem a porażką, szczęściem a nieszczęściem, zdrowiem a chorobą jest tylko i wyłącznie sprawą naszego wewnętrznego nastawienia, które jest kształtowane przez nasze przekonania. Każda opinia i przekonanie zamraża w świadomości część twórczej energii i „związuje” tę część świadomości, tak jak pamięć komputera jest czasami zajęta i nie ma w niej miejsca na inne informacje. Dlatego nie umiemy być zbyt długo tu i teraz. Ciągle używamy swej świadomości do pilnowania przekonań. Ogranicza to naszą kreatywność i naszą percepcję. Innymi słowy, każde przekonanie, pozytywne czy negatywne, jest przywiązaniem umysłu do pewnego wyobrażenia. Twórcza energia manifestuje to wyobrażenie w rzeczywistości. A więc nasze życie staje się tym, w co wierzymy, że ono jest. Dosłownie tworzymy własną rzeczywistość przez swe przekonania. Jeśli wierzymy w iluzje, pomnażamy je. Gdy następuje integracja, zablokowana energia uwięziona w ciele zostaje uwolniona, razem z energią mentalną i emocjonalną (przekonaniem), która wspomagała tłumienie. Dlatego czujemy się bardziej wolni i żywi.
Wychodząc poza percepcję
„Nasza percepcja ograniczona jest przez wzorce atraktorowe i to, co jest z nimi związane.
Oznacza to, że zdolność do rozpoznania istotnych czynników w danej sytuacji jest ograniczona kontekstem,, który wynika z poziomu świadomości, na jakim znajduje się obserwator.
To intencje obserwatora automatycznie określają to, co widzi, zatem przyczynowość przypisuje się czynnikom, które w rzeczywistości są uprzedzeniami obserwatora, a same z siebie nie oddziałują”.
David R. Hawkins – „Siła czy Moc”
Zobaczyć, poczuć więcej można wychodząc poza percepcję, poza swój odbiór rzeczywistości, czyli poza swoje obecne przekonania.
Jak nie wiem, jakie mam ograniczenia percepcyjne, to jak poza nie wyjść ?
Do tego służy właśnie samoobserwacja. Trzeba poznać siebie , wtedy się dowiemy. Po to jest samoobserwacja aby poznać siebie i to ustalić. Znając ograniczenia można wyjść poza nie.
„Odkrycie, kim naprawdę jesteśmy, wymaga nowego rodzaju uczciwości wobec samego siebie. Nie chodzi tutaj o osądzanie siebie, moralizowanie czy przyglądanie się swojemu zachowaniu; uczciwość wobec samego siebie to całkowicie szczere przyznanie przed samym sobą, co czujemy, myślimy i jakie są motywy naszego działania. Ten nowy rodzaj uczciwości wobec siebie to również rezygnacja z ciągłego wypierania się siebie, rezygnacja z udawania; że wszystko jest w porządku, podczas gdy nasze uczucia dają nam sygnał, że tak nie jest. Uczciwość to danie sobie prawa do odczuwania tego, co czujemy i równocześnie wzięcie odpowiedzialności za swoje uczucia i emocje.”
,, Sisson Colin P., Wewnętrzne przebudzenie
,,Przyznanie się do prawdy jak jest prowadzi do wewnętrznej uczciwości, wewnętrzna uczciwość daje uczucie jedności w sobie , z której bierze się moc,,
Grzegorz Drabik
Gdy patrzymy poprzez swoje przekonania o świecie, poprzez swoje osądy, oceny, umysł mówi nam co widzimy i to też do nas wraca, odbijamy od świata światło , które sami wysyłamy, czyli określamy to co widzimy poprzez nasze wewnętrzne przekonania.
Kolejność polegająca najpierw na osądzaniu, czyli myślenie, emocje i obserwacja tego co się dzieje powoduje że widzimy świat takim jakim go sobie wymyślamy, czyli takim jakim go sobie wyobrażamy. Jednak to wyobrażenie jest dokonywane poprzez nasze przekonania główne. Nie dostrzegamy wtedy świata takim jakim jest , tylko takim jakim chcemy go widzieć poprzez nasze główne przekonania tworzące nasze wyobrażenie, naszą percepcję. Wtedy sami sobie narzucamy już konkretną interpretację rzeczywistości(zazwyczaj ta interpretacja jest na podstawie przeszłości, czyli projektujemy na teraźniejszość naszą przeszłość) i określone stany emocjonalne. Problem jest w tym, że często te przekonania jakie mamy są negatywne o świecie i wchodzimy z automatu w określone emocje. W takim przypadku obserwujemy już rezultat, efekt końcowy naszego myślenia i czucia poprzez to co się z nami dzieje. Czyli projektujemy na świecie nasze wewnętrzne odczucia. Im większa różnica naszych przekonań z prawdą jak jest w rzeczywistości tym większe nieprzyjemne emocje tworzymy w sobie poprzez konflikt naszego przekonania o świecie, a tym jak jest naprawdę. Emocje powstające w konflikcie zawsze odczuwamy w naszym ciele, są one wtedy irracjonalne i nieadekwatne do sytuacji. Zazwyczaj też wtedy następuje ocena teraźniejszości poprzez przeszłość, więc tworzymy w tu i teraz ponownie przeszłość. Kręcimy się wtedy w kółko i jesteśmy ciągle w tych samych schematach. Emocje dają nam wskazówkę, co jest nie tak w naszym odbiorze i pozwalają nam zbliżyć się bardziej do energii naszego źródła. Im nasze przekonania są bardziej zbliżone do świadomości źródła tym mniej emocji , a więcej obecności, spokoju i harmonii.
Aby wyjść poza to błędne koło trzeba raz zaobserwować jakie oceny i sposób myślenia prowadzi u nas do określonych stanów emocjonalnych i powtarzania ciągle tego samego, dwa zlokalizować konflikty w sobie i jakie przekonania tworzą te konflikty, a trzy rozwiązać te konflikty w sobie poprzez uwolnienie świadomości zamkniętej w tych konfliktach. Wtedy można zacząć zmieniać sposób patrzenia na rzeczywistość poprzez obserwacje, czucie i zrozumienie. Zmiana tej kolejności powoduje , że widzimy całość tego co jest i doświadczamy całości bez osądów, oceniania i dzielenia. Wtedy wychodzimy z negacji części rzeczywistości i z zaprzeczenia czy też wyparcia istnienia jakiejś części. W tym również naszych nieuświadomionych emocji i przekonań.
Kiedy obserwujesz przeszkodę bez żadnego przywiązania, ona znika, a co zostaje? Prawda, której przedtem szukałeś.
,, KIEDY ZWALNIASZ WEWNĘTRZNIE, GDY PODDAJESZ SIĘ, OTWIERA SIĘ NOWY WYMIAR ŚWIADOMOŚCI.,,
E.Tolle
Podświadomość
Podświadomość, jest to zbiór wszystkiego co wypieramy ze świadomego umysłu. Nasze prawdziwe Ja znajduje się pod podświadomością, pod uwarunkowaniami, iluzjami w naszym ciele. To podświadomość zakrywa naszą boską esencję, blokując jej przepływ, czyniąc świadomość nieświadomą i powodując ignorancję. Podświadomość została stworzona do wykonywania zadań w sposób automatyczny, tak aby nie obciążać świadomego umysłu monotonnymi szczegółami, takimi jak bicie serca czy oddychanie. Jest podobna do automatycznego pilota, przejmującego pewne zadania po to, aby prawdziwy pilot mógł myśleć i robić co innego. Niestety, nad użyliśmy tego daru i zamiast nam ułatwiać życie, podświadomość trzyma nas w uśpieniu. Im więcej w swoim życiu mamy automatyzmu, tym bardziej śpimy i mniej przeżywamy chwile obecną. Podświadomy umysł oznacza coś, co jest „pod” i poza normalnym obszarem świadomości. Jesteśmy świadomi swego świadomego umysłu, ale nie jesteśmy świadomi swej podświadomości, czyli tego co nieświadome tego co wypieramy i czemu zaprzeczamy, temu czemu nie dajemy prawa istnieć i co nie chcemy zobaczyć. Dlatego samoobserwacja prowadzi do uświadomienia sobie tego co nieświadome w nas, przez co nieświadomość staje się świadomością. Jest tak dlatego, że wraz z pierwszym aktem stłumienia i wyparcia czegoś, wycofaliśmy swoją świadomość z części stworzenia i w ten sposób oddzieliliśmy się od tej części rzeczywistości. którą wyparliśmy, tworząc podświadomość. Ta część podświadomego umysłu nie istniała, dopóki jej nie stworzyliśmy, negatywnie coś osądzając. Za każdym razem, gdy wycofujemy z czegoś świadomość i coś z niej wypieramy, powiększamy podświadomy umysł kosztem świadomego. Im więcej wypieramy , tym większe rozdzielenie tworzymy z naszym prawdziwym JA, im większe rozdzielenie tym większy opór przed doświadczaniem i czuciem życia takim jakim jest. Im większe zamknięcie się na czucie rzeczywistości , tym większe cierpienie i tym bardziej zamieszkujemy w swoich własnych głowach tworząc schematy cierpienia. Tak naprawdę sami tworzymy to rozdzielenie wypierając to czego nie chcemy czuć. Zazwyczaj tak się dzieje bo nie chcemy czuć bólu emocjonalnego, przez co zamykamy się na swoją wrażliwość, bo nie pozwalając sobie na czucie bólu nie pozwalamy sobie na czucie w ogóle życia tworząc opór wobec czucia życia.
Odtrącając rzeczywistość przez uznanie czegoś za nieprzyjemne i spychając ją do podświadomości, coraz bardziej ograniczamy nasz świadomy umysł, nie radząc sobie z bólem emocjonalnym w danej chwili , zamykamy się na czucie jego i spychamy go coraz głębiej tworząc coraz większy rozłam z naszym prawdziwym JA. Wycofanie świadomości z jakiegokolwiek doświadczenia, które oceniamy negatywnie, które było dla nas za silne, którego nie chcemy czuć powoduje „osunięcie” się świadomości w podświadomość i stworzenie się coraz więcej nieświadomości. Później wobec tego co wyparliśmy tworzymy szereg mechanizmów obronnych, iluzji i nie wpuszczamy podobnych sytuacji do swojej przestrzeni, by nie kojarzyły się one nam z materiałem jaki został wyparty ze świadomości. Im bardziej coś spychamy i temu zaprzeczamy tym większy wstyd powstaje wobec tego i tym większy lęk przed tym. Co w konsekwencji prowadzi do dalszych zaburzeń osobowości i zaburzeń przepływu energii z naszego źródła. Energia nie może wtedy płynąc w normalny sposób ponieważ, to co wyparte w ciało blokuje przepływ energii poprzez nasze ciało.
Gdy puszczamy emocje znane z przetrwania , w ich miejsce pojawią się nowe. Pojawią się piękno. Początkowy lęk przed nieznanym okazuje się lękiem przed czuciem pełni życia i doświadczania tej pełni . Im większy kontakt z rzeczywistością, tym mniej iluzji i oddzielenia od niej. Iluzje są dlatego bo nie chcemy widzieć tego jak jest i czuć tego jak jest naprawdę. Im więcej wyobrażeń , założeń tym większa ucieczka od poczucia chwili obecnej i tym większy brak akceptacji jej w całości.
Główna przyczyną cierpienia to opor przed zajrzeniem jak jest naprawdę i poczuciem siebie samego. To nie rzeczywistość jest zła, cierpienie jest spowodowane projekcja na niej naszych emocji. Pragnienie bycia kimś innym i pragnienie poczucia czegoś innego niż czujemy tworzy opór. Pragnienie i lęk to to samo. Trzeba poddać pragnienie bycia kimś innym niż się jest i chęć czucia czegoś innego niż się czuje w danej chwili , a pojawi się wewnętrzna ulga.
Gdy zaczynamy skupiać się na sobie dzięki rozmaitym technikom, takim jak: integracja oddechem, rebirthing, joga, medytacja itd., nasza esencja lub, inaczej, nieskończona wewnętrzna istota zaczyna się krystalizować i wyrażać siebie. Dzieje się tak dlatego bo puszczamy to co nas dzieliło między nami , a naszym źródłem. Im więcej zintegrujemy emocji wypartych do ciała , tym przepływ naszej energii wzrasta, co powoduje naturalnie lepsze samopoczucie i wzrost sił witalnych. Kiedy owa wewnętrzna istota, czyli bezwarunkowa wewnętrzna ekstaza, staje się wyraźniejsza, zaczyna wywierać coraz większy wpływ na naszą zewnętrzną istotę. Światło w nas zaczyna wydostawać się wtedy na zewnątrz, wchodzimy wyższe stany świadomości i jesteśmy w zupełnie innej energii. Im bardziej pozwalamy energii płynąc poprzez nas tym ciało staje się mocniejsze. W miejsce tego co wyparte, w miejsce żalu, złości , poczucia krzywdy pojawia się radość, spokój, harmonia.
Sami tworzymy własną podświadomość, osądzając coś negatywnie, niechcąc czegoś poczuć, tworząc wobec czegoś opór, uznając że coś nie ma miejsca bytu, zamykając się na przepływ świadomości, informacji, wypierając to i w ten sposób odcinając część swojej świadomości, która staje się podświadomością , czyli nieświadomością.
Integracja nie oznacza, uwolnienia się od podświadomego umysłu, lecz zintegrowanie go ze świadomym umysłem. Czyli integracja polega na wprowadzeniu szerszej świadomości w ograniczoną świadomość , przez następuje poszerzenie nieświadomego o nową świadomość. W pewnym sensie dotyczy to bardziej wprowadzenia światła w ciemność i oświetlenie tej ciemności, co powoduje , że falsz się rozpływa i znika. Gdy staramy się od czegoś uwolnić, świadczy to o tym, że widzimy w tym coś złego lub niewłaściwego i próbujemy działać siłą walcząc z czymś. Faktycznie, podświadomość nie istnieje, tak jak nie istnieje żaden fałsz, my sami go tworzymy i podtrzymujemy wiarę w niego. Iluzje istnieją tylko dlatego , że wierzymy w nie i to im daje moc przysłonięcia prawdy.
Gdy integrujemy wyparty materiał, czasami przypominamy sobie zdarzenia z dalekiej przeszłości i bardzo wczesnych okresów życia, czyli te sytuacje które wsparliśmy ze świadomości. Część podświadomości staje się znowu świadoma. Większość z nas stworzyła tak dużą podświadomość, że przeważnie jesteśmy nieświadomi w tym co robimy, zagubieni w swych myślach i emocjach. Akceptując i kochając wszystko, co istnieje w każdej chwili, i biorąc pełną odpowiedzialność za całe nasze doświadczenie i za to, że jest ono takie, jakie jest, zaczynamy integrować swoją podświadomość i żyć w harmonii z rzeczywistością. Zaczynamy świadomie wiedzieć, że jesteśmy częścią stwórcy wszechświata. W ten sposób zaczynamy się łączyć z energią większą od nas samych.
Osądzanie, wypieranie, negowanie zamyka serce i powoduje kurczenie się świadomości, czyli przyrost nieświadomości. Gdy rozrasta się nasza świadomość, zaczynamy sobie zdawać sprawę ze swego wpływu na świadomość innych, a także z ich wpływu na treści naszej świadomości. To sprzężenie zwrotne albo nas zniewala, albo uwalnia, zależnie od stopnia naszej samoświadomości.
Przez ślepotę swej podświadomości oddzieliliśmy się od siebie wzajemnie; podzieliliśmy między sobą różne religie, przekonania polityczne, struktury ekonomiczne, postawy filozoficzne, a także odseparowaliśmy się od prawdziwej rzeczywistości. Zapomnieliśmy, że jesteśmy jednością tej samej esencji. Stworzyliśmy podświadomy umysł, który oddziela nas nie tylko od prawdy, ale także od siebie wzajemnie. Wieczne szczęście nie może istnieć w ciemności oddzielenia i ignorancji. Może tylko istnieć wtedy, gdy zintegrujemy podświadomy umysł z pełną i samoświadomą świadomością. Drogą do samorealizacji, oświecenia, zbawienia – czy jakkolwiek nazwiemy odnalezienie Wiecznej Ekstazy, czyli Boga – jest najpierw „wpuszczeniem” świadomości w podświadomość. Dzięki temu odkryjemy swoje zaprogramowanie, uwarunkowanie, uwarunkowane uzależnienia i to pozwoli nam je zintegrować. Następnym etapem, po oczyszczeniu swojego zablokowanego i wypartego materiału, jest zjednoczenie się ze swymi trzema funkcjami( intelekt, czucie, działanie). Trzecim etapem jest takie poszerzenie świadomości, które obejmie Prawdziwe Ja i stanie się Jednym z Absolutem.
Puszczenie oporu powoduje zaistnienie ekstazy w nas . Świadomość nieświadomości powoduje zaistnienie tego co jest poza nią. Nasza percepcja się poszerza o nowe zrozumienie , o nowe możliwości, widzimy świat przetrwania , nasze własne uwarunkowania , widzimy swoją ciemność, ale również widzimy to co nowe , to co nazywamy światłem. Gdy uświadamiamy sobie uwarunkowania, nieświadomość, gdy dostrzegamy iluzje , czyli fałsz jaki jest między naszym spojrzeniem a rzeczywistością i gdy wychodzimy poza iluzje zostaje czysta rzeczywistość, czyste spojrzenie . Nie ma emocji, jest tylko rzeczywistość. Dostrzegamy że iluzja tak naprawdę nie istnieje , że uwarunkowania nie istnieją. Wpuszczamy wtedy do swej przestrzeni radość , szczęście, miłość i spokój. Gdy dajemy odejść chaosowi , złości , uwarunkowaniom , żalowi. Pojawią się w ich miejsce to przed czym się blokowaliśmy, co wypieralismy i na co stawialiśmy opór, czyli radość i szczęście, spełnienie, satysfakcja . Nagroda za wyjście poza uwarunkowania ego jest spokój , radość , spontaniczność, zadowolenie.
Rysunek w poście pokazuje, że poszerzając swą świadomość, w naturalny sposób eliminujemy podświadomość, w której znajdują się wszystkie nasze nieświadome uwarunkowania i dochodzimy do naszej wewnętrznej istoty. Dzięki integracji nasza ścieżka staje się prosta i łączy naszą powierzchniową świadomość z nieskończoną wewnętrzną istotą, ze źródłem życia w nas, źródłem energii, które zawsze jest i czeka na nas.
“Niestety, nie ma wątpliwości co do tego, że człowiek na ogół jest mniej dobry, niż sobie wyobraża lub chce być. Każdy nosi cień, a im mniej wciela się w świadome życie jednostki, tym ten cień jest ciemniejszy i gęstszy. Jeśli niższość jest świadoma, zawsze można ją naprawić. Ponadto, ciągle jest w kontakcie z innymi zainteresowaniami, dzięki czemu stale jest modyfikowany. Ale jeśli jest on stłumiony i odizolowany od świadomości, nigdy nie zostanie rozświetlony światłem świadomości. Ponadto, jest bardzo podatny na wybuch w chwili niewiedzy. Jednakże, tworzy to nieświadomą przeszkodę, blokującą nasze ostatnie próby.”
Carl Jung
Podświadomość powstaje poprzez, wypieranie tych cech właściwości, emocji, potrzeb i zachowań, które były w dzieciństwie i w tzw. procesie socjalizacji nieakceptowane społecznie. Czyli zawsze wtedy, gdy mówiono nam, że „tak nie wolno”, to nieprzyzwoite”, „tak nie wypada”, „jesteś niegrzeczny”, „jak tak możesz myśleć/robić/mówić”, „przestań się tak zachowywać”.. Wszyscy mamy swoją ciemną stronę. Trzymamy tam w wielkim sekrecie cechy, których nie ośmielamy się pokazywać światu. To, czego się wstydzimy, to za to ganimy innych, to na co zwracamy uwagę i czego w swojej świadomości nigdy byśmy nie zrobili. Czyli np. w cieniu schowaliśmy egoizm, skąpstwo, chciwość, mściwość, lenistwo, itp. Poprzez proces socjalizacji czyli tzw. wychowanie, straciliśmy kontakt z nieakceptowaną częścią naszej psychiki i ducha. Niestety cień przed którym próbujemy uciec staje się nami , emocje które tłumimy stają się naszym spojrzeniem na życie, naszym podejściem, w pewnym sensie stajemy się tymi emocjami. Im bardziej nie chcemy być jacyś , im bardziej wypieramy niechciane cechy, im bardziej walczymy ze swoimi słabościami i wadami tym bardziej się nimi stajemy i je zaczynamy prezentować. Z tym że gdy je zaczynamy prezentować przestaje się do nich przyznać i zaczynamy je projektować na innych , twierdząc że to co jest w nas jest w innych, gdzie tak naprawdę rzutujemy tylko samych siebie na innych.
Za podświadomością kryje się nasza wewnętrzna istota, a wraz z nią nasze naturalne talenty , zdolności, które są blokowane przez wyparte emocje i brak wiary w siebie. Dlatego w momentach spokoju, gdy nie krytykujemy siebie , nie dajemy mocy naszym negatywnym narracją mamy tak duży przypływ energii , wiary w siebie, pewności siebie. W zależności jak mocno oddzielamy się od naszego wewnętrznego źródła i na jak długo , tak bardzo blokujemy przypływ naszej mocy. Mamy w sobie naturalny entuzjazm, naturalną moc , którą o ile nie blokujemy możemy czuć w swoim życiu cały czas i przez dłuższe okresy czasu. Nasza witalność jest wtedy na najwyższym poziomie.
„Proces odkrywania siebie i swojej natury jest niezwykle uwalniający – pozwala ci ponownie nawiązać kontakt z tym, co jest dla ciebie prawdziwe, naturalne, autentyczne. Pozwala ci wrócić do tego, co utraciłeś w czasie dorastania – do naturalnej radości życia, spontanicznej kreatywności, wewnętrznego spokoju, zdrowego poczucia własnej wartości i naturalnej motywacji. Nie musimy się tych rzeczy uczyć. Musimy się raczej oduczyć tego, co w nas te cechy blokuje. Są one nieodłączną częścią ludzkiej natury i odzyskujemy do nich dostęp w chwili, gdy usuniemy z naszej psychiki szkodliwe programy mentalne.”
Michał Pasterski – Droga do mentalnej dojrzałości
Dlatego warto zauważyć swój cień?
Gdy nie jesteśmy pogodzeni z naszym cieniem, trwamy w stanie cichej wojny z samym sobą. Między tym jak chcemy siebie postrzegać, np. jako dobrego człowieka, a tym na co w głębi siebie mamy ochotę, np. na zemstę. A świat zewnętrzny jest odbiciem naszych wewnętrznych zmagań. Tracimy przy tym mnóstwo energii udając przed sobą i światem, że jesteśmy lepsi, niż czujemy się wewnątrz. Tworzymy wtedy rozbieżność między myślami , czuciem i działaniem, nie ma w nas jedności przez co jest konflikt, bo gdzieś się oszukujemy i nie jesteśmy uczciwi względem siebie. To z kolei zabiera nam moc, brak uczciwości i autentyczności blokuje naturalną energię płynącą ze źródła. Dopóki nie poczujemy autentycznej akceptacji dla różnych aspektów nas samych, trudno nam jest zobaczyć siebie w pełni i poczuć się wolnymi. Im więcej integrujemy i akceptujemy w sobie tym stajemy się bardziej wolni .
Gdy nie jesteśmy pogodzeni ze swoim cieniem, mogą pojawiać się w naszej głowie negatywne myśli i mroczne wizje, od których uciekamy. Można odczuwać poczucie braku, pustki, lęku przed czymś niezidentyfikowanym.
🔥💚
Jeśli chcesz więcej poczytać o emocjach, zapraszam do kupna mojej książki, link poniżej:
https://ridero.eu/pl/books/widget/droga_do_swojego_wnetrza_czesc_2/
Ps, Jest to najlepsza książka jaką czytałem o emocjach :P
Trwa ładowanie...