CO USŁYSZAŁEM OD KLIENTA NA SESJI COACHINGOWEJ?
Chodzimy sobie z Luckim już jakieś 50 minut wzdłuż toru kolejowego, by zresetować się po długiej i niezwykle ciekawej sesji coachingowej, którą przed chwilą przeprowadziłem.
I właśnie w ten słoneczny, majowy dzień pomyślałem, żeby napisać o refleksji, jaka mnie naszła po rozmowie z klientem. Oczywiście klient pozostanie anonimowy.
Pozwolę sobie jedynie wyjawić jego standard życia, co jest ważnym elementem tej opowieści.
Otóż w czasie tej sesji, Tomek podzielił się dość poruszającą dla mnie rzeczą. Żeby Was głębiej wprowadzić w temat wspomnę, że jest to dość zamożny człowiek. Osoby takie jak on, powszechnie nazywa się ludźmi sukcesu. Nawet sam dostrzega te atrybuty, co nie jest zbyt popularne wśród jemu podobnych bogatych biznesmenów, którzy często deprecjonują swoje osiągnięcia, porównując się do innych.
On tego nie robi. Nie marzy o zarabianiu więcej pieniędzy. Nie chce być szefem szefów. Nie potrzebujemy stajni sportowych samochód i obwieszonych na jego szyi modelek.
Rozumie, że wartość lepszego życia nie leży w poszukiwaniu obfitości. Jest to niezwykle samoświadomy człowiek, który jest wdzięczny za życie, na które tak ciężko zapracował. Ale podoba mu się luksus, w jakim żyje.
Nie można go za to winić.
Lubię z nim pracować, bo często rozumiemy się w oka mgnieniu, przechodząc do kolejnych etapów procesu coachingowego.
Sesje z nim są ciekawe.
Interesuje go kreatywne życie, w którym chciałby się zanurzyć.
Może dlatego ze sporym zaangażowaniem wykonuje zadane mu ćwiczenia.
Uwielbiam, kiedy moi klienci ze mną współpracują i robią to, co im zadaję.
Gdy wykonują zadane ćwiczenia i wyzwania, a później się do tego odnoszą na sesji.
Opowiadają co udało im się przez ten czas zrozumieć i wprowadzić do swojego życia.
Jaki nauczyciel nie cieszy się z poprawnie zrobionej pracy domowej ? :)
Ale tego dnia akurat tylko jedna rzecz najbardziej utkwiła w mojej głowie, gdy powiedział:
„Radek, podoba mi się, jak się odnalazłeś w swoim życiu, gdzie doszedłeś, i to, że czuje się, że jesteś szczęśliwy”
I tak sobie jego słuchałem i pomyślałem, że:
„On przecież nie mówi o mnie. To niemożliwe!”
Gdy słuchałem tych słów o mnie, czułem się jak oszust (impostor) z „Syndromu Oszusta”.
Okazuje się, że czasami potrzebujemy drugiej osoby by nam uświadomi, jakie mamy w życiu szczęcie. Może rzeczywiście, nie do końca się jeszcze czuję we wszystkich dziedzinach życia spełniony, ale:
”Radek 2016” vs. „Radek 2024”, to są dwa zupełnie różne „Radki” :)
Jest o niebo lepiej i naprawdę wiele dziedzin mojego życia bardzo się poprawiło i jestem z tego powodu bardzo dumny. Czasami się dzielę tymi rzeczami w podcastach, czasami w odcinkach premium tylko dla Patronów i pomyślałem, jak mu odpowiedzieć.
Oczywiście, nie musiałem, bo czasami wystarczy wysłuchać cudzego zdania i powiedzieć dziękuję.
Ale miałem ochotę wyjawić mu tę rzecz, ukrywającą się w jednym słowie.
Rzecz, dzięki której czuję się o wiele lepiej, niż 8 lat temu.
Uwaga!
Tą rzeczą jest MINIMALIZM.
„Szczęścia nie kupisz za żadne pieniądze”
Jak sztampowo nie brzmi to zdanie, to jednak ma sobie ukrytą prawdę.
Owszem. Możesz kupić pewne rzeczy, które zapewnią Ci krótkotrwały komfort, do którego i tak bardzo szybko się przyzwyczaisz.
Prawdą jest, że gdy miałem 20 lat i mieszkałem w akademiku z 3 kolegami w pokoju i każdego dnia kombinowałem jak zarobić pieniądze na kolację, która nie byłaby zupką chińską, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy miałem 30 lat, pracowałem na stanowisku kierowniczym w korporacji i jadłem na lunch drogie sushi.
Pewnie wiele osób teraz z niedowierzaniem kiwa głową i zastanawia się dlaczego wolę mieć mniej?
Tak wolę mniej, ale nie chodzi o tym, o czym myślisz. Za chwilę to wyjaśnię.
CO MI DAŁ MINIMALIZM?
W moim minimalizmie nie chodziło tylko o pozbywanie się drogich rzeczym przedmiotów, czy gadżetów, drogich ubrań z szafy, czy niepotrzebnych naczyń kuchennych. Choć był to ważny element, to przede wszystkim chodziło o pozbycie się z mojego życia niepotrzebnych:
Gdy zanurzysz się w minimalizmie:
I kiedy odciąłem się od tego wszystkiego, od tych niepotrzebnych kontaktów, zobowiązań, relacji i obietnic, nauczyłem się mówić „NIE”.
Minimalizm i mówienie „NIE” sprawiło, że Mając Mniej, Mam Więcej Czasu i Przestrzeni:
Więcej o minimalizmie posłuchasz w poniższych odcinkach:
ZACZNIJ OD TEGO, JAK PROWADZISZ ROZMOWY.
Pozbyłem się potrzeby ciągłego „gadania”.
Specjalnie nazwałem tak mówienie, które nie ma sensu, jest niepotrzebne lub służy tylko i wyłącznie „pompowaniu” mojego ego. Nie wnosi też żadnej wartości do spotkania z drugim człowiekiem
Zamiast tego pojawiło się MILCZENIE.
W momencie, kiedy spotykam jakąś osobę po latach, po miesiącu lub po tygodniu, ona coś mówi, opowiada jakąś historię, ja zamieniam się w słuch.
Z drugiej strony, kiedy jestem w dużych grupach, nie wystawiam się na cudzą ocenę,
Unikami niechcianego feedbacku. Nikt nie ma pretekstu by mnie oceniać.
ŻYCIE, KTÓRE UWIELBIAM
Niektórzy powiedzą, że to jest bardzo wycofane życie na marginesie wydarzeń i społeczeństwa. Być może mają rację. Ale za to, jest to życie bez:
Pozbyłem się potrzeby życia „na piedestale”. Nie chcę tego i nie czuję się z tym komfortowo.
Być może to spowodowało, to moje ponadpółroczne oderwanie się od mediów społecznościowych i usunięcie z telefonu Instagrama, Facebooka, czy Tik-toka.
Zacząłem w praktyce realizować Cyfrowy Minimalizm i dało to wymierne korzyści.
Pomyślałem sobie wtedy, że tak, być może mój klient ma rację.
Może rzeczywiście udało mi się osiągnąć wewnętrzny spokój, który słychać w każdym słowie i widać w każdym geście.
Nie czuje, bym miał perfekcyjne życie we wszystkich dziedzinach, ale w porównaniu z tym, co było, jest o niebo lepiej jest.
DARMOWA SESJA DLA PATRONÓW Z „PROGU ZA 29 ZŁ”
Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby przedstawić moje techniki coachingowe i stoickie, Wam, moim Patronkom i Patronom z drugiego progu.
Dlaczego z drugiego?
Ponieważ chcę, by osoby które zdecydują się na pracę ze mną poczuły,
że inwestują w siebie, chociażby niewielką kwotę (w tym wypadku 29 zł).
Chcę, byś niskim kosztem sprawdził/a:
Jest to niezobowiązująca sesja, której nie musisz kontynuować.
Jeśli interesuje Cie praca nad sobą i swoim życiem, pisz do mnie na adres:
kontakt@lepiejteraz.pl
Trwa ładowanie...