"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) To jest jednak doświadczenie szczególne nie rozumieć niczego, a jednocześnie chcieć w czymś uczestniczyć. Bo przecież nikt mnie nie zmusza, żebym przed zaśnięciem siedział na Tik Toku zamiast na przykład słuchać Bacha, co zwykle robią autorzy dzienników. Bo autorzy dzienników uwielbiają pisać o muzyce klasycznej, której słuchają albo o winach, które piją i są to zawsze wina wytwornie wytrawne, których zwykły śmiertelnik nie pija, bo nie pisuje dzienników, a tym samym nie musi robić wrażenia ekskluzywnego dziwaka. W dobrym tonie u autorów dzienników jest również zajadać grzaneczki z rukolą, albo inne takie, zamiast kajzerek z żółtym serem. Kajzerka z żółtym serem nie pasuje do diarystyki. Kajzerka z żółtym serem pasuje do tramwaju lub autobusu, którym się jedzie do pracy i którym z pracy się powraca trawiąc kajzerkę z żółtym serem. Bo z tego zbudowane jest prawdziwe życie, a grzanki z rukolą jedzone o dziewiątej rano w przestronnej kuchni w kamienicy, która przypomina luksusową szkatułkę, to jest fikcja. A jeśli nie jest, to z całą pewnością musi to być fragment czyjegoś dziennika (...)"

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"