W poniedziałek miałem przyjemność spotkać się oko w ząb z panem dentystą, który wraził mi w szczękę dwie śruby. Nie ma rady, po roku zastanawiania się, czy nas stać, zdecydowaliśmy, że jako osoba medialna powinienem uzupełnić luki w uzębieniu, które przecież powstały w zasadzie nie z mojej winy tylko lekarskiego błędu popełnionego wiele lat temu przez dentystę, którego nazwiska przez wrodzoną litość nie wspomnę. A że śrubowkręcacz znajomy i cenę dał przyjacielską, może przeżyjemy.
Po takim zabiegu pacjent bierze antybiotyk i coś ewentualnie przeciwbólowego, z czego korzystam, bo czasami wypada.
W międzyczasie piszę. "Stara kobieta i smok" ma już osiemdziesiąt stron. Pisze się to dobrze, zwłaszcza, że solidnie przygotowałem liczący czterdzieści sześć stron konspekt. Jestem już daleko za pierwszym rozdziałem (przerobionym opowiadaniem pod tym samym tytułem) i byle by szczęka nie dokuczała, hulaj dusza! To chyba będzie dobra powieść.
Oprócz tego kontaktuję się z panią prawnik odnośnie do loga Gamedecverse. Dzięki wsparciu fanów wysłałem jej listę miejsc, w których rzeczona grafika jest sprzedawana, przygotowuję też tłumaczenie umowy z Markiem Okoniem, na mocy której stałem się pełnoprawnym właścicielem tego dzieła.
Wysyłam też dzisiaj umowę z Heraclonem, dzięki której powstanie audiobook powieści "Gamedec. Love & Hate". Zapewne nagra to Wojtek Masiak, z czego z góry bardzo się cieszę.
Oprócz tych wszystkich przyjemności, kontynuuję korespondencję z dwoma miłymi matematykami w osobach Pawła Sobieckiego i Adama Wegerta, pomagającymi mi zrozumieć naturę rzeczywistości, uzupełniam dokumenty związane z youtubem, czasami odkurzam.
Czekam z utęsknieniem na książkę nadaną z USA przez Tomka Piątka. Podobno jest już gdzieś w Polsce. Kiedyż, aż kiedyż dostanę ją w swoje ręce?!
Aby nie zwariować, grywam popołudniami w Star Citizena i marzę o statku Anvil F8C Lightning.
Fajnie by było, gdyby ktoś porozmawiał z moim psem, który biega po całym domu, wpada mi do gabinetu i tak jakby czegoś chce, ale czego - Perun raczy wiedzieć. Efektem jest to, że nie mogę się skupić na pracy, bo Majki to i Majki tamto.
Spróbuję dzisiaj, najpóźniej jutro, nagrać film o tym, jak się ma religia do moralności. Tymczasem ściskam was okrutnie z życzeniami zdrowia, bo jak by nie patrzeć, to jednak podstawa.
PS.
Nie, Fabryka Słów nie odezwała się w sprawie "Orła Białego 3" tudzież całej sagi.
Trwa ładowanie...