Unijne prawo jazdy!

Obrazek posta

 

Prawo jazdy z plastikowej karty do komputera, czy smartfona może trafić już na początku przyszłego roku. Może, ale nie musi, bo jak tłumaczy eurodeputowana Elżbieta Łukacijewska, kierowca przynajmniej na początku będzie mógł zdecydować jakiej formy dokumentu używa.

„To będzie taki dualizm. Ten, kto będzie chciał zachować formę papierową, na przykład osoby starsze, będą mogły to zrobić. Propozycja KE, którą ja mocno wspieram wychodzi na przeciw potrzebom młodych. Cyfrowego prawa jazdy nie będzie też można zgubić i będzie łatwiejsze przy kontrolach zagranicą” tłumaczy eurodeputowana PO. 

 

 

Prawo jazdy w elektronicznej formie ma ułatwić służbom ściganie piratów drogowych, zwłaszcza tych, którzy popełniają wykroczenia zagranicą. Unijna komisarz ds. transportu Adina Valean'a przyznaje, że jest to olbrzymie wyzwanie.

 

 

„Ponad 50% kierowców, którzy dopuścili się wykroczeń drogowych w innym niż swój kraju członkowskim, nie udaje się  zidentyfikować. A od mniej niż połowy zidentyfikowanych - udaje się wyegzekwować mandat. To sprawia wrażenie, że gdy jesteśmy zagranica możemy robić, co chcemy, bo nie zostaniemy złapani. Dlatego proponujemy ułatwienia w dostępie do danych związanych z dowodami rejestracyjnymi aut, co umożliwi łatwą identyfikację właściciela i pociągnięcie go do odpowiedzialności za wykroczenie popełnione zagranicą” tłumaczy unijna komisarz.

 

Choć zgodnie z propozycją KE, ostatnie słowo w przypadku najcięższych przewinień drogowych za które grozi utrata prawa jazdy, będzie należało do kraju, z którego pochodzi ukarany. To władze kraju kierowcy będą mogły na przykład odrzucić decyzje o odebraniu mu prawa jazdy, wydaną w państwie, w którym doszło do wykroczenia, jeśli będzie chodziło o przekroczenie dozwolonej prędkości o mniej niż 50 km.

 

By zwiększyć bezpieczeństwo na drogach Bruksela proponuje też dodatkowe kontrole i testy dla starszych kierowców. Wg danych KE ryzyko wypadków wśród starszych kierowców jest porównywalne z grupą wiekową 18-24 lat. Dlatego kierowcy po ukończeniu 65 roku życia będą musieli poddawać się regularnym badaniom. Zdaniem europoseł Łukacijewskiej to dobre rozwiązanie, które jest już w dużej mierze stosowane w Polsce.

 

„Nasze wewnętrzne przepisy w Polsce nakazują konieczność przebadania się po 65 roku życia. To ma na celu profilaktykę, ocenę reakcji, bo na drodze  odpowiadamy nie tylko za siebie, ale też za innych użytkowników. Badania nie są złe, bo przy ich okazji wychodzą różne choroby, co ratuje życie i zdrowie kierowców” tłumaczy Łukacijewska.

 

 

Polska eurodeputowana sprzeciwia się za to propozycjom unijnych polityków, którzy chcą dodatkowych wymogów dla kierowców samochodów powyżej 1,8 tony.

Europosłowie z frakcji „Zielonych” w PE proponują, by kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B mogli jeździć samochodami o masie do 1,8 tony, a nie jak dotąd 3,5 tony. Dopiero po dwuletnim okresie próbnym i ukończeniu 21 lat kierowca z prawem jazdy B mógłby starać się o prawo jazdy kategorii B+, pozwalające na prowadzenie cięższych samochodów, w tym suwów, których masa przekracza często 2 tony. Według zwolenników tej propozycji, może ona zniechęcić do kupowania cięższych i bardziej szkodliwych dla środowiska pojazdów.

 

„Wszyscy, którzy mają suvy, czy większe rodzinne samochody musieliby od nowa zdawać na nową kategorię prawa jazdy, a przecież rodziny po to kupują cięższe samochody, by móc bezpieczniej przewozić nimi swoje dzieci. Dopóki samochody o takich wymiarach i napędzie będą dostępne na rynku, dopóty będą ich nabywcy. Nie wprowadzimy zakazu używania suwów!” zapewnia Łukacijewska.

 

Posłuchajcie rozmowy z eurodeputowaną PO i wspierajcie produkcję podcastu.

 

 

Zobacz również

UE zaorze polskie rolnictwo ?
Polexit pozostanie potworem z Loch Ness ?!
Polityka klimatyczna UE to kpina?

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...