Straż Graniczna w obliczu wojny nielinearnej

Obrazek posta

(Fot. flickr.com)

 

Straż Graniczna może się stać kluczowym ogniwem w zwalczaniu zagrożeń związanych z rosyjską doktryną wojny nowej generacji w początkowym okresie konfliktu, to jest w fazie między kryzysem a wojną. Powyższą tezę opieram na przesłankach wynikających z rosyjskiej koncepcji wojny nielinearnej oraz na doświadczeniach z konfliktu na Ukrainie.

Jednym z głównych założeń prowadzenia wojny hybrydowej przez stronę atakującą jest podważenie zaufania społeczeństwa do władz atakowanego państwa, w wypadku gdyby nie podjęły skutecznych działań zwalczających zagrożenia podprogowe.

Z kolei doprowadzenie przez stronę przeciwną do paraliżu decyzyjnego i wykonawczego ośrodka władzy kraju atakowanego przyczynia się do załamania jego woli kontynuowania dalszego oporu. Jednym z instrumentów do podważenia efektywności prowadzonych działań przez struktury państwowe strony atakowanej są operacje dywersyjne agresora, przeprowadzane w bezpośredniej styczności granicy państwowej. Ich celem może być sparaliżowanie działalności obiektów użyteczności publicznej, na przykład siedzib władz lokalnych. Strona przeciwna może w tym celu wykorzystać małe oddziały o charakterze przestępczym, terrorystycznym czy rozpoznawczo-dywersyjnym, które zostaną przerzucone przez granicę państwową. Ponadto agresor może użyć ultralekkich pododdziałów wojsk regularnych do wykonania rajdów na głębokość strefy przygranicznej, realizowanych w ciągu krótkiego czasu, na przykład jednej doby.

Podobne działania Federacja Rosyjska przeprowadziła w trakcie kampanii krymskiej w 2014 roku. W wyniku prowadzonych operacji zostały wówczas opanowane ukraińskie posterunki graniczne oraz lotniska na Krymie. W związku z tym w początkowej fazie konfliktu podprogowego zasadniczym elementem systemu obrony państwa będzie Straż Graniczna.

 

Przesłanki, jakie przemawiają za tym, że jednostki Straży Granicznej jako pierwsze podejmą działania zwalczające zagrożenia hybrydowe, są następujące:

  1. W przeciwieństwie do jednostek Sił Zbrojnych RP (SZ RP), placówki Straży Granicznej (SG) nie muszą przeprowadzać mobilizacji, gdyż są w pełni skadrowane oraz składają się z funkcjonariuszy zawodowych bez obsady osobowej opierającej się na poborze powszechnym. Funkcjonariusze pełnią służbę całodobowo przez siedem dni w tygodniu. Czas osiągnięcia pełnych stanów osobowych na placówkach SG w sytuacji wystąpienia zagrożeń wynosi do 24 godzin. W wypadku jednostek SZ RP czas mobilizacji, szkolenia pomobilizacyjnego, osiągnięcia pełnej gotowości bojowej, przemieszczenia w rejon konfliktu oraz rozwinięcia operacyjnego może wynieść nawet kilka tygodni. Jeśli strona przeciwna będzie chciała przeprowadzić operację w ciągu kilku dni, działając na zasadzie faktów dokonanych, jednostki SZ RP nie będą w stanie tym zamiarom przeciwdziałać. Jedynie jednostki SG będą mogły przeciwstawić się jednostkom wroga w pierwszej fazie kryzysu.

    Siły przeciwnika powinny być zwalczane natychmiast po przekroczeniu granicy, w ten sposób ośrodki decyzyjne wroga otrzymają informację o stawieniu zdecydowanego oporu przez obrońców już w bezpośredniej strefie linii granicznej.
     
  2. Atutem dyslokacji jednostek SG jest ich umiejscowienie w bezpośredniej strefie granicy państwowej. Dotyczy to nie tylko wschodniej granicy RP, ale również lotnisk posiadających status międzynarodowy. Jednostki te nie muszą przemieszczać się w rejon swoich działań, wykonując marsze na odległość kilkuset kilometrów, w przeciwieństwie do jednostki SZ RP z zachodniej części Polski. Ponadto jednostki SZ RP muszą zakładać problemy, jakie mogą wyniknąć w trakcie korzystania z sieci drogowej, podczas przekraczania barier rzecznych oraz użycia przez stronę przeciwną systemów antydostępowych A2AD.
  3. Ze względu na usytuowanie jednostek SG będą one posiadały świadomość sytuacyjną w zakresie zaistniałych zagrożeń w strefie nadgranicznej, co umożliwi im natychmiastową reakcję na działania przeciwnika.
  4. Znajomość terenu i środowiska w miejscach dyslokacji placówek SG jest kolejnym atrybutem przy zwalczaniu zagrożeń podprogowych. Straż Graniczna posiada wiedzę w zakresie uwarunkowań terenowych strefy przygranicznej i możliwości wykorzystania tych uwarunkowań przez przeciwnika. Gdyby obszar ten miały zająć jednostki SZ RP, czas zapoznania się przez nie z czynnikami terenowo-środowiskowymi znacznie wydłużyłby okres przygotowań do działania.
  5. Użycie jednostek SG w zwalczaniu zagrożeń podprogowych w strefie przygranicznej w pierwszej fazie kryzysu umożliwi ośrodkom decyzyjnym zastosowanie wariantu nieeskalowania konfliktu, co nastąpiłoby, gdyby użyto jednostek SZ RP w bezpośredniej obronie granicy państwowej.

 

Uzasadnione będzie użycie jednostek SG w pierwszej fazie konfliktu podprogowego w strefie przygranicznej, w działaniach osłonowych na rzecz jednostek SZ RP będących w trakcie mobilizacji i osiągania stanu pełnej gotowości bojowej.

Należy przeciwdziałać rozproszeniu wysiłku wojsk operacyjnych SZ RP przez udział w działaniach asymetrycznych, gdyż głównym ich zadaniem powinno być przygotowanie do symetrycznego konfliktu pełnoskalowego. Należy założyć, że strona przeciwna celowo przeprowadzi działania asymetryczne na kierunkach operacyjnych drugorzędnych czy trzeciorzędnych, na przykład w strefie granicy z państwami trzecimi, przyczyniając się do użycia tam części Sił Zbrojnych RP i osłabiając w ten sposób ich potencjał na głównym kierunku operacyjnym w fazie konfliktu pełnoskalowego. W związku z tym obronę stref nadgranicznych na drugorzędnych i trzeciorzędnych kierunkach operacyjnych powinny przejąć jednostki SG.

Jednym z głównych zadań SG w pierwszej fazie kryzysu powinno być prowadzenie szeroko rozumianego rozpoznania w celu uzyskania informacji dotyczących działań przeciwnika. Zdobyte informacje mają zapewnić ośrodkom decyzyjnym świadomość sytuacyjną, pozwalającą podjąć właściwe decyzje. Zaletą rozmieszczenie placówek SG na wschodniej granicy jest ich umiejscowienie na potencjalnych kierunkach operacyjno-taktycznych działań przeciwnika, to jest na przejściach drogowo-kolejowych bezpośrednio przy głównych liniach komunikacyjnych i przeprawach rzecznych.

Usytuowanie placówek SG umożliwia wgląd w strefę przygraniczną strony przeciwnej, co pozwala na obserwację ruchu sił przeciwnika i wstępną reakcję na zagrożenia. Informacje pochodzące z placówek SG byłyby niezbędne, gdyby w wyniku walki radioelektronicznej krajowe systemy radiolokacyjne zostały zneutralizowane przez stronę przeciwną.

Korzystnym rozwiązaniem byłoby posiadanie przez Straż Graniczną własnego autonomicznego systemu świadomości sytuacyjnej. Brak takiego systemu po stronie ukraińskiej uniemożliwił jej wczesne wykrycie ruchów armii rosyjskiej w strefie nadgranicznej przed operacją krymską w 2014 roku.

System Straży Granicznej mógłby bazować na sensorach, to jest bezzałogowych aparatach latających, lotnictwie, wieżach operacyjnych i systemach ochrony perymetrycznej – rozpoznaniu czujnikowym. Straż Graniczna nie jest wyposażona w zintegrowany system przesyłu danych w czasie rzeczywistym z pola działań do poszczególnych szczebli organizacyjnych formacji.

Ponadto, formacja nie posiada systemu zarządzania polem walki na podobieństwo wojskowego C4ISR, który umożliwiłby integrację takich elementów jak dowodzenie, kontrola, komunikacja, informatyka, wywiad, obserwacja i rozpoznanie. System świadomości sytuacyjnej SG może być alternatywą dla systemu SZ RP, w sytuacji gdyby ten ostatni został sparaliżowany przez działania przeciwnika w wyniku prowadzenia przez niego nowoczesnej bitwy zwiadowczej w spektrum elektromagnetycznym.

Zasadne byłoby zintegrowanie takiego systemu ze systemem SZ RP i utworzenie jednego systemu połączonego sieciocentrycznie. Pozwalałoby to uzyskiwać informacje dla wojsk operacyjnych SZ RP w procesie targetingu, to jest namierzania i oceny celów przeciwnika, podczas wykonywania uderzeń przez artylerię lufową i rakietową, bezzałogowce czy lotnictwo, a więc systemy antydostępowe A2AD.

W fazie kryzysu jednostki SG mogłyby prowadzić działania przeciwdywersyjne polegające na rozpoznaniu miejsc przekraczania granicy przez grupy rozpoznawczo-dywersyjne, w celu ich samodzielnego zniszczenia lub we współdziałaniu z jednostkami SZ RP, na przykład oddziałami Wojsk Obrony Terytorialnej.

W momencie, gdy w strefie nadgranicznej pojawiłyby się wojska operacyjne SZ RP, nie byłoby zasadne wycofanie jednostek SG, gdyż osłabiłoby to potencjał obronny tego obszaru. Jednostki SZ RP, które zastąpiłyby SG, nie posiadałyby wystarczającego doświadczenia w realizacji zadań związanych z ochroną i obroną granicy państwowej.

W sytuacji, gdy jednostki SZ RP byłyby zmuszone do wycofania się z rejonów przygranicznych pod wpływem naporu sił przeciwnika, założeniem operacyjnym powinno być pozostawienie na tym terenie jednostek SG, które przeszłyby następnie do działań nieregularnych, mających na celu prowadzenia operacji opóźniających i rozpoznawczych w stosunku do wrogich jednostek. Pozostając na tyłach przeciwnika, jednostki SG mogłyby podjąć działania, polegające na niszczeniu środków rozpoznania wroga.

Zasadniczo Straż Graniczna na obecną chwilę nie posiada uregulowań prawnych dotyczących jej bezpośredniego udziału w działaniach militarnych. Przepisy regulujące funkcjonowanie Straży Granicznej dopuszczają jedynie militaryzację jej jednostek w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Brak również przepisów prawnych określających udział jednostek Straży Granicznej w działaniach militarnych, w wypadku gdy nie ma oficjalnie ogłoszonego stanu wojennego, a są one prowadzone w ramach zagrożeń podprogowych. W konsekwencji może to doprowadzić do paraliżu decyzyjnego i wykonawczego organów kierownictwa SG w chwili zaistnienia zagrożeń hybrydowych.

Obecnie jednostki SG nie są przygotowane do działań militarnych. Formacja nie ma opracowanych planów reagowania na takie sytuacje, założeń doktrynalnych oraz koncepcji operacyjno-taktycznych użycia własnych jednostek na wypadek wojny nowej generacji, w fazie między kryzysem a wojną.

Ponadto struktury wewnętrzne Straży Granicznej nie posiadają komórek organizacyjnych na podobieństwo komórek sztabowych jednostek SZ RP, które byłyby w stanie zaplanować operacje, mające na celu zwalczanie zagrożeń militarnych w fazie kryzysu czy wojny.

Straż Graniczna nie jest wyposażona w infrastrukturę umożliwiającą podjęcie działań obronnych w bezpośredniej styczności granicy państwowej oraz sprzętu i uzbrojenia przystosowanego do działań militarnych. Funkcjonariusze SG nie są również szkoleni w zakresie prowadzenia działań bojowych.

Zasadnicze problemy występują również w kwestii współdziałania jednostek SG i SZ RP w trakcie działań militarnych w fazie między kryzysem a wojną.

Aktywne działania jednostek SG we współdziałaniu z SZ RP są dopuszczalne w razie zagrożenia bezpieczeństwa publicznego, na przykład zamachu na nienaruszalność granicy państwowej lub wystąpienia zagrożenia terrorystycznego w zasięgu przejścia granicznego i strefy nadgranicznej. Wedle przepisów prawnych organem koordynującym powyższe działania jest właściwy terytorialnie komendant oddziału Straży Granicznej, który jednak nie ma uprawnień do wydawania rozkazów jednostkom SZ RP, gdyż pozostają one w systemie dowodzenia SZ RP.

Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje w chwili wystąpienia zagrożeń militarnych w fazie kryzysu, gdyż w danym rejonie będą mogły funkcjonować samodzielnie jednostki SG i SZ RP, co może doprowadzić do sporów kompetencyjnych. Brak jednolitego dowództwa może przyczynić się do chaosu decyzyjnego i wykonawczego. Optymalnym rozwiązaniem byłoby przyjęcie odpowiedzialności za kierowanie działaniami przez dowództwo jednostek SZ RP z chwilą pojawienia się ich w rejonie przygranicznym, zarówno w fazie kryzysu, jak i wojny.

W wypadku wystąpienia zagrożeń związanych z wojną nowej generacji należy zaangażować wszystkie elementy systemu obrony państwa. Jednostronne ukierunkowanie się tylko na Siły Zbrojne RP, które miałyby zapobiec zagrożeniom podprogowym, przyczynia się do sytuacji, w której strategia wojenna strony przeciwnej może uznawać za cel sparaliżowanie działań wojsk operacyjnych, aby nie mogły one wziąć aktywnego udziału w operacjach w strefie przygranicznej.

Ośrodki decyzyjne państwa muszą posiadać szeroki wachlarz narzędzi oddziaływania na sytuację konfliktu podprogowego, gdyby nie było możliwości natychmiastowego użycia jednostek operacyjnych SZ RP, w celu przeciwdziałania zamiarom przeciwnika. Zasadne więc jest przygotowanie elementów układu pozamilitarnego, m.in. Straży Granicznej, do działań militarnych od fazy kryzysu do fazy wojny nielinearnej.

 

Autor

Przemysław Zalewski

Doświadczenie służbowe: funkcjonariusz Straży Granicznej w Warmińsko-Mazurskim i Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej, kapitan rezerwy SG (2004–2018). Żołnierz zawodowy WOT SZ RP, kapitan rezerwy SZ RP (2018–2020).
Jego zainteresowania naukowe obejmują przygotowania układu pozamilitarnego, m.in. Straży Granicznej, do zagrożeń związanych z rosyjską doktryną wojny nowej generacji; koncepcje obrony militarnej Polski w polskiej myśli strategiczno-operacyjnej; uwarunkowania geostrategiczne położenia Polski oraz udział oddziałów Wojsk Obrony Terytorialnej w operacjach podczas wojny nowej generacji i symetrycznego konfliktu pełnoskalowego.

 

Przemysław Zalewski

Zobacz również

Widziane z zachodniego Limitrofu. Konflikt Azerbejdżanu z Armenią kolejną „wojną dronów”
Weekly Brief 19-25.09.2020 (Podcast)
Białoruś a Czechosłowacja

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...