(Fot. pixabay.com)
Proponujemy, by zdefiniowane poniżej zdolności kosmiczne stały się elementem systemu Armii Nowego Wzoru i umożliwiły zagranie w pierwszej lidze państw (jeśli nawet nie w ekstraklasie, to jednak w pierwszej lidze). Jest to niezbędny warunek utrzymania naszego bezpieczeństwa. Lapidarnie rzecz ujmując, bezpieczeństwo w XXI wieku zależy od zdolności do działania na precyzyjnym polu walki i do wystawienia własnego kompleksu rozpoznawczo-uderzeniowego, a to są pochodne zdolności kosmicznych.
Obszar od Warszawy na wschód, w kierunku Smoleńska w Rosji tworzy doskonałą autostradę dla ruchu wojskowego przez rozległe i łatwe do skomunikowania równiny Białorusi. Ten obszar wymaga stałego rozpoznania (widzenia, słuchania, podsłuchiwania, wywiadu elektronicznego) ze względu na obawę, że uzyskanie strategicznego zaskoczenia przez Rosjan może zagrozić stolicy Polski. Może też pozbawić nasz kraj cennego czasu, który przekłada się na możliwość podjęcia działań niezbędnych do przygotowania się do konfliktu, wszelkich czynności zapobiegawczych, prewencyjnych, ewentualnie wojskowych działań wyprzedzających, reakcji dyplomacji lub po prostu przygotowania społeczeństwa do wojny. Dlatego odpowiednie rozpoznanie tego kierunku i wiedza o wszystkim, co się tam dzieje, leży w żywotnym interesie Rzeczypospolitej i jej posiadanie jest obowiązkiem jej przywódców.
Konstelacje satelitów obserwacyjnych funkcjonujących w paśmie widzialnym, uzupełniane przez satelity z obrazowaniem radarowym i w podczerwieni, poruszające się na stosownych orbitach w skoordynowanych odstępach tzw. okien obserwacyjnych między Wisłą a Dnieprem i Dźwiną, połączone z centrami dowodzenia i przetwarzania danych (bez zagranicznych pośredników) zlokalizowanymi w Polsce (najlepiej z kilkoma w różnych miejscach kraju), są absolutną koniecznością w kraju o takim potencjale, PKB i takim położeniu geopolitycznym.
Twórcy systemu Armii Nowego Wzoru powinni sobie zatem postawić trzy podstawowe cele:
Można sobie wyobrazić porty kosmiczne w okolicach Ustki czy stanowiska startowe dla horyzontalnych startów nad morzem, a nawet (jak chcą obecnie polscy politycy) – po spełnieniu jednak pewnych warunków – na Podkarpaciu lub w innych miejscach Polski, aby był wystarczająco długi pas startowy (obecnie 3000 m) dla dużych samolotów – nosicieli rakiet wynoszących.
Polska powinna rozwijać zdolności wynoszenia dla małych wagomiarów ładunków, za to bardzo często, o dużej redundantności, czyli zastępowalności – w razie uszkodzenia, zniszczenia lub awarii. Przez częste wynoszenie (czyli uzyskanie elastyczności i responsywności strategicznej) rozumiemy wynoszenie nawet 10–20 satelitów w ciągu dwóch–czterech tygodni.
Taka jest tendencja w US Space Force. Im więcej startów, choćby skromnych wagomiarowo, tym lepiej. W przyszłości możliwe będą starty z ruchomych platform morskich czy nawet lądowych, lecz mobilnych; nie należy także wykluczać innych sposobów wynoszenia obiektów na orbity, zgodnie z rozwojem naukowym ludzkości.
Innymi słowy, transmisja z kosmosu i przez kosmos danych, których posiadanie umożliwia prowadzenie nowoczesnej wojny, jest podstawową zdolnością niezbędną do wygrywania. Nawet w razie jej zakłócenia w pierwszych minutach wojny dane zgromadzone podczas obserwacji pokojowych dalej napędzają system wojny. W przyszłości redundantność (taka jest tendencja) i rosnąca liczba systemów w kosmosie uczyni ostateczne zagłuszenie czy zniszczenie całego systemu trudniejszym.
Polska musi sobie postawić zadania dla trzech obszarów zainteresowania kosmosem:
1. Rozumienie, co się dzieje w kosmosie, czyli zapewnienie sobie orientacji kosmicznej na orbitach i w przesyłach danych (tzw. kontrola manipulowania niebiańskimi niefizycznymi liniami komunikacyjnymi) oraz zapewnienie sobie dzięki temu precyzji na polu walki. Precyzja zależy od sensorów i sposobu przesyłu danych zapewniających świadomość sytuacyjną. Ich działanie i jakość są determinowane jakością usługi kosmicznej. Jej wysoka jakość daje należyte rozpoznanie, wykrywanie, namierzanie, naprowadzanie, podsłuchiwanie, celowanie, komunikację itp.
2. Należyty i niezależny dostęp do usług kosmicznych ze względu na potrzebę:
Musimy sobie otwarcie i uczciwie odpowiedzieć na pytanie, które z tych usług zapewniamy sobie w Polsce sami, a do jakiego stopnia możemy się zgodzić na zależność od innych państw w tym zakresie.
Kluczowy zatem jest poziom autonomii, która polega na tym, że sami te systemy budujemy, wynosimy na orbity, potem utrzymujemy i uzupełniamy, dowodzimy nimi i naprawiamy, do tego kontrolując przesyłanie danych, zajmując się ich gromadzeniem i analizowaniem. Musimy to dobrze przemyśleć, mając na uwadze zawsze mniej lub bardziej ograniczone możliwości finansowe i organizacyjne.
Autor
Jacek Bartosiak
Założyciel i właściciel Strategy&Future, autor książek „Pacyfik i Eurazja. O wojnie”, wydanej w 2016 roku, traktującej o nadchodzącej rywalizacji wielkich mocarstw w Eurazji i o potencjalnej wojnie na zachodnim Pacyfiku, „Rzeczpospolita między lądem a morzem. O wojnie i pokoju”, wydanej w 2018 roku, i „Przeszłość jest prologiem" z roku 2019.
Trwa ładowanie...