"(...) Przedświąteczne zamieszanie. Już przed ósmą gigantyczna kolejka do kas w dyskoncie, w którym zwykłem kupować sobie śniadanie. Cała Polska oszalała, bo przez dwa dni zamknięta będzie większość sklepów. Na parkingu wysyp scen dantejskich. Krzyczą na siebie i trąbią. Najwyraźniej każdy ma taką drogę krzyżową w jakiej żyje kulturze. Ukrzyżują zatem Jezusa, a w niedzielę kobiety odnajdą pusty grób pański, bo żaden z biblijnych bohaterów płci męskiej do grobu się nie wybierze. Tak to jest z mężczyznami, że zawsze znajdą sobie ciekawsze zajęcie niźli rozpacz nad mlekiem, które już się rozlało. Swoją drogą moża by z tego zrobić przypowieść o odwadze. Można by ją przypisać kobietom, a odebrać mężczyznom, których tam zabrakło, ale ja w tę stronę nie pójdę, bo mnie się zdaje, że odbieranie mężczyznom odwagi, to jest jednak pewne nadużycie, a męska i żeńska odwaga to nie są żadne opozycje. Każdy ma dla odwagi swoje “pole chwały”, na którym od czasu do czasu polegnie, innym razem powstanie żeby się tą chwałą nasycić. (...)"