Skrzydlata rakieta klasy R-360 Neptun (Fot. Wikipedia)
29.05
Rosyjskie Ministerstwo Obrony ujawniło szczegóły zawartego kontraktu na modernizację, do 2027 roku, bombowców Su-34. Programem ma zostać objętych 76 maszyn, w których unowocześnione zostanie uzbrojenie, awionika oraz systemy zwiadu i rozpoznania. W 2008 roku zawarto kontrakt przewidujący modernizację 32 maszyn tego typu, w 2012 roku kolejny, obejmujący dodatkowe 92 bombowce.
31.05
Ukraińskie skrzydlate rakiety klasy R-360 Neptun, przeznaczone do zwalczania celów morskich, określane też mianem „niszczycieli krymskiego mostu”, w czasie ostatnich testów zniszczyły dwa cele w tym samym niemal czasie. Jak powiedział ukraińskim mediom Ołeh Korostełew, główny konstruktor, test przewidywał wystrzelenie dwóch rakiet z interwałem czasowym wynoszącym dwie sekundy. Jedna z nich wymierzona została w cel znajdujący się na Morzu Czarnym w odległości 110 kilometrów od poligonu Alibej w obwodzie odeskim. Drugi cel znajdował się w odległości 85 kilometrów. Obydwie rakiety, jak powiedział Korostełew, wyposażone są w samonaprowadzające się głowice i w odległości 10–15 kilometrów przed celem obniżają wysokość swego przelotu do pięciu metrów nad powierzchnią morza.
W lipcu ubiegłego roku były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow powiedział mediom, że most krymski może zostać w ciągu kilku minut zniszczony właśnie przy użyciu Neptunów.
https://lenta.ru/news/2020/05/31/neptun/
Start rakiety Falcon 9, wyprodukowanej przez prywatną firmę SpaceX Elona Muska, z misją załogową ma istotne znaczenie dla rosyjskiego programu zbrojeń kosmicznych. Jak informują rosyjskie media, w ciągu 10 lat „pauzy” w swym programie lotów załogowych NASA zapłaciła Rosjanom za miejsca w ich rakietach Sojuz, które dostarczały amerykańskich astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną, 3,9 miliarda dolarów. W latach 2006–2020 koszt wysłania przez Stany Zjednoczone jednego astronauty w rosyjskiej rakiecie wzrósł z 21,3 miliona do 90 milionów dolarów. Roskosmos, tracąc monopol na wysyłanie załóg kosmicznych, tylko od NASA nie otrzyma rocznie około 400 milionów dolarów. Dla porównania jawny (bo jest również tajny o wojskowym charakterze) budżet Roskosmosu na rok 2020 wynosi 176 miliardów rubli, czyli około 2,38 miliarda dolarów. Brak pieniędzy od NASA nie jest ciosem, ale poważną wyrwą, którą będą musiały zapełnić rosyjskie władze.
Rocznie na realizację swego programu wojskowego w kosmosie Rosja wydaje, jak się szacuje, około 1,6 miliarda dolarów. Tylko budżet programu Kosmiczna działalność Rosji w latach 2013–2020 wynosi 1,8 biliona rubli. Z tego na cele rozwoju systemu GLONASS, programy cywilne oraz rozbudowę kosmodromów zaplanowano wydanie 1,3 biliona rubli. Z tych obliczeń wynika, że rozwój wojskowej grupy sputników miał pochłonąć około 500 miliardów rubli, co oznacza roczne wydatki na wojskowy program kosmiczny w granicach 50 miliardów rubli, czyli – według uśrednionego kursu – na poziomie miliarda dolarów. Porównując te kwoty ze środkami pozyskiwanymi przez Roskosmos z działalności komercyjnej, do której oprócz usług dla NASA zaliczały się te świadczone innym podmiotom, w tym firmie OneWeb, która w tym roku zbankrutowała, można dojść do wniosku, że niemal całość wojskowego budżetu rosyjskiego koncernu kosmicznego pochodziła ze sprzedaży usług komercyjnych, a NASA była do tej pory głównym klientem rosyjskiej korporacji kosmicznej.
https://novayagazeta.ru/articles/2020/05/31/85625-drakon-ilona-maska-otpravilsya-v-kosmos
https://www.ridl.io/ru/cena-i-perspektivy-voennoj-kosmicheskoj-programmy/
1.06
Dowództwo Floty Północnej poinformowało o sukcesie ćwiczeń polegających na próbie odpalenia z atomowej łodzi podwodnej Siewierodwińsk, projektu 885 Jasień, rakiet Cyrkon w momencie, kiedy okręt znajdował się pod pokrywą wiecznego lodu. Do tej pory uważano, że tego rodzaju możliwościami dysponują jedynie okręty podwodne o charakterze strategicznym. Zdaniem rosyjskich specjalistów tego rodzaju możliwości wielozadaniowych okrętów podwodnych, jakimi są konstrukcje projektu 885, które są w stanie niszczyć ważne obiekty znajdujące się na lądzie, znacznie zwiększają spektrum działania marynarki wojennej.
https://iz.ru/1018447/2020-06-01/podlodki-iasen-smogut-nanosit-udary-tcirkonami-iz-podo-lda
Admirał Aleksandr Moisjejew, dowodzący Flotą Północną, z okazji przypadającego na 1 czerwca święta udzielił dziennikowi „Krasnaja Zwiezda” wywiadu. Jego zasadnicze tezy są następujące:
– Udział nowoczesnego sprzętu w wyposażeniu jednostek wchodzących w skład Floty Północnej wynosi 60%.
– W tym roku na wyposażenie wejdzie sześć nowych jednostek. Będą to łodzie podwodne, kutry oraz okręty nawodne.
– Na wyposażenie wojsk lądowych i jednostek obrony brzegów wchodzących w skład Floty Północnej wejdzie do końca roku 180 „jednostek techniki”.
– Trwają próby z nowoczesnymi systemami hipersonicznymi, które niedługo mają wejść do służby.
http://redstar.ru/arktiki-nadyozhnyj-shhit/
2.06
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w związku ze spodziewanymi cięciami w budżecie redukuje plan, a przede wszystkim skalę, tegorocznych ćwiczeń sił zbrojnych. Dziennikarze „Niezawisimej Gaziety”, powołując się na źródła informacji z resortu obrony oraz pamiętając o poprzednich kryzysach, są zdania, że możemy mieć obecnie do czynienia z cięciem w rosyjskim budżecie wojskowym na poziomie 10%.
W trakcie telekonferencji minister Szojgu ujawnił, że tegoroczny letni i jesienny plan ćwiczeń wojskowych rosyjskiej armii przewiduje zorganizowanie 3600 różnego rodzaju manewrów oraz jednych wielkich manewrów pod kryptonimem Kaukaz 2020 o charakterze strategiczno-sztabowym. Oznacza to, że wcześniejsze założenia szkoleniowe co do liczebności przedsięwzięć nie zostaną zredukowane. Zmianom ma podlegać, jak uważają cytowani przez dziennik eksperci wojskowi, charakter ćwiczeń. Przewidują oni, że w mniejszym stopniu będzie brała w nich udział technika wojskowa, a w większym będą to ćwiczenia oddziałów piechoty. Przy okazji władze Rosji próbują przedstawić cięcia budżetowe jako element polityki „deeskalacji” sytuacji wojskowej w Europie. Jak powiedział kierujący Zarządem Operacyjnym Sztabu Generalnego Rosyjskich Sił Zbrojnych generał Siergiej Ruckoj, właśnie po to, aby nie eskalować napięć w relacjach z Europą, podjęto decyzję o zmniejszeniu skali planowanych ćwiczeń, a także odsunięciu ich od granic Federacji Rosyjskiej w głąb kraju.
Dziennik jest też zdania, że budżet wojskowy Federacji Rosyjskiej, zaplanowany w tym roku w części jawnej na poziomie 2,4% PKB, w związku z kryzysem zostanie zredukowany do poziomu około 2% PKB. W latach ubiegłych wielu rosyjskich analityków było zdania, że część tajna rosyjskiego budżetu, w której wydatki przeznaczane są na politykę bezpieczeństwa, dorównuje części jawnej.
http://www.ng.ru/armies/2020-06-02/1_7876_army.html
W mediach ukraińskich trwa dyskusja na temat znaczenia programu reformy kompleksu obronno-przemysłowego kraju. W Radzie Najwyższej w drugim czytaniu znajduje się projekt ustawy zmieniającej system nadzoru państwa nad ukraińskim kompleksem wojskowo-przemysłowym. Planuje się też powołanie funkcji wicepremiera w rządzie, który będzie odpowiedzialny za ten sektor ukraińskiej gospodarki. Obecnie tylko w skład państwowego koncernu Ukroboronprom wchodzi 137 przedsiębiorstw, z których 21 znajduje się na terytoriach pozostających poza kontrolą państwa ukraińskiego. Część ukraińskich firm zbrojeniowych, których według różnych ocen jest około 200, podlega innym resortom. Z tej grupy strategiczne znaczenie ma 27 firm produkujących na potrzeby wojska, z których pochodzi, jak się szacuje 95% ukraińskiej produkcji wojskowej. Niektórzy analitycy są zdania, że w dobrej kondycji jest w tym gronie jedynie siedem firm zbrojeniowych.
Reforma ukraińskiego sektora obronnego ma w efekcie doprowadzić do wprowadzenia zmian w zakresie zamówień publicznych, jawności przetargów i informacji oraz dostępu do systemu stron trzecich. Innymi słowy chodzi o zbudowanie przejrzystego, konkurencyjnego systemu zgodnego ze standardami NATO. Reforma ma z jednej strony umożliwić wyczyszczenie tej stajni Augiasza, jaką stał się system zamówień publicznych dla armii na Ukrainie, które do tej pory w 90% dystrybuowane były w oparciu o niejasne kryteria, a stopień korupcji w tym segmencie życia publicznego był wręcz legendarny, z drugiej zaś nowe zasady mają zapewnić nie tylko przejrzystość, ale i konkurencyjność, a także umożliwić inwestycje państw NATO w ukraińskim sektorze obronnym i eksportowanie jego wyrobów na rynki państw Sojuszu. Zresztą pierwsze zakupy na europejskim rynku za pośrednictwem NATO-wskiego systemu zamówień publicznych Ukraina niedawno przeprowadziła.
Planowane reformy są elementem zmiany ukraińskiej strategii w zakresie dążenia do członkostwa w NATO. Otóż, jak napisał w ukraińskich mediach minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba, Ukraina chce uzyskać w trakcie wizyty delegacji rządowej w Berlinie wsparcie Niemiec w zakresie jej starań o przyjęcie do NATO-wskiego programu Enhanced Opportunity Partnership (EOP). Deklarację tę należy odczytywać jako istotną rewizję ukraińskiej polityki zmierzającej do uzyskania członkostwa w Pakcie Północnoatlantyckim. Nie rezygnując z tego celu, o czym prezydent Zełenski mówił przy okazji składania gratulacji Macedonii Północnej w związku uzyskaniem przez nią pod koniec marca członkostwa w NATO, Kijów zamierza się teraz skoncentrować na dostosowaniu swego sytemu prawnego, organizacji, szkolenia i uzbrojenia armii, a także kompleksu przemysłowego pracującego na rzecz obronności, do standardów NATO. Ma to umożliwić realizację wspólnych z państwami NATO przedsięwzięć w basenie Morza Czarnego w ramach programu EOP, których celem jest niwelowanie zagrożenia ze strony Rosji, do czego wzywał na początku maja wicepremier Wadym Prystajko odpowiedzialny za integrację kraju z Zachodem.
https://zn.ua/internal/fundamentalnaya-reforma-opk-mechty-sbyvayutsya-356249_.html
https://www.eurointegration.com.ua/rus/articles/2020/06/2/7110595/
Federacja Rosyjska po raz pierwszy ujawniła w całości dokument związany ze swą polityką powstrzymywania atomowego. Publikacja podpisanego przez Władimira Putina ukazu Zasady państwowej polityki w zakresie powstrzymywania atomowego jest jednym z elementów sygnalizacji strategicznej związanej ze zbliżającym się kresem porozumienia rozbrojeniowego START-3, który przypada na początek lutego przyszłego roku. W większej części dokument ten powtarza zapisy rosyjskiej doktryny wojennej z 2014 roku, choć jest kilka elementów nowych.
Punktem wyjścia w rosyjskiej doktrynie jest deklaracja realizacji polityki powstrzymywania atomowego, zarówno w czasie pokoju, jak i wobec zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej, w czasie wojny i w czasie eskalacji jej konwencjonalnej formuły do poziomu wymiany ciosów nuklearnych. To istotne, bo pokazuje, że Moskwa traktuje broń jądrową nie tak, jak sama o tym mówi, jako środek ostateczny, do którego odwołać się można w sytuacji ekstremalnej, ale jako narzędzie polityczne, którym posługiwać się można w różny sposób – zawsze. W doktrynie wyjaśnione jest też, co rosyjscy stratedzy rozumieją przez „niebezpieczeństwo wojenne”, które może powodować taki stopień „zagrożeń”, jaki uruchomiłby powstrzymywanie atomowe.
W dokumencie wymienia się kilka takich zagrożeń. Pierwszym z nich jest rozbudowa potencjału wojskowego krajów sąsiednich w taki sposób, że znajdą się na ich terenie środki przenoszenia mogące mieć zastosowanie w przypadku broni jądrowej. Po drugie powodem uruchomienia przez Moskwę tej polityki może być „rozlokowanie w państwach, które są uznawane przez Federację Rosyjską za potencjalnego przeciwnika, systemów i środków obrony przeciwrakietowej, rakiet skrzydlatych i balistycznych średniego i mniejszego zasięgu, niejądrowych systemów broni hipersonicznej i o dużej celności, uderzeniowych bezzałogowych aparatów latających, broni laserowej”. Po trzecie wreszcie powodem rosyjskiej reakcji może być „uruchomienie w kosmosie systemów uderzeniowych i przeciwrakietowych”. Czwartym czynnikiem jest posiadanie przez dany kraj broni jądrowej lub innych broni masowego rażenia albo systemów ich przenoszenia, o ile mogą być one użyte przeciw Rosji i jej sojusznikom. Po piąte takim powodem może być „niekontrolowane rozprzestrzenienie broni jądrowej oraz środków przenoszenia, a także technologii umożliwiającej jej wytworzenie”. Ostatnim wreszcie, szóstym, czynnikiem uruchamiającym przez Rosję politykę powstrzymywania jądrowego może być „rozmieszczenie na terytorium niejądrowych państw broni jądrowej i środków jej przenoszenia.”
Z tego zatwierdzonego przez prezydenta Putina dokumentu strategicznego, który to dokument, co warto zaznaczyć, jest jedynie nową wersją bardzo podobną do już istniejącej, jasno wynika, że właściwie nie ma obecnie obszaru polityki bezpieczeństwa Polski, która nie pociągałaby za sobą objęcia naszego kraju tym, co określa się mianem rosyjskiej polityki powstrzymywania jądrowego. Nowe w tym dokumencie są zapisy dotyczące uderzeniowych dronów bojowych, laserów i rakiet podwójnego przeznaczenia. Jest to związane z tradycyjnym stanowiskiem Federacji Rosyjskiej, w której interpretacji nieobowiązujący już dziś traktat INF miał zakazywać instalowania tego rodzaju systemów. Chodzi m.in. o obecne już w Polsce i w Rumunii systemy Aegis Ashore, mające, zdaniem Waszyngtonu, zwalczać ewentualne rakiety z Iranu, a zdaniem Moskwy wymierzone w Rosję.
Warto zwrócić również uwagę na zapisy opublikowanych Zasad wskazujące na to, że częścią rosyjskiej doktryny powstrzymywania nuklearnego jest strategia określana na Zachodzie mianem „eskalacji w celu deeskalacji” lub „kontroli łańcucha eskalacyjnego”, której istnienie rosyjskie władze konsekwentnie kwestionowały. W dokumencie znajduje się wyraźnie sformułowany zapis, w myśl którego Federacja Rosyjska może zdecydować się na atak nuklearny, aby „nie dopuścić do eskalacji działań wojennych i w celu ich zakończenia na korzystnych dla Federacji Rosyjskiej i jej sojuszników warunkach”. Tego rodzaju redakcja w sposób oczywisty mieści się w kryteriach tego, co przyjęło się uważać za strategię eskalacji w celu deeskalacji.
http://publication.pravo.gov.ru/Document/View/0001202006020040
https://www.kommersant.ru/doc/4365411?from=four_mir
https://ria.ru/20200602/1572353705.html
Autor
Marek Budzisz
Historyk, dziennikarz i publicysta specjalizujący się w tematyce Rosji i postsowieckiego Wschodu. Ostatnio opublikował „Koniec rosyjskiej Ameryki. Rozważania o przyczynach sprzedaży Alaski".
Trwa ładowanie...