Widziane z zachodniego Limitrofu. Sprawy wojskowe na Wschodzie 20–27.09.2020

Obrazek posta

BMPT-72 (ciężki bojowy wóz wsparcia czołgów) Terminator-2 (fot. Wikimedia Commons)

 

24.09

W związku z nagrodzeniem przez Władimira Putina orderem Świętego Apostoła Andrzeja Pierwszego Powołanego z mieczami, który jest jednym z wyższych odznaczeń Federacji Rosyjskiej konstruktora głowicy Avangard, Herberta Efremova, w rosyjskich mediach ciekawy dwugłos na temat nowej „cudownej bronii”.

Niezawisimoje Wojennoje Obozrienie formułuje tezę, że hipersoniczna głowica Avangard zmienia układ sił w świecie na korzyść Federacji Rosyjskiej na tyle, że Stany Zjednoczone będą w stanie nadrobić opóźnienie nie wcześniej niż w 2030 roku.

Putin w okolicznościowym przemówieniu porównał osiągnięcie Efremova do dorobku konstruktorów sowieckiej bomby atomowej i wodorowej Kurczatowa oraz twórcy rosyjskiego potencjału rakietowego Koroliewa, mówiąc też, że hipersoniczne głowice Avangard nie mają odpowiedników w świecie i gwarantują Rosji bezpieczeństwo.

Obecnie na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych znajdują się 2 rakiety strategiczne o kryptonimie UR-100N UTTH (wg. nomenklatury amerykańskiej  SS-19 Mod 4 Stiletto) z głowicami Avangard, stacjonujące  w Obwodzie Orenburskim. Są to rakiety skonstruowane w 1967 roku, które na służbę weszły w 1975 roku. Wówczas miały one zasięg do 10 tys. km i celność +/- 350 m.

Do roku 2006 Rosja miała 160 rakiet tego typu, na których zamontowano 960 głowic jądrowych. W kolejnych latach, w związku z wprowadzeniem do służby rakiet Yars ich liczba zaczęła się zmniejszać, a wycofywane podlegały modernizacji, której rozpoczęcie było  możliwe po tym jak Ukraina sprzedała Rosji nowe elementy konstrukcyjne rakiety UR-100N w zamian za część długów gazowych.

Przy czym, jak piszą dziennikarze, Rosja swój program modernizacji rakiet SS-19 Stiletto utrzymywała w tajemnicy traktując go w kategoriach „asa w rękawie” w związku z rozmowami w sprawie przyszłości traktatu New START, który wygasa w lutym 2021 roku. To z tego powodu istnienie rosyjskiej hipersonicznej głowicy Avangard ujawnił Władimir Putin, a wicepremier Jurij Borysow nadzorujący sektor zbrojeniowy powiedział, że osiąga ona prędkość 36 tys. km na godzinę, co pozwala osiągnąć każdy cel na terytorium Stanów Zjednoczonych w ciągu 10 minut. Rosyjski minister obrony Szojgu w jednej ze swych wypowiedzi powiedział, że w tym roku wojska strategiczne otrzymają 22 stanowiska ogniowe zaopatrzone zarówno w rakiety Yars, jak i Avangard, nie precyzując wszakże ile w tej grupie będzie tych ostatnich.

https://nvo.ng.ru/realty/2020-09-24/1_1110_efremov.html

Temu samemu wydarzeniu, tj. wręczeniu nagrody dla Efremowa poświęcony jest artykuł Maksima Kałasznikowa (w rzeczywistości Vladimir Alexandrovich Kucherenko) w Kurierze Wojskowo – Przemysłowym. Kałasznikow jest znanym krytykiem wojskowej polityki Kremla z pozycji nacjonalistycznych. W jego opinii „cudowna broń” Kremla, czyli Avangard nie spełnia kryteriów pozwalających zaliczyć ja do kategorii broni hipersonicznej, nie zmienia tez układu sił w świecie i generalnie jest „propagandowym humbugiem” a nie realnym osiągnięciem.

W jego opinii rakieta, pocisk lub samolot można określić mianem broni hipersonicznej, o ile jest w stanie poruszać się z prędkością powyżej 5 M w niższych, gęstszych warstwach atmosfery. Avangard który może lecieć z prędkością nawet wg. deklaracji przedstawicieli rosyjskiej władzy 10 km/s z taką prędkością porusza się wyłącznie znajdując się ponad ziemską atmosferą. Gdyby przyjąć kryterium osiągnięcia takiej prędkości w którejkolwiek z faz lotu rakiety, to za broń hipersoniczną należałoby uznać niemal wszystkie, zarówno rosyjskie jak i amerykańskie rakiety skonstruowane w latach 70. I 80. I tak głowica zamontowana na rakiecie Minutmann osiąga cel z prędkością 6,7 km/s, Topol – M 7,9 km/s, Satana (wg. rosyjskiej nomenklatury Wojewoda) 7,3 km/s, nawet stara pochodząca jeszcze z czasów sowieckich rakieta średniego zasięgu R-12U, które osiąga cel z prędkością 3,8 km/s przy stosowaniu tak „rozciągliwych” charakterystyk jak to robią obecne władze Federacji Rosyjskiej mówiąc o rakiecie Avangard mogłyby zostać zakwalifikowane do broni hipersonicznej. A nie są, bo podobnie jak Avangard, nie poruszają się z prędkością powyżej 5 M w każdej fazie swego lotu. W opinii Kałasznikowa, Avangard nie jest bronią hipersoniczną.

Co gorsze, nie jest też nowoczesnym, ani tym bardziej przełomowym rodzajem broni. Przede wszystkim z tego względu, że głowice zamontowano na przestarzałych już obecnie konstrukcjach, jakimi są zbudowane w latach 70. rakiety UR-100N UTTH. Kałasznikow podważa też tezy oficjalnej rosyjskiej propagandy głoszące, że tylko swą energia kinetyczną Avangard jest w stanie zatopić amerykański lotniskowiec o wyporności 100 tys. t. Tak może być w istocie, argumentuje, ale wyłącznie w sytuacji, kiedy lotniskowiec byłby zakotwiczony lub stał nieruchomo w porcie, bowiem rakieta nie ma zdolności uderzenia w cel manewrujący jest bowiem „ślepa”. Jej prędkość przelotowa powoduje, że porusza się ona w „obłoku plazmy” co sprawia, że nie jest możliwe jej samonaprowadzanie i zmiana trajektorii lotu.

Kałasznikow jest zdania, że cudowna rakieta Avangard jest wytworem propagandy Kremla, która nie jest i nie może być odpowiedzią na realne wyzwania a służy jedynie „zamydleniu” oczu rosyjskiej publiczności, bo w inny sposób niźli osiągnięciami w sferze uzbrojenia nie udałoby się wyjaśnić Rosjanom przyczyn spadającego od lat poziomu życia.

https://vpk-news.ru/sites/default/files/pdf/VPK_36_849_1.pdf, s. 1-2.

Aleksand Ermakow, ekspert rosyjskiej Rady ds. Polityki Międzynarodowej, na łamach Viedomosti pisze o powodach, dla których Rosja nie powinna i weźmie udziały w wyścigu zbrojeń nuklearnych, jaki może rozpocząć się wraz z kresem traktatu New START.

Ermakow odnosi się w swym artykule do amerykańskiej propozycji sformułowanej przez Marshall Billingslea przewodniczącego amerykańskiej delegacji na rozmowy w Wiedniu, który powiedział, że warunkiem tymczasowego, technicznego przedłużenia obowiązywania traktatu jest podpisanie przez Rosję tzw. Memorandum Prezydenckiego, ramowego porozumienia w którym Moskwa zobowiązała by się w trzech głównych kwestiach. Są to – deklaracja, że przyszłe rozmowy rozbrojeniowe nie będą się odbywać bez udziału Chin, a zarówno Rosja jak i Stany Zjednoczone będą wspólnie o to zabiegać i wywierać na Pekin presję; przyjęcie nowych, bardziej precyzyjnych i zaawansowanych metod inspekcji własnych instalacji, zakładów produkcyjnych oraz magazynów w których składowane są ładunki jądrowe i po trzecie objęcie porozumieniem również arsenału taktycznej broni jądrowej, która do tej pory nigdy nie była ujęta w ramach porozumień rozbrojeniowych.

Efremov jest zdania, że w szczególnie dwa ostatnie elementy propozycji, gdyby Rosja je przyjęła, są wyraźnie na korzyść Stanów Zjednoczonych. Z tego przede wszystkim powodu, że obecne „zapasy taktycznej broni jądrowej USA są małe i znane”, czego nie można powiedzieć o rosyjskich arsenałach, które w związku z zaawansowanymi sposobami międzynarodowej inspekcji byłyby po raz pierwszy ujawnione i opisane.

Rosja postawiła swoje warunki uzależniając od ich przyjęcia przez Zachód dalsze prace nad „ramowym porozumieniem”. Są to: żądanie wycofania przez Stany Zjednoczone z terytorium Europy wszystkich ładunków jądrowych, w tym bomb oraz „przymuszenie” Francji i Wielkiej Brytanii aby wzięły udział w rozmowach, które w ten sposób przyjęłyby format negocjacji wielostronnych.

Efremow analizuje jakie kroki mogą podjąć Stany Zjednoczone w sytuacji wygaśnięcia w lutym 2021 roku porozumienia. Jego zdaniem, może rozpocząć się zapowiadany już przez niektórych amerykańskich polityków i wojskowych proces „odwrotnej konwersji”. Mógłby on polegać m.in. na aktywowaniu czterech z ogólnej liczby 24, „zablokowanych” w wyniku ustaleń rozbrojeniowych wyrzutni rakietowych na okrętach podwodnych klasy Ohio oraz dodanie dwóch bloków bojowych (pierwotnie było ich 3, w wyniku umów rozbrojeniowych zmniejszono ich liczbę do 1) na strategicznych rakietach balistycznych Minuteman III. W opinii Efremowa doposażenie okrętów Ohio, nawet jeśli założyć, że procesowi temu podlegało będzie 10 z ogólnej liczby 14 będących na wyposażeniu amerykańskiej marynarki wojennej, doprowadzi, w czasie kilkunastu miesięcy do wzrostu amerykańskiego potencjału jądrowego o 160 do 240 głowic jądrowych. Dodatkowo można spodziewać się zwiększenia liczby głowic w których wyposażone są rakiety Trident oraz przywrócenie „statusu jądrowego” wszystkim bombowcom strategicznym B-52. Nieco bardziej złożonym, z technicznego punktu widzenia, będzie proces dozbrojenia rakiet balistycznych typu Minuteman, co oznacza, że może on potrwać nawet kilka lat.

Rosyjski ekspert jest zdania, że Rosja na tego rodzaju politykę Waszyngtonu powinna odpowiedzieć w sposób umiarkowany i lustrzany, tj. dozbrajając środki przenoszenia, którymi dysponuje teraz. Z pewnością złą opcją, jego zdaniem, byłoby przystąpienie do wyścigu zbrojeń, szczególnie jeśli idzie o budowę nowych niezwykle kosztownych środków przenoszenia, co próbuje Moskwie narzucić Waszyngton.

https://www.vedomosti.ru/opinion/articles/2020/09/23/841002-vozvratnii-yadernii

https://www.kommersant.ru/doc/4501227?from=author_mir

https://www.kommersant.ru/doc/4499882?from=doc_vrez

Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w toku ćwiczeń Słowiańskie Braterstwo odbyły się przeloty dwóch naddźwiękowych bombowców strategicznych Tu-160 wzdłuż granicy rosyjsko – białoruskiej na całej jej długości. Osłonę podczas lotu specjalnego wykonywały samoloty myśliwskie Białoruskich Sił Powietrznych.

W toku tych ćwiczeń, 23 września, sześć rosyjskich bombowców dalekiego zasięgu Tu-22M3 zaatakowało symulowanego wroga na poligonie na Białorusi.

https://www.militarynews.ru/story.asp?rid=0&nid=538362&lang=RU

Niezawisimoje Wojennoje Obozrienie opisuje nową taktykę rosyjskich sił pancernych, po raz pierwszy zastosowaną w trakcie ćwiczeń Kaukaz 2020, której celem jest ochrona czołgów przy użyciu ciężkich bojowych wozów wsparcia czołgów Terminator. W trakcie manewrów Terminatory brały udział w kilku epizodach taktycznych: wsparcia nacierającej i broniącej się piechoty, a także wchodziły w interakcję z czołgami. W przeddzień ćwiczeń szef Głównego Zarządu Pancernego, generał dywizji Siergiej Bibik, powiedział: „Po raz pierwszy planujemy ocenić wspólne wykorzystanie zmotoryzowanych jednostek pancernych (czołgów) z jednostkami wsparcia w BMPT. Naszym zdaniem siła ognia tak wzmocnionej jednostki może wzrosnąć kilkakrotnie.”

Jak zauważa autor artykułu Sergiej Goriaszew, przez wiele lat celowość rozwijania ciężkich bojowych wozów wsparcia czołgów była w rosyjskich siłach zbrojnych przedmiotem dyskusji. Przeciwnicy doprowadzili nawet do tego, że w 2010 roku zakończono federalny program prac nad tym rodzajem uzbrojenia. Jednak ocena przydatności Terminatorów zmieniła się po doświadczeniach ich udziału w walkach w Syrii, co w efekcie doprowadziło do podpisania umowy przewidującej zakup partii Terminatorów przez Ministerstwo Obrony. Jednak od roku 2018, kiedy podpisano umowę i pokazano Terminatory w trakcie parady na Placu Czerwonym, w sprawie ich zastosowania na polu walki, jak pisze Goriaszew „zaległo milczenie”. Testy przeprowadzane w ramach manewrów Kaukaz 2020 są zatem pierwszą próbą pokazania taktycznych możliwości ich wykorzystania.

W Rosji skonstruowano trzy rodzaje ciężkich bojowych wozów wsparcia czołgów. Pierwszy to „Obiekt 199”. Prace nad nim rozpoczęto po działaniach wojennych w Czeczenii. Zadaniem tego pojazdu było zwalczanie wrogiej broni przeciwpancernej na terenach miejskich. Uzbrojenie „Obiektu 199” obejmuje 30-mm armatę 2A42, karabin maszynowy PKT oraz dwie wyrzutnie granatów AGS-17. Później pojazd ten został uzbrojony w cztery wyrzutnie rakiet przeciwpancernych. Atutem tego pojazdu jest możliwość ustawienia bloku „działo – karabin maszynowy” niemal pionowo, co umożliwia zwalczanie celów w warunkach miejskich na dachach domów.

Początkowo „Obiekt 199” został wykonany na bazie czołgu T-72A, ale później platforma została zmieniona na T-90. Zmodyfikowano również kompleks broni. Były to dwa 30-mm działa, które zostały  umieszczone w parowanym bloku. Zamiast rakiet przeciwpancernych „Kornet” w arsenale BMPT znalazły się naddźwiękowe pociski przeciwpancerne „Atak”. Obiekt 199, przemianowany na Terminator stał się głównym, pokazywanym na wszystkich wystawach, modelem rosyjskiego ciężkiego bojowego wozu wsparcia piechoty.

W 2013 roku Uralvagonzavod zaprezentował kolejną wersję BMPT. Został on wykonany na bazie czołgu T-72. Wyrzutnie pocisków przeciwpancernych zostały umieszczone w specjalnych opancerzonych skrzyniach. Z arsenału wykluczono granatniki. Dlatego załoga pojazdu bojowego została zmniejszona do trzech osób. Nowość otrzymała indeks BMPT-72, choć często mylnie nazywana jest „Terminatorem-2”.

Pod koniec 2016 roku rosyjskie Ministerstwo Obrony powróciło do kwestii możliwości zakupu cięzkich pojazdów bojowych wsparcia czołgów. Ale ani „Obiekt 199”, ani BMPT-72 nie zadowalały działu obrony. W rezultacie powstała nowa wersja, którą później nazwano „Terminator-2”. Został on oparty na „obiekcie 199”. Załoga samochodu również składa się z pięciu osób. Skład uzbrojenia pozostał bez zmian. Od BMPT-72 zapożyczono do „Terminatora-2” rozwiązania techniczne dotyczące rozmieszczenia dynamicznych zespołów zabezpieczających. To właśnie w tej wersji BMPT był testowany w Syrii, a także brał udział w ćwiczeniach Zapad-2017. Później „Terminator-2” zaczął wchodzić do służby w Siłach Zbrojnych Rosji.

Zakłada się, że Terminatory – 2 będą działały w formacjach bojowych jednostek „ogólnowojskowych”. Jednocześnie będzie on mógł uderzać na polu bitwy w załogi przeciwpancernych systemów rakietowych, granatników ręcznych i broni bezodrzutowej. W razie potrzeby „Terminator” będzie w stanie poradzić sobie również z lekkimi pojazdami opancerzonymi wroga. Wszystkie te cele są równie niebezpieczne dla czołgów, jak i dla bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych.

Jednak, zdaniem Goriaszewa, Terminator-2 ma szereg wad, które stawiają pod znakiem zapytania jego przydatność, zwłaszcza w walkach na niewielkim dystansie. Po pierwsze na wyposażeniu ma on 30-mm automatyczne wyrzutnie granatów, a sam pojazd jest szczelnie chroniony pancerzem reaktywnym. Ale AGS na Terminatorze są wbudowane w korpus, więc są nieaktywne. Oznacza to, że załoga będzie musiała wykonywać manewry i faktycznie obracać się w miejscu, aby wycelować. Siła granatów 30 mm nie wystarczy do zniszczenia celów w fortyfikacjach polowych. Po drugie, w boju spotkaniowym 30-mm automatyczne działa, a tym bardziej naddźwiękowe pociski Ataka, stają się bezużyteczne. Przy wystarczającej koncentracji i gęstości broni przeciwpancernej, reaktywny pancerz Terminatora przedłuży jego agonię co najwyżej o kilka dodatkowych minut. Dlatego w sytuacji walki na niewielkich dystansach BMPT stanie się łatwą ofiarą, jeśli nie będzie chroniony przez zmotoryzowaną piechotę. Po trzecie, Terminator nie ma też żadnej przewagi w walce z pojazdami opancerzonymi wroga na dystansie ponad 3 km. Formalnie zasięg ognia PPK „Ataka” zamontowanej na wozie wsparcia wynosi do 8 km. Ale europejski teatr wojny nie pozwala na walkę na taką odległość. W rzadkich przypadkach odległość bezpośredniego strzału przekracza 3 km ze względu na ukształtowanie terenu. Dlatego w teorii Terminator będzie mógł wykorzystać swoją przewagę wyłącznie na pustyni.

Doświadczenia wojny w Syrii pokazały też, że Terminator-2 jest zbyt słabo uzbrojony, aby skutecznie walczyć w warunkach miejskich. Z tego też powodu syryjskie siły zbrojne w charakterze głównej siły szturmowej używały czołgów T-90, które są wyposażone w 125 mm armatę, nie zaś Terminatorów-2.

W rzeczywistości, konkluduje Goriaszew, Terminator-2  jest rodzajem substytutu w sytuacji, gdy piechota zmotoryzowana nie ma wsparcia pancernego lub gdy czołgi walczą bez wsparcia piechoty. W przeciwnym razie „Terminator” nie ma żadnej przewagi nad klasyczną i sprawdzoną kombinacją pojazdów bojowych czołg-piechota-bojowe wozy piechoty.

Inną możliwą opcją użycia Terminatorów-2 jest niszczenie niewielkich rejonów umocnionych wroga, a także pozycji na terenach zaludnionych w warunkach słabej obrony przeciwpancernej. Na przykład wróg ma tylko ręczne wyrzutnie granatów przeciwpancernych. W tym przypadku BMPT będzie w stanie manewrować z bezpiecznej odległości i niszczyć punkty ostrzału wroga za pomocą PPK i działek 30 mm.

BMPT może być również używany jako rezerwa przeciwpancerna. Kompania pojazdów bojowych wsparcia czołgów będzie w stanie szybko ruszyć w kierunku wroga, który się przedarł się przez linie obrony. W takiej sytuacji mogą szybko razić cele pancerne przy użyciu PPK „Ataka” oraz niszczyć lekkie pojazdy opancerzone.

Wszystkie te problemy związane z użyciem Terminatorów-2 w warunkach współczesnego pola walki i opracowanie taktyki ich użycia, powodują, zdaniem autora artykułu, że już zakupione przez rosyjskie Ministerstwo Obrony, nie weszły jeszcze na wyposażenie jednostek liniowych i nie wiadomo, póki co, kiedy to nastąpi.

https://nvo.ng.ru/armament/2020-09-24/5_1110_terminator.html

 

Autor

Marek Budzisz

Historyk, dziennikarz i publicysta specjalizujący się w tematyce Rosji i postsowieckiego Wschodu. Ostatnio opublikował „Koniec rosyjskiej Ameryki. Rozważania o przyczynach sprzedaży Alaski".

 

Marek Budzisz Military Brief

Zobacz również

Weekly Brief 19-25.09.2020 (Podcast)
Weekly Brief 19–25.09.2020
O demokracji, autorytaryzmie i broni jądrowej (Podcast)

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...