Komisja Europejska w tym tygodniu po raz pierwszy wstępnie oceniła przygotowanie Ukrainy do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych. Bruksela pochwaliła Kijów za zmiany w sądownictwie i ustawie medialnej, zgodnie z jej wytycznymi. Wytknęła za to niewystarczające wysiłki na rzecz walki z korupcją, oligarchami i ochrony mniejszości narodowych. O szansach Ukrainy na szybkie wypełnienie warunków podyktowanych przez Brukselę i przystąpienie do Unii rozmawiam z Danutą Hubner, eurodeputowaną PO, która ponad 20 lat temu uczestniczyła w polskich negocjacjach akcesyjnych.
Hubner przekonuje, że dwa z siedmiu warunków jakie spełniła Ukraina to dużo, bo w sumie pokrywają one ponad 30% unijnego prawodawstwa i oczekiwań Brukseli, zwiększonych przez „doświadczenia z Polską i Węgrami.
„Ja to słyszę w każdej rozmowie, jest coś w tym doświadczeniu z rozszerzenia w 2004 roku…dlatego wiele obszarów z tych 7 punktów (przyp. oceny Ukrainy) jest inspirowanych tym, co Polska i Węgry w ostatnich latach wykładały na stół europejski, tworząc nowe problemy w Unii (…) dlatego też w przygotowaniach Ukrainy na te aspekty zwraca się dużą uwagę (…) szczególną wrażliwość w kontekście członkostwa Polski i Węgier i wszystkich nieprawidłowości, których się dopuściły, Komisja Europejska zwraca szczególną uwagę (…) Ukraina ma świadomość, że będzie oglądana trzy razy przez lupę bardziej, niż to było we wcześniejszych rozszerzeniach, bardziej niż to było w przeszłości” - przekonuje Hubner i dodaje
„Dla Ukrainy bardzo ważne jest by Polska była krajem członkowskim UE, które będzie miało siłę sprawczą w Brukseli, by budować proukraińską koalicję(…) Powinniśmy robić dla Ukrainy to, co robił dla nas kanclerz Kohl (...)
Mam nadzieję, że po wyborach odbudujemy reputację Polski, wrócimy do Europy w pełnym wymiarze i będziemy dla Ukrainy takim partnerem, na którego będzie mogła zawsze liczyć, nie tylko w kwestiach obronnych i militarnych, jako państwo frontowe, ale jako państwo, które wspiera Ukrainę w ramach jej funkcjonowania w UE” tłumaczy eurodeputowana PO.
Danuta Hubner przekonuje też, że Ukraina stanie się „katalizatorem zmian” w samej UE i przy okazji jej przystąpienia do UE może dojść do zmiany sposobu głosowania w Radzie UE. Kraje członkowskie mogą jej zdaniem zostać pozbawione prawa weta w dziedzinach, w których obecnie ono obowiązuje. Polski rząd stanowczo się temu sprzeciwia. Hubner przekonuje, że
„Weta domagają się ci wszyscy w których pro-europejskość jest dość ograniczona, te kraje, które są eurosceptyczne, mają więcej interesów idących pod prąd interesom europejskim”.
Hubner tłumaczy, że zmiany dotyczące weta najprawdopodobniej zostana dopisane do traktatu akcesyjnego Ukrainy i w ten sposób zostaną zatwierdzone przez wszystkie państwa członkowskie.
Posłuchajcie niezwykle ciekawej rozmowy z pierwszą polską komisarz w UE, polskim politykiem, który na Unii Europejskiej zna się chyba najlepiej z nas wszystkich...
Trwa ładowanie...