Ślicznota Łukasza :)

Obrazek posta

Ta historia to jest doskonały przykład na to, że czasem, żeby znaleźć jakiegoś bursztynowego skarba, trzeba zdjąć wodery i oddać kaszor koledze :) W tym miejscu najlepiej chyba będzie oddać głos szczęśliwemu znalazcy:

"...Muszę wam to opowiedzieć… Gdybym sam w tym nie uczestniczył to bym nie uwierzył !!! Byłem na plaży w Sobieszewie. Brodziłem w wodzie chyba 3 godziny na pusto !!! W pewnym momencie przyjechał do mnie kolega ale bez woderów i z wątpliwym sprzętem… Pomyślałem sobie , że mu oddam wodery, kaszorek i tak zrobiłem. Założyłem adidasy, wziąłem jego „siatkę na motyle” … !!! Chodziłem 5 minut po plaży jakieś 5 lub więcej metrów od Lini wody i rozmawiałem przez telefon !!! Nagle kopnąłem przypadkiem cos na piasku… To był 60 gramy wiśniowy bursztyn bez żadnej skazy!!! Czegoś takiego jeszcze nie miałem okazji doświadczyć 😉 Gdybym nie oddał swoich woderów i kaszorka to bym nigdy tego bursztynu nie znalazł … Jeszcze nigdy tak daleko od wody bursztynu nie znalazłem… Znajdywałem nawet większe okazy ale ta 60 gramówka to najpiękniejszy bursztyn jaki kiedykolwiek widziałem i jeszcze na środku plaży leżała !!! Wiśniowa kula bez skazy najmniejszej … "

Bursztyn faktycznie śliczny :) Na dodatek z takich, które ja osobiście lubię najbardziej, czyli czerwony kryształ :) Łukaszowi jeszcze raz gratuluję a poniżej kilka zdjęć tej piękności :)

Oczywiście, jeśli macie jakieś zdjęcia z ostatnich połowów i chcielibyście podzielić się tym widokiem z nami to przysyłajcie :) A ja je tutaj w formie posta umieszczę :) Wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie :)

bursztyn bursztyny połowybursztynu łowieniebursztynu jakznaleźćbursztyn

Zobacz również

Najstarsze znane wyroby z bursztynu
Gryzak dla dzieciaka :)
Setka Pana Grzegorza :)

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...