„Chołod” Szczepana Twardocha (recenzja książki)

Obrazek posta

„Ja się tem nie martwił. Pracował ja toporem, rozpalał ogień, ja szczęśliwy – może i śmierć mi pisana i już widać koniec, ale przecież nigdy nie spodziewał się ja żyć wiecznie, a tu przynajmniej żyć będę może i tak krótko, ale to na własnych, wolnych zasadach”. Te niejednoznaczne słowa zapisane w pamiętniku Konrada Wilgemowicza Widucha wydają się dobrze oddawać naturę niepoddającego się łatwym ocenom głównego bohatera najnowszej, nieoczywistej i często trudnej, powieści Szczepana Twardocha „Chołod” (2022, 434 s.).

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Maciej Żuczkowski Historia Polska Recenzje Rosja

Zobacz również

Xî i zamach
Życie 3.0. Jak być człowiekiem w epoce sztucznej inteligencji? (recenzja książki)
O pilnej potrzebie strategii kosmicznej w Polsce