Po cichu, niezauważalnie zagościł w przestrzeni publicznej. Oswoiliśmy się z nim i bezrefleksyjnie uznaliśmy, że jest częścią społecznego funkcjonowania. Nie dziwimy się już, że najpopularniejsze filmy, posty, artykuły to te, w których ktoś kogoś atakuje, przywykliśmy do brutalizacji języka i zwyczajów. Jak do tego doszło? Które wydarzenia i mechanizmy spowodowały, że ludzi ogarnął gniew? I czy istnieje metoda, by go porzucić?
O tym właśnie dyskutujemy z Michałem Szczurowskim. Z dygresjami. Bo jakże by nie.
Miłego odbioru!
https://www.youtube.com/watch?v=cevyWnTtIE0
PS. Jeśli jeszcze raz będzie ktoś mnie nakłaniał do zimnych pryszniców, "bo to takie zdrowe", kopnę go w tę część, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Drugi raz w życiu spróbowałem i skończyło się tak, jak poprzednio: po tygodniu się zaziębiłem. I teraz siedzę owinięty w jakieś rzeczy, próbując ignorować ból piersi i pleców.
Grmmm...
Trwa ładowanie...