"Gamedec: Love & Hate" w maju

Obrazek posta

Dostałem wczoraj mail od Pana Pawła Laskowicza z Rebisu. Pewnie nie wiecie, ale jeśli dostaje się mail od Pana Laskowicza, oznaczać to może w zasadzie tylko sprawy umów pisarskich. Tym razem Pan Laskowicz napisał odnośnie do umowy dotyczącej książki "Gamedec: Love & Hate", czyli tomu zawierającego opowiadanie "Licencja" oraz powieść "Love & Hate". 

Zaproponowano mi warunki, na które oczywiście przystałem (nie negocjuję takich spraw) i zaliczkę także zaproponowano, którą ochoczo przyjąłem (znaczy propozycję). Oczywiście zaliczka to tylko takie "pieniądze z góry", które potem zostaną odliczone od procentów ze sprzedaży, ale zawsze miło przytulić parę złotych.

Wkrótce otrzymam kopertę z umową, odeślę podpisaną i pozostaje czekać na redakcję. Zajmuje się nią (tak, już się zajmuje) mój ulubiony redaktor, czyli Pan Błażej Kemnitz, ten sam, który robił prawie wszystkie Gamedeki i Orły.

Cieszę się, bo to stara szkoła, redakcja robiona ołówkiem na papierze. Śmiejcie się, ale nic nie przebije takiej roboty. Śledzenie zmian w Wordzie to koszmar, wiem co mówię, dopiero co z niego (koszmaru) wyszedłem.

Książka wyjdzie w maju, przed Pyrkonem. Fajnie, bo dzięki temu będę miał co podpisywać na tym cudownym konwencie (na którym znowu stanie Wioska Orłowa! Czy wiecie, że jestem jedynym polskim autorem, który doczekał się stałej wioski tematycznej na Pyrkonie? A czy wiecie, ile osób odwiedza Pyrkon? Chyba nie skłamię mówiąc, że w 2022 było to około 70 000 ludzi!).

Więc jest dobrze. I pamiętam o tych z Was, którzy są w progu dedykacyjnym. Ta książka będzie dla Was :). Chyba, że ktoś wyraźnie zaznaczy (w komentarzu), że chce dedykację w trzecim Orle :)

Widzicie tę ilustrację? Jest inna od tej, którą wrzuciłem w Facebook i Twitter. Tę wykonał Tomasz Maroński. Ten sam, który robił wszystkie okładki do Gamedeców. Stała się inspiracją do gry komputerowej Anshar Studios i do ilustracji, którą zrobił Sebastian Brzuszczak. Swoją drogą była robiona do niepowstałej gry komputerowej w środowsku VR, a grę tę miała robić bardzo dynamiczna gdyńska firma VR Visio. To były czasy.

No dobrze. Spróbuję dzisiaj coś popisać. Tak, "Orła Białego 3". Przedtem pewnie będę musiał przeczytać ostatnich 30 stron, żeby wejść w nastrój, przypomnieć sobie bohaterów, bohaterki i teges.

Życie pisarza. Nieustanny upload fikcyjnego świata do głowy :)

Ściskam Was!

Zobacz również

Skończyłem redakcję!
Niedzielna pogadanka
Wracam do roboty!

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...