Z powodu chorób wywołanych paleniem papierosów rocznie w UE umiera 700 tysięcy obywateli. W samej Polsce to 80 tysięcy ofiar. Wg danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju oraz Komisji Europejskiej liczba zgonów wywołanych przez nowotwory jest w Polsce o 15% wyższa, niż średnia dla UE.
W Brukseli już w 2021 roku, w ramach strategii walki z rakiem wyznaczono państwom członkowskim (niewiążące) cele.
Stella Kyriakides, Komisarz UE ds. zdrowia
"Stworzymy w Unii pokolenie beztytoniowe, w którym do 2040 roku tylko 5% populacji będzie sięgać po tytoń, w porównaniu z obecnymi 25%" mówiła w 2021 unijna komisarz ds. zdrowia, Stella Kyriakides.
Dziś już wiadomo, że Polsce tego celu raczej nie uda się osiągnąć, bo odsetek palaczy w naszym kraju ostatnio znów zamiast spadać, zaczął rosnąć i sięga obecnie prawie 30%. Zbliżamy się do najbardziej rozpalonych krajów UE, takich jak Grecja, Chorwacja, Bułgaria.
Wg badań Eurobarometru (2021) , Polacy są też 1 z 3 nacji w UE, która najrzadziej rzuca nałóg. Gorzej pod tym względem wypadają jedynie Węgrzy i Rumunii.
"Warto patrzeć na dobre przykłady tam, gdzie jest kompleksowe podejście do walki z nałogiem tytoniowym. Nie tak, jak we Francji, która podniosła ceny za papierosy i zrobiła się szara strefa. Podejście musi być kompleksowe, zakładać edukacje, finanse, wsparcie systemu ochrony zdrowia. W Polsce na palcach jednej ręki można policzyć zakontraktowanych lekarzy wspierających pacjentów, którzy chcą zerwać z nałogiem. Włos się na głowie jeży!" - tłumaczy europoseł PSL, Krzysztof Hetman.
Krzysztof Hetman, eurodeputowany PSL
Choć szacuje się, że w Polsce jest ok 8 mln palaczy, to do dyspozycji w całym kraju mają tylko 3 antynikotynowe poradnie, w których mogą szukać pomocy w walce z nałogiem. Korzysta z nich ok. 800 pacjentów rocznie. NFZ nie refunduje żadnego leku wspierającego rzucanie papierosów. Za to ministerstwo zdrowia zapowiada kampanię społeczną z "ostrym spotem", który ma informować o zagrożeniach zdrowia wynikających z nałogu.
"Spot może być jednym z elemencików.. Spot nie wystarczy. To kwestia edukacji, inwestycji pieniędzy w ochronę zdrowia. Trzeba na przykład stworzyć dużą liczbę specjalistów, którzy będą pomagać wychodzić z nałogów" - krytykuje działania rządu europoseł PSL i dodaje:
"Ja jestem zagorzałym przeciwnikiem palenia, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego jak duża i ważna to jest gałąź polskiej gospodarki i musimy w tym procesie uwzględnić firmy, producentów i przede wszystkim pracowników, w tych firmach. Także jeśli chodzi o tych, którzy ten tytoń uprawiają czyli rolników. Dlatego w tym procesie dochodzenia do celu 5% w 2040 roku trzeba uwzględnić interesy tych ludzi, choć jest to mało popularne. Trzeba mądrego podejścia, tu nie ma zero-jedynkowych rozwiązań" tłumaczy Hetman.
Wg danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Polska należy do największych producentów tytoniu w UE, jest trzecim w świecie i drugim w Europie eksporterem wyrobów branży tytoniowej.
"Nie bądźmy naiwni, na pewno wszyscy nie rzucą od razu palenia, na pewno ten podgrzewany tytoń jest mniej szkodliwy i pomaga odejść od twardego tytoniu, który ma substancje smoliste, najbardziej niebezpieczne dla człowieka" przekonuje eurodeputowany PSL.
Na alternatywne formy tytoniu, pomagające w walce z nałogiem postawiło wiele państw Unii. Szwedom pomaga tytoń stosowany doustnie czyli snus. Dzięki niemu w ciągu 15 lat udało im się ograniczyć liczbę palaczy z ponad 15% do 5,6%. Holendrom, Belgom, Niemcom, i Czechom w odchodzeniu od nałogu pomaga tytoń podgrzewany. Choć Parlament Europejski już zgłasza do niego zastrzeżenia, a Komisja Europejska proponuje, by zakazać jego mentolowe wersje, bo tytoń zdaniem Brukseli ma smakować jak tytoń. Wtedy, wg unijnych urzedników łatwiej będzie z niego zrezygnować.
„Co człowiek to opinia. Branża pokazuje, że są alternatywne możliwości tego rodzaju używek, które nie są aż tak groźne i zmniejszają szkodliwość korzystania z tytoniu, ale mamy z drugiej strony ekspertów, WHO którzy wskazują, że to nie jest do końca prawda i tytoń zawsze szkodzi” - tłumaczy Hetman.
Czy UE może kiedyś całkowicie zakazać papierosów? - pytam europosła.
"- Taki zakaz nic by nie dał, ludzie i tak by palili, chowaliby sie z tym. To by było kontrproduktywne, zwłaszcza w Polsce, gdzie my jesteśmy bardzo często na przekór... Gdyby ktoś chciał wprowadzić taki zakaz w Polsce, to "na złość babci" wiele osób w Polsce chciałoby "sobie odmrozić uszy" i może częściej sięgało by po papierosy po kryjomu. Poza tym jak to skontrolować, wolność Tomku w swoim domku!" mówi Hetman.
Posłuchajcie całej rozmowy:
Trwa ładowanie...