Po tej lekturze, jak i lekturze książki Viktora Franka pt. „Człowiek w poszukiwaniu sensu” można przeżyć cały wachlarz trudnych emocji. Od szoku, niedowierzania, smutku, po wręcz wściekłość na zło, którego dopuszczali się i ciągle dopuszczają się ludzie. Nie trzeba szukać przykładów zbyt daleko. Wystarczy wspomnieć masakrę w Buczy, tuż za naszą wschodnią granicą.
Gdy jesteśmy świadkami ludzkiego okrucieństwa, może budzić się w nas potrzeba zemsty.
W swojej słynnej powieści Alexandre Dumas napisał:
„Na całe zło są dwa lekarstwa – czas i milczenie”.
Te mądrze brzmiące słowa, jakkolwiek stanowią dobrą radę, wnioskując po ich autorze mogą też sprowadzić nas na manowce. W obliczu zła, które nam wyrządzono mogą nie wystarczać do odpowiedniego pokierowania naszych działań.
Wiele osób latami rozpamiętuje doznane krzywdy i nie raz marzy o zadośćuczynieniu lub nawet zemście.
Zemsta przedstawiana w literaturze, często emanuje jako sposób przywrócenia równowagi i sprawiedliwości. Niezapomniany Hamlet Szekspira czy hrabia Monte Christo Dumasa to postacie, które przemyślaną zemstą dążą do naprawienia krzywdy.
W powieści Aleksandra Dumas pt. „Hrabia Monte Christo”, niesłusznie skazany młody żeglarz Edmund Dantes szuka zemsty na tych, którzy go skrzywdzili, realizując przez wiele lat skrupulatny plan. Dzięki poznanemu w lochu księdzu Faria uczy się nowych umiejętności i odkrywa prawdę o
sprawcach swojego nieszczęścia, którzy mienili się być jego przyjaciółmi. Jednak niektóry z zawodowej zawiści, jeszcze inny z pragnienia posiadania jego wybranki, postanowili go zniszczyć i pod fałszywym oskarżeniem doprowadzili do jego skazania.
W tej sporych rozmiarów powieści poznajemy gehennę 14-letniego uwiezienia i proces przemiany, który naiwnego młodzieńca zmienia w dojrzałego, silnego i zdeterminowanego mężczyznę, który stał się najsłynniejszym protagonistą w historii literatury. Po spędzeniu 14 lat w więzieniu ucieka z twierdzy na wyspie If w dramatycznych okolicznościach. Zdobywa skarb, o którym opowiedział mu zmarły w więzieniu Faria i jako bogaty człowiek pod nowym imieniem Hrabiego Monte Christo szuka zemsty na tych, którzy go skrzywdzili, realizując przez wiele lat skrupulatny plan.
Skąd pojawił się fenomen tej najsłynniejszej opowieści o zemście? Dlaczego tak nas fascynuje?
Historie o zemście, takie jak opowieść na temat Hrabiego Monte Christo, są popularne, ponieważ nawiązują do naszego pragnienia sprawiedliwości i osiągnięcia satysfakcji za doznane krzywdy.
Dają widzom poczucie, że krzywda będzie naprawiona, a zbrodnia ukarana. Pojawi się sprawiedliwość i zamknięcie.
Ale jaka kara jest odpowiednia za potworności, które spotkały Stanisława Grzesiuka, Wiktora Franka i miliony innych ludzi w trakcie wojny?
Najbardziej zaskoczyło mnie zdanie ofiary obozu Auschwitz Viktora Franka, który mimo swoich cierpień i utraty całej rodziny w komorach gazowych kładł nacisk na pojednanie zamiast zemsty. Jego filozofia opierała się na przekonaniu, że odnalezienie sensu w cierpieniu może prowadzić do głębokiej transformacji psychicznej.
Ale co zrobić, gdy ktoś nas skrzywdził?
Po I wojnie światowej Wielka Brytania i Francja chciały ukarać Niemcy. Uważali, że skoro rozpoczęli wojnę, więc muszą cierpieć i wziąć na siebie wszystkie koszty odbudowy. Na mocy traktatu wersalskiego Niemcy zostały zmuszone do spłacenia wszystkich długów wojennych. Zostały zmuszone do zmniejszenia liczebności swojej armii, wycofania wszystkich swoich wojsk z Nadrenii, regionu graniczącego z Francją, Belgią i Holandią. Musieli nawet oddać też spore terytoria na wschodzie na rzecz nowo powstałej Polski, Litwy i Czechosłowacji. Przygraniczny region Alzacji i Lotaryngii tez został zwrócony Francji. Zdemobilizowani żołnierze wracali do kraju z rujnowana gospodarką, hiperinflacją, jaka nie widziała historia. Miasta były pełne deportowanej ludności cywilnej, pojawiło się bezrobocie i w efekcie głód.
Gdyby francuscy i brytyjscy politycy podpisujący dewastujący dla Niemiec Traktat Wersalski lepiej znali historię, wiedzieliby, że tworzą grunt pod wielką katastrofę. Za każdym razem w historii Europy, gdy wojna kończyła się „karnym pokojem”, mającym na celu ukaranie przegranego, przegrany wpadał w szał i kilka dekad później rozpoczynał kolejną wojnę. Tak właśnie było po I wojnie światowej. Niemcy byli upokorzeniu, głodni i wściekli. Do stworzyło idealny grunt pod kłamstwa, znajdowanie kozłów ofiarnych w postaci Żydów czy Polski i doprowadziło Adolfa Hitlera do władzy, który obiecał Niemcom, że przywróci im dawną chwałę. Co jak wszyscy wiemy, doprowadziło do okresu największych zbrodni i okrucieństwa w historii ludzkości.
Jak historia potoczyłaby się, gdyby Alianci w 1918 roku postąpili, jak Alianci w 1945, którzy zamiast karać cały naród, ukarali tylko przywódców i wykonawców zbrodni. Pomogli gospodarce Niemiec podźwignąć się ze zgliszcz wojny. Niemcy nie zostałyby upokorzone, a dojście Hitlera do władzy, napaść na Polskę i i inne kraje, w efekcie holokaust i II wojna światowa nigdy by się nie wydarzyły.
Do dziś Niemcy są liberalną demokracją, a na ulice wychodzą steki tysięcy demonstrantów protestujących przeciw zakusom AfD partii nacjonalisto i neonazistów, którzy pragną przymusowej deportacji milionów obcokrajowców mieszkających w Niemczech. Plan miał powstać w listopadzie 2023 roku podczas spotkania tej partii w hotelu w Poczdamie. Dyskutowano o planach masowej "remigracji" obcokrajowców, także tych, którzy mają już niemieckie obywatelstwo. Planowano m.in. przymusową deportację ok. 2 mln osób do Afryki Północnej.
„28. Gdyby tak ktoś twe ciało oddał pod władzę pierwszego lepszego napotkanego człowieka, jakże bardzo byś wrzał z wściekłości! No, ale kiedy ty sam własną swą duszę oddajesz pod władzę pierwszego lepszego, tak iż dusza ta wpada w niepokój i zamęt, kiedy on z ciebie szydzi, to czyż nie powinieneś się wstydzić z tego powodu?”
„19. Możesz stać się niezwyciężonym, jeżeli nie będziesz stawał do żadnej walki, w której zwycięstwo przerasta twe siły. Widząc tedy kogoś, bądź to piastującego wysokie godności, bądź mającego wielkie znaczenie i wpływy, bądź z jakiegoś innego powodu szanowanego, strzeż się, żebyś go nigdy, sam olśniony wyobrażeniem, nie mienił szczęśliwym. Bo jeśli te tylko są dobra prawdziwe, które są od nas zależne, to nie ma miejsca ani na żadną zazdrość, ani na żadne współzawodnictwo. Ty zaś sam winieneś chcieć zostać nie wodzem naczelnym, nie senatorem, nie konsulem, lecz wolnym człowiekiem, a jedyną drogą wiodącą ku wolności jest pogarda dla rzeczy, które nie są od nas zależne.”
Psychologia wskazuje, że najbardziej satysfakcjonującą zemstą może być pokazanie, że jesteśmy silni emocjonalnie i potrafimy odnaleźć szczęście pomimo doświadczonych krzywd. W końcu, najefektywniejsza zemsta to ta, która nigdy nie doszła do skutku, gdyż ostatecznie przenosi nas ponad negatywne doświadczenia.
Jak pisał Marek Aureliusz:
„Usuń wyobrażenie, a usunie się i poczucie krzywdy, usunie się i krzywda”
Do następnego spotkania ;)
Radek
Trwa ładowanie...