"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) Tymczasem spoglądanie w przyszłość niebywale komplikuje fakt, który zauważał Reich - późny uczeń Freuda. Przeszłość jest pogrzebana w naszych ciałach - nie inaczej. Każda trauma starannie zachowana - “zamurowana żywcem” - jak zauważa Olivia Laing, z której nowej książki piszę właśnie recenzję łącząc kropki na własnym podwórku. Więc nieustanne napięcie nagromadzone w szyi, w ramionach, w mięśniach wokół mostka - wymienia Laing bezlitośnie, a ja czuję, że mnie to w chuj dotyczy, bo moje ciało mówi do mnie od wielu miesięcy i być może wzywa pomocy, a ja ciała nie słyszę, ponieważ z jakiegoś powodu wydaje mi się, że gdzie indziej dzieją się we mnie ważne rzeczy. A przecież ciało to nie wygląd. Skoro zaś nie ma scenariusza, ciało nie musi być kostiumem. Zawsze miałem do ciała stosunek dość niechętny. Moje ciało nie było mi posłuszne. Ciało tyło lub chudło. Ciało chorowało. Ciało było zmęczone. Ciało było za niskie. Ciało było zbyt wątłe, żeby raptem stać się zbyt tłuste i znów opadało z sił zamiast tężeć w tężyźnie i być mi uległe. Z ciałem mieliśmy zawsze nie po drodze. (...)"

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"