II. Lokalizacja obiektu
Ilość drzew w historii cywilizacji znacznie zmalała. Obecnie na Ziemi rośnie ponad trzy biliony drzew, co stanowi ponad 1/4 jej powierzchni lądowej. Pomimo tego, że w skali globu co roku wyrasta pięć miliardów nowych drzew, to jednocześnie niszczonych jest blisko piętnaście miliardów.
Jeśli chcemy utrzymać równowagę w przyrodzie to na jedno wycięte drzewo należy sadzić trzy nowe. Czy las ma nas chronić czy to my mamy chronić las? A być może las wcale nie jest nam potrzebny?
Las jest niezbędny człowiekowi do życia, ponieważ produkuje tlen, redukuje ilość dwutlenku węgla, magazynuje w korzeniach wodę. Mamy ten przywilej, że w naszej, środkowo-europejskiej szerokości geograficznej lesistość dość wysoka i nie doceniamy niedoboru tlenu, natomiast bardzo niepokojącym zjawiskiem jest trwałe obniżanie lustra wody wód gruntowych.
Na całe szczęście w Polsce z roku na rok coraz więcej drzew przybywa. Rosną tu lekkie iglaste grupy drewna takie jak sosna, świerk, jodła, modrzew, umiarkowanie ciężkie jak choćby brzoza, lipa, ale też ciężkie liściaste grupy drewna takie jak buk czy dąb.
Gdyby nie było ludzi na Ziemi to cały las byłby rezerwatem przyrody, ale żyjemy pośród lasów i możemy racjonalnie korzystać z jego zasobów. Las to dom dla wielu gatunków fauny i flory. Las to miejsce spędzania czasu przez człowieka. Tu zmęczone oczy odpoczną, tępy węch udrożni się, przytłoczone hałasem ucho poczuje ulgę, obolała głowa odzyska spokój, całe ciało odzyska świeżość. Inny cel ma grzybiarz wędrujący po lesie, inaczej spędzają w lesie czas biegacze, harcerze, zakochani …
W innym celu wchodzi do lasu drwal, który zanim przyłoży siekierę do pnia już dokładnie wie, jak położyć drewno i gdzie je zamontować w konstrukcji.
Skoro las może być domem to czy nie warto do domu wprowadzić nieco leśnego klimatu? A może po prostu zbudować dom z tego leśnego skarbu? Drewno ma stosunkowo do masy własnej dość wysoką wytrzymałość mechaniczną, dlatego może być używane do budowy konstrukcji budowlanych, nawet tych o znacznych rozpiętościach.
W okresie średniowiecza ogromne ilości dębów wycięto na więźbę dachową wielu zamków czy katedr. Także dziś dębowa więźba jest synonimem solidnej konstrukcji. Jednak zdecydowana większość naszych przodków budowała z tego co mogła pozyskać w najbliższym otoczeniu, z bali sosnowych, jodłowych lub świerkowych.
Popularny dziś świerk przybył do Polski wraz z rozbiorami, gdy rodzina Habsburgów rozpowszechniła alpejskie sadzonki tego gatunku. Przez wiele pokoleń materiał ten był budulcem całych wiosek, osad. Niestety świerk ma poziomy system korzeniowy, który nie jest stanie długo utrzymać się bez wody, a więc w przypadku braku stałej wilgotności, każdy czynnik destrukcyjny jak na przykład atak kornika powoduje, że całe połacie lasu usychają. Gdyby las świerkowy miał dostęp do wilgotnej gleby, produkowałby na tyle dużo żywic, że sam poradziłby sobie ze szkodnikami. Na naszych oczach zmienia się klimat, ale takie suchary świerkowe, czyli obumarłe bale świerkowe nie nadają się do budowy domów z drewna.
Dobrze ukorzeniony las dobrze radzi sobie z wiatrem, mrozem, upałem i jeśli ma warunki do powolnego wzrostu to jest bardzo dobrym i wytrzymałym surowcem. W takim otoczeniu powolny przyrost rodzi materiał o wysokiej gęstości, którą można poznać na ściętym drzewie, gdzie widać ciemne słoje, które powstają zimą i wczesną wiosną oraz jasne słoje, które powstają wczesnym latem. Licząc pary takich słoi można określić wiek drzewa.
Na świecie najwięcej drzew rośnie w obszarach tropikalnych i subarktycznych. Natomiast w Polsce lesistość wynosi około 1/3 powierzchni kraju, z czego zdecydowaną większość stanowią lasy iglaste. Optymizmem napawa fakt, że corocznie sadzi się 13 sadzonek na 1 mieszkańca, czyli pół miliarda nowych drzew każdego roku.
Klimat ciepły umiarkowany, taki jaki mamy w naszym kraju umożliwia rozwój dobrych jakościowo drzew do budowy domów, jednak od wielu, wielu lat polskim problemem jest brak wystarczającej selekcji i uszlachetniania pozyskanego drewna.
Nie bez znaczenia jest to jakie drewno pozyskujemy, skąd pozyskujemy, kiedy i jak go pozyskujemy. Drewno jako wyrób budowlany zanim zostanie wbudowane w obiekt musi być sprawdzone, przebadane i wycechowane.
Dawnej drewno było ścinane przeważnie w zimie, w czasie spoczynku wegetacyjnego w ubywającej fazie Księżyca od pełni do nowiu. Wtedy żywice zawarte w drewnie pozostawały w nim związane i drewno nie pękało.
Najzdrowsze drewno pochodzi z północnych zboczy, ponieważ las rośnie tam wolno, a słoje są nadzwyczaj gęste. Pojedynczo rosnące drzewa narażone na działanie silnego wiatru nie rosną prosto, ale są poskręcane i mają dużo sęków; nie jest to odpowiednio dobry materiał na dom z drewna. Bardzo ważna jest orientacja względem słońca i sam dopływ światła podczas wzrostu drzew. Tam gdzie panuje stałą wilgotność i umiarkowane zacienienie jest mniej sęków oraz proporcjonalnie więcej twardzieli niż bieli w rdzeniu drewna. Drewno twardzielowe to najstarsza część drewna, która nie transportuje ani wody, ani substancji odżywczych. Twardziel zazwyczaj wypełniają kwasy żywiczne i wolne kwasy tłuszczone, które nie przepuszczają wody i hamują rozwój grzybów. Takie drewno wytrzyma ponad 100 lat bez jakiejkolwiek impregnacji. Natomiast biel drewna to jego otwarte kanalik, którymi woda i substancje odżywcze wnikają do drewna i pozwalają na jego rozwój. Niestety na część drewna nie jest odporna na czynniki destrukcyjne takie jak chociażby grzyby. Z racji większej miękkości nie jest już tak bardzo żywotna jak drewno twardzielowe.
Nasi przodkowie nie myśleli o tym, żeby ujarzmić przyrodę, ale jak z nią współpracować i jak nawiązać z nią dialog. Z tej perspektywy dom jako obiekt kultury materialnej stworzony przez człowieka oprócz czysto pragmatycznych funkcji miał znaczenie symboliczne. Postrzegano świat jako oswojony, uporządkowany i zorganizowany mikrokosmos, poza którym rozciągała się nieznana kraina zmarłych i demonów. Z tego powodu w przeszłości obowiązywał zakaz używania do budowy drewna, które rosło na mogiłach, ruinach kościołów czy cerkwi lub też upadło przy wycince wierzchołkiem na północ lub zachód. Złamanie tego zakazu groziło sprowadzeniem nieszczęścia.
Budowano z tego co „było pod ręką”, a więc tam gdzie był las szukano bali drewnianych, tam gdzie była glina wypalano cegły, tam gdzie był odpowiedni kamień używano go do budowy. Drewno zawsze wycinano mądrze. Wycinano tyle, ile było potrzeba. Zrywano w zimie wtedy, gdy żywice były związane i tak, by nie pękało przy upadku. Nie zawsze spuszczano w dół w kierunku żlebu, aby nie pękały od czoła odziomki, ale raczej pojedynczo ściągano końmi, w ten sposób by zminimalizować jakikolwiek uszczerbek lub niepożądane pęknięcie. Drwal był jednocześnie brakarzem, który na podstawie usłojenia i zasęczenia drewna optycznie oceniał jego klasę wytrzymałości. Na dalsze trasy drewno było spławiane rzekami, co miało bardzo korzystny wpływ na jego uszlachetnianie. Z podziwem patrzymy na kilkusetletnie zabytki architektury drewnianej, ale gdyby nie fachowa wiedza naszych przodków i ich pokora wobec przyrody to wznoszone przez nich obiekty nie przetrwałyby do dziś.
W różnych kulturach lokowano orientację budynku na północ lub na wschód. Budowanie konstrukcji, głównie domów mieszkalnych w kierunku na północ miało na celu określenie elewacji najbardziej narażonej na czynniki destrukcyjne, a zarazem od w przeszłości budowano domy, zagrody, gdzie ludzie zamieszkiwali razem ze zwierzętami przez co wiatr wiejący od północy przechodził przez konie, bydło, a ich ciepło nawiewane było w mieszkalną cześć domów i w ten sposób je ogrzewało.
Dobrym zwyczajem przy remoncie zabytkowych obiektów drewnianych jest przywiązanie szczególnej wagi do północnych elewacji budynków, bo te przeważnie najbardziej narażone są na czynniki destrukcyjne, głównie grzyby, mchy, insekty. Łatwo poznać dobrego fachowca, po tym, że przy ocenie technicznej budynku zadaje pytanie, która strona budynku jest północna. Północna elewacja zawsze wymaga szczególnej uwagi i troski zarówno przy budowie jak i przy remoncie drewnianego obiektu. Natomiast budowanie konstrukcji, głównie sakralnych, judeochrześcijańskich w kierunku na wschód miało znaczenie symboliczne orientacji w kierunku raju, miejsca gdzie wszystko się zaczęło i gdzie wschodzi słońce.
Jeśli wolno na osobistą refleksję to jako naród mamy powody do dumy. Wielu kontrahentów z krajów o znacznie większym poziomie rozwoju gospodarczego, z którymi spotykałem się w Polsce i miałem możliwość zaprezentowania im nasze zabytki architektury drewnianej z uznaniem dostrzegało ich stan zachowania, piękno i kunszt snycerski oraz z nieudawaną skromnością przyznawali, że wtedy gdy je u nas budowano to oni, żyli jeszcze w jaskiniach.
Orientacja i lokalizacja drewnianego obiektu ma ogromne znaczenie dla jego bezpieczeństwa, trwałości. Sęk w tym, żeby je odnaleźć jako swoje, pokochać i zamieszkać w nim na stałe.
Trwa ładowanie...