Grupy, frakcje i formacje:
Elita społeczeństwa elitą wojska - 10. Dywizja Górska armii amerykańskiej podczas II wojny światowej.
Wojna Zimowa, czyli znana nam dobrze Talvisota, wykazała wielką skuteczność fińskich żołnierzy wyćwiczonych w walce w warunkach zimowych i poruszających się na nartach w walkach z Armią Czerwoną.
Z dobrze przygotowanych do walki w takich warunkach żołnierzy słynęli też Niemcy, Włosi, Francuzi i ich formacje Strzelców Alpejskich operujące w ramach dywizji górskich.
Był jednak kraj, który mimo gigantycznego potencjału wojskowego, sprzętowego, jak i ludzkiego nie miał w swojej armii żadnej formacji stworzonej i przeszkolonej do walk zimą i w terenie górskim.
Tym krajem były oczywiście Stany Zjednoczone.
Starania dla zmiany tego mało chlubnego faktu zaczął czynić prezes amerykańskiej organizacji ratownictwa narciarskiego (National Ski Patrol), Charles Minot Dole, który z zaczął prowadzić w tym celu „lobbing” w Waszyngtonie.
We wrześniu 1940 spotkał się z szefem sztabu George’em Marshallem, który poparł go i nakazał rozpoczęcie tworzenia oddziałów narciarskich.
Problemem był “tylko” jeden - skąd wziąć odpowiednich rekrutów, których nie trzeba będzie już szkolić w aspektach narciarstwa i wspinaczki? To drastycznie wydłużyłoby i tak już późno rozpoczęte formowanie jednostki, sprawiając że cały proces stałby się praktycznie bezsensowny.
Organizatorzy formacji wpadli więc na pomysł zachęcenia ludzi, którzy są już co najmniej dobrze obeznani w tej materii.
Musicie jednak wiedzieć, że szeroko rozumiana wspinaczka, jak i narciarstwo były w tym czasie w USA zajęciem tylko i wyłącznie tzw. “klas wyższych” ze względu na samo elitarne postrzeganie tego rodzaju aktywności, jak i koszty wyposażenia i małą jeszcze dostępność odpowiednich miejsc.
Armia amerykańska zgłosiła się więc do chłopców z tzw. “dobrych domów” - studentów i absolwentów elitarnych amerykańskich uczelni, przedstawicieli klasy wyższej i innych wszelkiej maści bogaczy, którzy w ramach “rozrywki upper-class”, uprawiali już sporty wymagane do zostania rekrutem formacji do walki w górach.
Odzew był naprawdę spory, a żołnierze utworzonej 10. Dywizji Górskiej żartowali później, że byli najlepiej wykształconą jednostką w całej armii amerykańskiej.
Proces formowania jednostki rozpoczął się 8 grudnia 1941, kiedy powstał 87 górski batalion piechoty (później rozszerzony na pułk) w Fort Lewis w stanie Waszyngton. Oddział szkolił się na górze Mount Rainier (4392 m n.p.m.). Następnie wziął udział w lądowaniu na wyspie Kiska.
13 lipca 1943 w Camp Hale w stanie Kolorado utworzono na bazie pułku 10. Lekką Dywizję (Alpejską). Składała się z 85, 86 i 87 pułku piechoty. Następny rok spędziła szkoląc żołnierzy w wysokich górach wokół swojej bazy.
6 listopada 1944 dywizja została przemianowana na 10. Dywizję Górską.
Dywizja została wysłana do Włoch i walczyła w Apeninach od 28 stycznia 1945.
Korzystając ze specjalnego wyszkolenia i bogatego doświadczenia swoich żołnierzy, zdobyła szereg pozycji niemieckich w górach, które były nie do zdobycia przez zwykłe dywizje piechoty.
Najbardziej znanym epizodem tych walk był atak na niedostępne według Niemców urwisko, na szczycie którego znajdowały się niemieckie pozycje obronne. Oczywiście od strony potężnego urwiska pozycja była praktycznie nieobsadzona, gdyż niemieccy żołnierze stwierdzili, że atak od tej strony jest absolutnie niemożliwy, a sama ściana nie do zdobycia.
Żołnierze 10. Dywizji Górskiej nic nie robili sobie z tego, co na temat swoich pozycji sądzą Niemcy i zajęli się tym, co potrafili najlepiej - atakiem przez wspinaczkę. Podczas wchodzenia na ekstremalnie trudną ścianę musieli zachować całkowitą ciszę i nie wydawać żadnych hałasów, nawet swoim wyposażeniem - istniało wielkie ryzyko, że jeśli Niemcy ich usłyszą i zorientują się “co się święci” zanim amerykanie dotrą na szczyt, to niemal bezbronni w tym momencie atakujący zostaliby zmasakrowani.
Wszystko jednak poszło znakomicie. Zaskoczenie było całkowite, obrońcy pokonani, a atak który był pokazem niezwykłych umiejętności, pomysłowości i przede wszystkim bohaterstwa - wydatnie pomógł przełamać niemiecką obronę w Apeninach.
W kwietniu 1945 dywizja przełamała niemieckie linie obrony i weszła w dolinę Padu, docierając do tej rzeki jako pierwsza 23 kwietnia 1945.
Następnie sforsowała rzekę i 27 kwietnia dotarła do południowego brzegu jeziora Garda.
Podczas 114 dniowej kampanii dywizja straciła 992 swoich ludzi, a 4154 żołnierzy było rannych.
Po zakończeniu wojny w Europie dywizja miała wziąć udział w inwazji Japonii, która jednak okazała się niepotrzebna. Po kilku miesiącach służby w siłach okupacyjnych we Włoszech, dywizja wróciła do Stanów Zjednoczonych.
W szeregach dywizji walczyli tacy ludzie, jak David Brower, szef organizacji Sierra Club, Bill Bowerman, założyciel firmy Nike czy Friedl Pfeifer, współtwórca ośrodka narciarskiego w Aspen – którzy jeszcze długo po wojnie wywierali wielki wpływ na rozwój sportu i życie w Stanach Zjednoczonych
Trwa ładowanie...