Grupy, frakcje i formacje: Hezbollah - Partia Boga.

Obrazek posta

Zapewne każdy z Was słyszał tą nazwę ale nie do końca wie, co się za nią kryje.

Niejedna osoba skojarzy po prostu to jako “kolejną organizację terrorystyczną na Bliskim Wschodzie”, co któraś osobie doda może jeszcze, że Hezbollah pochodzi z Libanu. Jeszcze inni pomylą ich z palestyńskim Hamasem, co często się zdarza.

I w większości na tym wiedza się kończy.

Ale “Partia Boga” to znacznie bardziej rozbudowany temat, niż mogłoby się wydawać.

Dodatkowo, dla Chrześcijan działalność tego islamskiego, szyickiego ugrupowania może być dosyć szokująca ale nie w negatywnym sensie, o czym również tu napiszę.

Zanim zacznę, warto jeszcze rzucić światła na definicję “organizacji terrorystycznej” w praktyce na przykładzie Hezbollahu.

Za terrorystów uznaje ich przede wszystkim USA i Izrael(a jakże), Kanada, Argentyna, Wielka Brytania, Holandia, Australia, Liga Państw Arabskich oraz Rada Współpracy Zatoki Perskiej. Z kolei Unia Europejska za terrorystów uznaje tylko zbrojne skrzydło organizacji ale ze współtworzonym przez Hezbollah rządem libańskim nie widzi problemu.

Z drugiej strony pamiętajmy, że w regionie istnieje/istniało wiele skrajnych organizacji sunnickich, które są dużo bardziej radykalne i “państwa zachodnie” nie uznają ich oficjalnie za terrorystów, dopóki te grupy w mniej lub bardziej bezpośredni sposób realizują ich cele. Ba, niektóre z tych państw po cichu wspierają/wspierały te organizacje zbrojnie i szkoleniowo. Było to widać zwłaszcza podczas wojny w Syrii, kiedy szkolone przez Turków i uzbrajane przez Amerykanów “siły demokratyczne” tak naprawdę w sporej części okazywały się radykalnymi islamistami, którzy byli “w porządku” tak długo, jak walczyli przeciwko siłom rządowym, które USA chciało obalić. Widzimy więc na czym polega to “wpisywanie na listy organizacji terrorystycznych”.

Interesy.

Wróćmy jednak do tematu.

Zacznijmy od podstaw - czym jest Hezbollah i jak powstał?

Nazwa tej potężnej, wpływowej organizacji libańskich radykalnych szyitów pochodzi bezpośrednio z Koranu:

“On wprowadzi ich do Ogrodów, gdzie w dole płyną strumyki; oni będą tam przebywać na wieki. Bóg znalazł w nich upodobanie i oni mają upodobanie w Nim. Oni stanowią partię Boga. O, tak! Zaprawdę, partię Boga – oni są szczęśliwi!”

Partia Boga - z arabskiego Ḥizb Allāh.

Hezbollah z grubsza można określić jako partię polityczną, która powstała w 1982 roku podczas libańskiej wojny domowej(o której na pewno powstanie osobny wpis, bo ten konflikt jest wart CO NAJMNIEJ jednego posta), kiedy to Iran wysłał do okupowanego przez wojska izraelskie Libanu 1200 “instruktorów” z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej - elitę elit, specjalną formację od wszelkiego rodzaju działań specjalnych. O nich też powstanie na pewno tekst 😉

Mieli oni za zadanie tworzenie antyizraelskiego ruchu oporu w południowym Libanie. Korpus rozpoczął też indoktrynację, wspieranie finansowe, szkolenie i uzbrajanie miejscowej ludności.

Zatem jak widzimy, Hezbollah powstał z inspiracji Iranu i po dziś dzień jego głównym źródłem finansowania pozostaje właśnie państwo Persów.

Daleki jednak byłbym od twierdzenia, że organizacja ta jest marionetką Iranu, służącą do sterowania Libanem. Irańczycy doskonale wiedzieli co robią - nie będą musieli zmuszać nikogo do wspierania Hezbollahu, bo trafili na bardzo podatny grunt.

Dodatkowo, działa to w dwie strony - Iran uznaje libańską partię za największy sukces budowania wpływów wśród Arabów, tradycyjnie niechętnych Persom i szyitom. Duża część irańskich elit pozostaje też wdzięczna Libańczykom za udzielenie schronienia przed represjami szacha Rezy Pahlawiego(który rządził Iranem przed rewolucją islamską w 1979 roku). Rewolucyjny Iran odwrócił przy tym regionalną strategię szacha, opartą na sojuszu z Izraelem przeciwko arabskim nacjonalistom. Porewolucyjny Iran lansuje też od lat swój wizerunek lidera rosnącej w siłę ,,Osi Oporu”, tworzonej z Syrią, licznymi milicjami szyickimi i palestyńskimi radykałami.

Należy zrozumieć, że świat Islamu dzieli się z grubsza na dwa odłamy - Sunnitów i Szyitów.

Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej, tym niemniej Szyici tworzą jeden nazwijmy to “region” połączonych ze sobą państw, a ci będący w irańskiej strefie wpływów skupili się w ważnych ośrodkach, tworzących jeden w miarę solidny “front”, który składa się z Libanu, Syrii, części Iraku i naturalnie Iranu, który jest największym szyickim państwem.

Hezbollah w Libanie jest zasadniczo państwem w państwie. Organizacja ma duży wpływ na libańską politykę ale jeszcze większy na Libańczyków. Hezbollah przy tym nie bawi się za bardzo w podziały religijne ale jest to w większości cecha całego libańskiego społeczeństwa.

W Libanie w większości pokojowo koegzystują ze sobą szyici, sunnici i chrześcijanie - każda z tych grup wyznaniowych stanowi mniej więcej 30% społeczeństwa. Ma to swoje odzwierciedlenie również w libańskim parlamencie. Szacunek do religii chrześcijańskiej objawi się w bardzo ciekawy i nie skłamię jeśli powiem, że chwalebny sposób podczas wojny w Syrii, o czym za chwilę.

Hezbollah zajmuje się bardzo mocno działalnością społeczną - prowadzi przynajmniej cztery szpitale, 12 klinik, 12 szkół i dwa centra agro-gospodarcze. Pomoc medyczna organizowana przez Hezbollah jest tańsza i często na lepszym poziomie, niż w większości szpitali prywatnych w Libanie. Ta charytatywna działalność Hezbollahu istnieje jednak wyłącznie dzięki hojnemu wsparciu zagranicznemu – partia nie musi, tak jak legalny rząd Libanu, bilansować wydatków i martwić się o braki funduszy w swoim budżecie. Efektem tego jest stałe poparcie wielu Libańczyków dla Hezbollahu.

Partia Boga określa się i z grubsza można tak przyjąć, przyjmując ich optykę, jako antyimperialistyczna i antyizraelska.

Poza działalnością społeczno-polityczną(nie oszukujmy się - mało znaną na Zachodzie) Hezbollah słynie z wielu akcji zbrojnych i zamachów.

Organizacja postrzega terroryzm jako metodę walki słabych i uciśnionych przeciwko silniejszym agresorom. Tego typu działalność prowadził głównie podczas libańskiej wojny domowej ale i oczywiście w późniejszym czasie. Podczas wojny domowej celem ataku nie były tylko siły izraelskie, ale również wojska i placówka ONZ.

Przynajmniej kilka zamachów zostało “przypisanych” Hezbollahowi mimo braku solidnych dowodów, jak na przykład zamach na izraelską ambasadę w Buenos Aires w 1992 roku. Udziału libańczyków nie udowodniono do dziś ale wiadomo jak wygląda taka narracja. “Moja racja jest mojsza”.

Hezbollah posiada swoje własne siły zbrojne “Al-Muqawama al-Islamiyya” (pol. Opór Islamski). W skład struktury militarnej wchodziło osiem pionów wojskowych wraz z własną służbą zdrowia i obsługą baterii katiuszy. Najwięcej akcji zbrojnych podczas której zdobyli doświadczenie przeprowadzali oczywiście podczas ciągnącej się latami wojny domowej w Libanie w latach 1975-1990 i przede wszystkim podczas wielu starć z siłami zbrojnymi Izraela np. II wojna libańska w 2006 roku.

Siły Zbrojne Hezbollahu rozwinęły skrzydła podczas wojny domowej w Syrii, kiedy jesienią 2012 Hezbollah zaangażował się w konflikt po stronie sił rządowych, przeciw tamtejszym powstańcom i radykalnym islamistom sunnickim.

Wojsko “partii Boga” ze względu na bogate doświadczenie na tym polu, specjalizowało się w walkach miejskich oraz zabójstwach.

Na terenie Syrii na początku interwencji operowało 2 tys. szyickich bojowników.

W 2013 liczba bojowników wzrosła do 10 tys. W zamian za wsparcie rząd w Syrii uzbroił Hezbollah w rakiety dalekiego zasięgu Scud-B oraz ciężką broń.

Oficjalnie Hezbollah przyznał się do interwencji w Syrii podczas zwycięskiej bitwy o Al-Kusajr, która była największym sukcesem sił szyickich. Na froncie walczyło ok. 3-5 tys. bojowników.

Oprócz pogranicza syryjsko-libańskiego bojownicy Hezbollahu walczyli również w Homs, pod Damaszkiem i w Aleppo, gdzie operowali “ramię w ramię” z wojskiem i jednostkami specjalnymi Federacji Rosyjskiej. Mieli również duży wpływ na sukces przerwania oblężenia Deir-Az-Zaur, gdzie syryjskie siły rządowe przez 2 lata były okrążone przez bojowników Państwa Islamskiego i “sił demokratycznych”.

Mało znanym, a jednak ciekawym z naszego punktu widzenia “religijnym” wątkiem tej wojny był fakt, że siły zbrojne Hezbollahu broniły syryjskich chrześcijan przed sunnickimi radykałami(którzy nie mieli żadnej litości dla “niewiernych”) i ochraniały miejsca kultu chrześcijańskiego, tudzież zajmowały się pomocą w choćby symbolicznej odbudowie zniszczonych świątyń.

Znana jest przynajmniej jedna sytuacja, kiedy chrześcijańska wioska syryjska znajdująca się na pograniczu syryjsko-libańskim została zajęta przez radykalnych sunnitów. Bojownicy wyrżnęli wszystkich jej mieszkańców, a Hezbollah w zemście zrównał ją z ziemią i wymordował wszystkich autorów tej zbrodni.

Można znaleźć sporo zdjęć z czasów konfliktu w Syrii, kiedy żołnierze libańscy pozują z uratowanymi przed zniszczeniem obrazami Maryi, Jezusa, tudzież salutują do symboli chrześcijańskich, oddając im szacunek.

Obecnie w oddziałach Hezbollahu służy 20–30 tys. aktywnych członków i 20–25 tys. rezerwistów. Hezbollah rozbudował swój arsenał do 130–150 tys. rakiet oraz kilkuset dronów, pocisków balistycznych i przeciwokrętowych. Siły zbrojne Hezbollahu nie ustępują więc armii libańskiej, a w niektórych aspektach wręcz mają przewagę.

Po śmierci irańskiego gen. Kasema Solejmaniego (atak USA w 2020 r.), dowódcy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji i sił specjalnych Al-Kuds, autonomia decyzyjna Hezbollahu wobec Iranu i jego rola koordynująca w Syrii mogły nawet wzrosnąć.

Tematem otwartym pozostaje również sytuacja, w jakiej znajdzie się Hezbollah w obliczu trwającego konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Teheran wspiera Hamas, a i Hezbollah nie pozostaje stroną bierną, choć stara się zachowywać ostrożnie. Zwłaszcza, kiedy do konfliktu włączyły się Stany Zjednoczone, wspierające Izrael.

Jak widzimy z tego dość obszernego tekstu, trudno jednoznacznie ocenić Partię Boga i jej działalność. Nie są to li tylko “terroryści” ale też na pewno nie można nazwać ich gołąbkami pokoju. Czy do tych działań zmusza ich sytuacja zewnętrzna, czy ich motywacje i cele strategiczno-polityczne, jak i bycia pewnego rodzaju “proxy” Iranu - nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Moim zdaniem każda z nich jest prawdziwa.

#historia #hezbollah #liban #bliskiwschód #publicystyka #wojna

Zobacz również

Grupy, frakcje i formacje: MI5 kontra wywiad radziecki podczas Zimnej Wojny.
Kącik publicystyczny: Wojna z Hamasem - Co oznacza dla Izraela?
Grupy, frakcje i formacje: DEVGRU - elita NAVY SEALs

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...