"(...) Jakże ja teraz znajdę przestrzeń na wewnętrzną emigrację. A może by tak spakować walizki i wrócić na ojczyzny łono, gdzie gryka i świerzop, dzięcielina pała? Może warto porzucić przestronne mieszkanko ignorancji i przenieść się do pełnego przeciągów politycznego open space’u? Cóż robić skoro nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. A może właśnie się wchodzi. Bo wprawdzie woda nie ta sama, ale przecież ta “inna” woda wciąż płynie tym samym korytem.(...)"