Grupy, frakcje i formacje: MI5 kontra wywiad radziecki podczas Zimnej Wojny.

Obrazek posta

Jak wielu z Was zapewne wie(a jeśli nie wie, to zaraz się dowiecie😎) - wywiad radziecki dzielił się(i wciąż dzieli) na:

- Wywiad wojskowy, czyli GRU

- Wywiad cywilny, którym zajmował się osobny zarząd służby bezpieczeństwa KGB - I Zarząd Główny KGB

Stopień infiltracji państw zachodnich, zaczynając od firm technologicznych i zbrojeniowych, a kończąc na najwyższych urzędach państwowych, w tym wywiadach i kontrwywiadach tych państw, był wręcz nieprawdopodobny.

Wiele instytucji zostało tak skompromitowanych, że akta dotyczące wielu z tych spraw pozostają tam do dziś utajnione. Możemy jedynie domyślać się, jak wiele z nich się potoczyło, łącząc kropki z wydarzeń, które miały wtedy miejsce.

Bardzo pomocne w ustaleniu skali infiltracji jest tzw. Archiwum Mitrochina. To potoczna nazwa ok. 300 tysięcy(!!!) tajnych dokumentów KGB, skrupulatnie kopiowanych przez lata i wynoszonych przez archiwistę KGB, Wasilija Mitrochina. Całe archiwum zostało wywiezione na Zachód w 1992 roku.

Dokumenty te pokazują bardzo szczegółowo skalę działalności wywiadu zagranicznego radzieckiej bezpieki od lat 30. XX wieku do połowy lat 80. XX wieku.

Ujawniono wiele operacji dezinformacyjnych, propagandowych, sabotażowych oraz skrytobójczych przeprowadzonych przez sowieckie służby bezpieczeństwa w Europie i Stanach Zjednoczonych. Potwierdzono i zdobyto również tajne arsenały KGB ukryte w Szwajcarii i Belgii.

W wyniku ujawnienia dokumentów, w takich krajach jak Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i USA aresztowano wiele “wtyczek” i agentów wpływu na usługach KGB.

Mało tego - w archiwum znajdują się dokumenty na temat kontaktów i spotkań wielu światowych lewicowych przywódców, np. "demokratycznego, obalonego przez faszystę Pinocheta" Salvadora Allende, co do którego później wyszło na jaw, że był wręcz prowadzony przez KGB.

Ciekawostką jest fakt, że Amerykanie….nie byli w ogóle zainteresowani pozyskaniem owego archiwum. Argumentowali to rozpadem ZSRR na zasadzie “a co to, po co komu to potrzebne to archiwum”.

Z działalnością wywiadowczą ZSRR w kontekście Amerykanów wiąże się pewna ciekawa, w sumie może trochę zabawna, a na pewno i tragiczna anegdota. Tragiczna, bo prawdziwa

Na początku lat 60. podczas “odwilży” w stosunkach między USA, a ZSRR ambasada radziecka podarowała amerykańskiemu ambasadorowi piękny prezent - rzeźbę amerykańskiego godła, wykonaną z niesamowitym pietyzmem. Ambasador, doceniając gest, powiesił go swoim gabinecie za biurkiem.

Po bodaj 2 latach, całkowitym przypadkiem okazało się, że “przyjaciele” z ambasady radzieckiej umieścili w prezencie….podsłuch.

Rosjanie przez cały ten czas podsłuchiwali wszystkie rozmowy amerykańskiego ambasadora.

Oczywiście nikomu z Hamburgerów nie przyszło do głowy, żeby sprawdzić rzeźbę od razu.

“Specjaliści”.

Szczęśliwie dla Wielkiej Brytanii, brytyjskie służby nie miały takiego nastawienia.

Działalności Rosjan na terenie Wielkiej Brytanii musiała przeciwdziałać Security Service, znana bardziej jako MI5 - brytyjski kontrwywiad.

Gwoli ścisłości - należy rozróżnić brytyjski wywiad od kontrwywiadu.

Wywiadem zajmuje się MI6, znana szerokiemu gronu jako "macierz Jamesa Bonda", a kontrwywiadem, czyli w dużym uproszczeniu zwalczaniem działalności obcych wywiadów na terenie UK - właśnie MI5.

MI5 słynie z posiadania w swoich szeregach wielu wybitnie wykwalifikowanych funkcjonariuszu kontrwywiadu, jak i znakomitych specjalistów od technologii - między innymi podsłuchów i ich wykrywania.

Dziedziny, w której jednak to Rosjanie byli w czasach Zimnej Wojny absolutnymi mistrzami.

Nie brakowało różnych, spektakularnych a i czasami wręcz bezczelnych akcji podsłuchowych(i nie tylko) wywiadu radzieckiego, które można wymieniać przez co najmniej -naście postów.

Faktem jest, że sowieckie służby wywiadowcze były wyjątkowo wrednym, bo skutecznym przeciwnikiem, który potrafił stosować bardzo wyrafinowane gry wywiadowcze dla osiągnięcia większego celu.

Głównie dzięki wspomnianemu Archiwum Mitrochina, jak i relacji samych byłych funkcjonariuszy MI5(polecam rewelacyjną książkę “Łowca Szpiegów” autorstwa Petera Wrighta, jak i brytyjski film “Szpieg” z 2011 roku, który z ksiązki Wrighta czerpie całymi garściami), wiemy znacznie więcej o rywalizacji brytyjczyków z wywiadem zagranicznym KGB. Niewiele za to wiadomo o “walce” z wywiadem wojskowym - GRU.

Nie dlatego, że GRU robiło mniej, czy było mniej skuteczne niż KGB.

Wręcz przeciwnie - oficerowie GRU byli jeszcze lepsi od KGB i przyznają to sami Brytyjczycy.

Jeszcze lepsza siatka informacyjna, metody operacyjne, pozyskiwanie informacji i przekazywanie ich do Moskwy.

Wróćmy jednak do KGB.

Przez wiele lat MI5 i funkcjonariusze I ZG KGB bawili się w kotka myszkę, wzajemnie śledząc się, uciekając, wyłapując swoje podsłuchy i sposoby infiltracji.

Trzeba jednak przyznać, że mimo wielu starań i sukcesów Brytyjczyków, Rosjanie zwyciężali.

Zdecydowanie największym sukcesem wywiadu zagranicznego radzieckiej bezpieki była sprawa tzw. “Piątki z Cambridge”.

Była to sprawa, która zachwiała w posadach brytyjskiego wywiadu, kontrwywiadu i wszystkich elit rządzących UK.

Operacja rozpoczęta przez Rosjan jeszcze w latach 30. XX wieku przez wtedy jeszcze INO NKWD(ros. inostrannyj otdieł - wydział zagraniczny) i kontynuowana przez następne jednostki organizacyjne rosyjskiego wywiadu była prawdziwym majstersztykiem roboty wywiadowczej.

Brytyjskie elitarne uniwersytety, skupiające całą towarzyską śmietankę z "dobrych domów" były środowiskiem przesiąkniętym wręcz lewicową ideologią i fascynację "ojczyzną proletariatu". Zachodnia inteligencja bowiem, jak pelikany(tudzież jak idioci, jak kto woli) łykała komunistyczną propagandę o socjalistycznym raju, sprawiedliwości społecznej, redystrybucji dóbr i innych tego typu bzdurach.

Wielu ze studentów uniwersytetów w Cambridge, czy Oxfordzie było wiernymi fanami ideologii komunistycznej, a znakomita większość z nich po studiach, dzięki konotacjom, więzom rodzinnym i elitarnym znajomościom robiła karierę w strukturach państwowych Imperium Brytyjskiego.

W tym w wywiadzie i kontrwywiadzie.

Radzieckie służby zwęszyły okazję i wykorzystały ją bezbłędnie.

Jurij Modlin, oficer INO NKWD zwerbował na Uniwersytecie w Cambridge pięciu studentów:

Harold "Kim" Philby, pseudonim Sonny i Stanley,

Donald Maclean, pseudonim Homer,

Guy Burgess, pseudonim Mädchen i Hicks,

Anthony Blunt, pseudonim Tony, Johnson i Yan,

John Cairncross, pseudonim Liszt,

Na pierwszy ogień idzie główny aktor tego spektaklu - Harold “Kim” Philby.

Od młodych lat zafascynowany komunizmem, socjalizmem i antyfaszyzmem. Po trafieniu na Cambridge zgłosił się do organizacji Uniwersyteckie Socjalistyczne Towarzystwo Cambridge – Cambridge University Socialist Society – (CUSS), które otoczone niechęcią konserwatywnych profesorów uczelni i miejscowych notabli dawało mu przedsmak zakazanej działalności. Philby nie wiedział jeszcze wtedy, że CUSS zostało stworzone potajemnie przez…radziecki wywiad, który wyłaniał co lepszych “kandydatów”.

Komunizm i antyfaszyzm wraz z fascynacją "Krajem Rad", a więc naturalnie i przekonanie Philby'ego, że III Rzeszę trzeba powstrzymać sprzyjając ZSRR rosło, kiedy w międzyczasie, dzięki wpływom swojego ojca został zwerbowany do wywiadu brytyjskiego, czyli MI6.

Już wtedy był kretem INO NKWD, a praca w MI6 dawała mu niesamowite spektrum możliwości.

Philby piął się po szczeblach kariery w wywiadzie, aż dostał awans na(to nie żart) szefa…sekcji kontrwywiadu w obrębie MI6.

Kolejnym, absurdalnym żartem jest to, że dzięki jego staraniom, które wynikały z polecenia prosto z Moskwy, w 1944 roku objął kierownictwo Sekcji IX, której zadaniem była….koordynacja działań przeciwko ZSRR i wyławianie tzw. agentów penetracyjnych.

Następny -Guy Burgess, syn oficera Royal Navy, uczeń prestiżowych szkół, m.in. Królewskiej Marynarki Wojennej, college’u Eton oraz Cambridge, od 1939 pracował w Secret Intelligence Service (MI6) oraz w Special Operations Executive (Kierownictwo Operacji Specjalnych), zdradzając najtajniejsze sekrety Sowietom.

Anthony Blunt, syn angielskiego duchownego, student matematyki i filozofii na Uniwersytecie Cambridge, pracował w służbie bezpieczeństwa MI5. Reprezentował ją na cotygodniowych spotkaniach Połączonego Komitetu Wywiadu (Joint Intelligence Committee), składając z nich raport dla NKWD. Podczas wojny nadzorował z ramienia MI5 zagraniczne placówki dyplomatyczne państw neutralnych w Londynie. Prawdopodobnie otwierał bagaże dyplomatów i fotografował ich zawartość.

Siatka szpiegowska Cambridge – Harold „Kim” Philby, Donald Duart Maclean, Guy Burgess, Anthony Blunt i John Cairncross – położyła na długi czas cień na brytyjskich tajnych służbach i nie tylko.

Działalność siatki Cambridge ujawniano stopniowo, pod ściśle tajnym śledztwem kontrwywiadu MI5. Burgess i Maclean, ostrzeżeni przez Kima Philby’ego, uciekli do Związku Radzieckiego w 1951, tym samym przyznając się do winy.

W konsekwencji ucieczki Burgessa i Macleana, Kim Philby został w 1951 przesłuchany przez MI5 i przeniesiony na emeryturę – przesłuchujący byli przekonani o jego związkach z wywiadem sowieckim, nie mieli jednak na to materialnych dowodów.

Kim Philby, przebywając w Bejrucie jako korespondent, uniknął aresztowania, uciekając do ZSRR w styczniu 1963. Następnie zdemaskowany został Anthony Blunt, przyznając się oficerom kontrwywiadu MI5 w 1964 i uzyskując bezkarność w zamian za udzielone informacje. Wyszło to na jaw dopiero w 1979. Tożsamość piątego członka siatki, Johna Cairncrossa, została upubliczniona dopiero po ucieczce wysokiego oficera KGB, Olega Gordijewskiego, do Wielkiej Brytanii, lecz John Cairncross przyznał się MI5 w 1951.

Siatka szpiegowska Cambridge była do tej pory najgroźniejszą ujawnioną grupą szpiegowską działającą w Wielkiej Brytanii.

Innych sukcesów rosyjskich służb wywiadowczych nie brakuje ale sprawa “Piątki z Cambridge” najlepiej pokazuje nam, jak dobrze działały wywiady zarówno NKWD/KGB, jak i GRU.

Oczywiście trafiały na podatny grunt w postaci, nie oszukujmy się, omamionych, niedoinformowanych lewicowych idiotów, którzy w imię ideologii stali się zdrajcami swojej ojczyzny. Tym niemniej, umiejętność pozyskania, a następnie prowadzenia takich “kretów” przez tyle lat, uzyskując masę kluczowych informacji jest godna podziwu.

Oczywiście wraz z upadkiem ZSRR, podupadł sam wywiad rosyjski, który stracił wiele możliwości i środków, tym niemniej od jakiegoś czasu powoli odbudowują się i mają na koncie niejeden sukces.

Nie zakładam, że kiedykolwiek będą to sukcesy na miarę zimnowojennych, ponieważ świat zmienił się dosyć mocno, a z nim technologia i ogólne postrzeganie Rosji na Zachodzie.

Tym niemniej wciąż, zreorganizowane(za wyjątkiem GRU) służby wywiadowcze działają i robią to, co potrafią najlepiej.

A jeśli o tym nie słyszymy, to cóż….

ideą działalności tajnych służb jest to, żebyśmy o nich nie słyszeli.

 

#historia #zsrr #szpieg #kontrwywiad #wywiad #kgb #zimnawojna #wielkabrytania

Zobacz również

Kącik publicystyczny - Co z tą Rosją?
Grupy, frakcje i formacje: Hezbollah - Partia Boga.
Kącik publicystyczny: Wojna z Hamasem - Co oznacza dla Izraela?

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...