Słodka historyjka z dworami w tle.
Rano odpowiadałam na komentarz na FB i zapomniałam jak się nazywa pałac, który starannie restaurowała ostatnio rodzina przedwojennych właścicieli. Więc wpisałam w google frazę "dwory koło żyrardowa". Gugiel uznał, że jak dwór, to znaczy, że będzie brany ślub i natychmiast pokazał mi stronę "pałace na wesele" - od razu 21 sztuk na dzień dobry, niektóre jakby całkiem nowiutkie, razem z osadą wikingów, no trudno.
Rozrzut pałacyków na tej stronie był spory - od podlaskiej Sterdyni po Zakroczym. Pierwszy z brzegu był dwór Wieniawskich w Chlebni. Bardzo ładny, choć w historię jeszcze się nie wczytałam, bo nie zdążyłam zjeść śniadania, a jednak szukalam tego, co zapomniałam:)) Ale na te 21 sztuk łaskawym okiem tak z grubsza popatrzyłam.
W międzyczasie przypomniało mi się jak się nazywa ten pałac, którego nazwę demencyjnie, ale raczej chwilowo zapomniałam. Guzów Sobańskich! Po renowacji będzie przepiękny...
XX
W nagłówku zdjęcie Chlebni z 2016 roku, ze strony, na którą warto zaglądać: polskiezabytki pl, autor - Roman Katolik;
zdjęcie Guzowa ze strony palacwguzowie pl,
Nieoczekiwana strona "weselna::)) planujemy wesele pl
Trwa ładowanie...