#56 Stasiuk – „Opowieści galicyjskie”

Obrazek posta

Szanowni Państwo,

„Dzisiaj pada, pojutrze przestanie”. To najoptymistyczniejsze zdanie „Opowieści galicyjskich” Andrzeja Stasiuka sprawdza się akurat także na nizinach. Poza tym w pejzażu Beskidu Niskiego w zasadzie lepiej widać, nawet jeśli jest to przestrzeń gospody, brudnego baraku robotników leśnych czy pokoju w zimnym samotnym domu, oświetlonego „podwodnym światłem” ekranu telewizora. Co takiego widać? Upływ czasu, cykliczność zmian, miejsce nasycające się kolejnymi generacjami duchów. I jedyną stałą – „powszednią mękę zwykłych ludzi”. Stasiuk, zauważa Ryszard Koziołek, jest w zasadzie idealnym przykładem postulowanego przez Olgę Tokarczuk „czułego narratora”. Nie ma to nic wspólnego z czułostkowością, za to dużo z uwagą, akceptacją i rozumieniem.

O tych i kilku innych sprawach opowiadam w #56 odcinku „Pełni Literatury”, poświęconym „Opowieściom galicyjskim” Andrzeja Stasiuka, do którego wysłuchania bardzo serdecznie zapraszam, dziękując Państwu za Obecność. 

Miłego odsłuchu

Radosław Romaniuk

 

[Fot. 1 art of Katja Lang]

 

Zobacz również

#54 Kenkō – „Zapiski dla zabicia czasu”
SPECJALNY PATRONITE (18): Iwaszkiewicz – „Ogrody”
#57 Fosse – „Białość”

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...