(Fot. www.eucom.mil)
W tym mniej więcej okresie, przekonana o stabilności systemu międzynarodowego, US Army zdecydowała o dezaktywowaniu dwóch brygad zmechanizowanych (stacjonujących w Niemczech 170. oraz 172. brygady); na początku roku 2014 w Europie nie było już ani jednego czołgu należącego do sił zbrojnych USA.
Jednak już w lutym tego samego roku rozpoczęła się rosyjska operacja na Ukrainie; wtedy to Stany Zjednoczone zdecydowały się przywrócić część zdolności projekcji siły w Europie. W tym celu w czerwcu 2014 roku administracja Baracka Obamy utworzyła European Reassurance Initiative (w 2018 roku zmieniono nazwę na European Deterrence Initiative, EDI).
European Deterrence Initiative pokrywa koszty szeregu operacji zwiększających obecność militarną USA w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym:
W roku 2015 budżet EDI wyniósł 985 milionów dolarów, aby spaść do nieco ponad 789 milionów rok później; w kolejnych latach zwiększał się jednak skokowo; w 2017 roku wynosił 3,4, w 2018 4,8, a w 2019 6,5 miliarda dolarów. W roku 2020 ma być nieco mniejszy (5,9 miliarda dolarów), co uzasadnia się ukończeniem wielu projektów infrastrukturalnych.
OPERATION ATLANTIC RESOLVE
Rozpoczęta w 2014 roku Operation Atlantic Resolve jest odpowiedzią USA na obawy sojuszników (w szczególności Polski, państw bałtyckich i Rumunii) związane z rosyjską agresją na Ukrainie.
W ramach tej operacji liczący około sześciu tysięcy żołnierzy kontyngent wojsk amerykańskich stacjonuje na terenie kilkunastu europejskich państw na zasadzie „stałej – rotacyjnej” obecności. Według amerykańskiej terminologii jest to heel to toe deployment; co dziewięć miesięcy są rotowane „na zakładkę” kolejne oddziały US Army. Ostatnia ceremonia przekazania obecności miała miejsce na przełomie października i listopada roku 2019.
Rotacyjna obecność wpisuje się w bardziej elastyczne rozmieszczenie sił amerykańskich w Eurazji oraz w Multi Domain Battle, czyli wdrażaną nową koncepcję operacyjna dla sił zbrojnych USA, która będą wschodzić w obszar działań objętych ochroną systemów anty-dostępowych. Ma na celu zmniejszenie poziomu strat wojsk USA w stosunku do wojsk statycznie pozostających w teatrze.
Wydzielone są trzy komponenty:
Brygada Lotnictwa Bojowego – Aviation Brigade Combat Team, . Obecnie jest to 3. Combat Aviation Brigade, przynależna do 3. Dywizji Piechoty. Jednostki komponentu lo stacjonują w Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Estonii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Grecji, na Węgrzech, we Włoszech, na Łotwie, Litwie, w Holandii, Norwegii, Polsce, Rumunii i na Słowacji.
Na brygadę lotnictwa wojsk lądowych składa się:
Większa część wymienionej powyżej brygady lotnictwa wojsk lądowych stacjonuje w bawarskich bazach w Illesheim i Vilseck; ponadto około 13 helikopterów wraz z personelem (około 60 osób) dyslokowanych jest do łotewskiego Lielvārde, 17 helikopterów wraz z 150 żołnierzami stacjonuje w Powidzu, natomiast 14 wraz z setką żołnierzy znajduje się w rumuńskiej bazie lotniczej Mihail Kogălniceanu niedaleko Konstancy.
Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa – Armored Brigade Combat Team. Obecnie jest to jednostki 2. Brigade Combat Team podlegająca 1. Dywizji Kawalerii USA.
W jej skład wchodzi:
Liczący 500 żołnierzy 1. Batalion 9. Regimentu Kawalerii, dysponujący m.in. 30 czołgami Abrams i 25 Bradleyami stacjonować będzie w oddalonym o około pięć kilometrów Pabradė (Podbrodziu) na Litwie, czyli we wschodniej Litwie, nie na głównym spodziewanym kierunku operacyjnym rosyjskim idącym z łotewskiej Rygi przez Taurogi w kierunku Sowiecka w Obwodzie Kaliningradzkim by połączyć siły rosyjskie z Obwodem i jednocześnie rozciąć obronę państw bałtyckich na połowę. Choć trzeba przyznać, iż jest to za to bliżej drogi z Dyneburga przez Dźwinę w kierunku operacyjnym na Wilno, który może być kierunkiem pomocniczym uderzenia rosyjskiego. W Polsce jednostki wchodzące w skład Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej stacjonują w Żaganiu; w sierpniu liczyły one niemal 1100 żołnierzy. Elementy Armored Brigade Combat Team stacjonują bądź ćwiczą również w Bolesławcu, Skwierzynie i Świętoszowie.
Komponent logistyczny liczący około 900 żołnierzy Gwardii Narodowej i rezerwy.
Od 2017 roku w Poznaniu znajduje się dowództwo 1. Dywizji Piechoty , przeniesione z niemieckiego Baumholder. Jego zadaniem jest koordynacja działań podejmowanych w ramach OAR. W październiku 2019 roku dowództwo zostało przemianowane na regionally aligned command (wysunięte stanowisko dowodzenia) US Army.
Na mocy porozumienia podpisanego przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa we wrześniu 2019 roku amerykańska obecność wojskowa w Polsce ma zostać rozbudowana o następujące elementy:
Army Prepositioned Stock (APS) – magazyny sprzętu bojowego na potrzeby OAR; według amerykańskich planów w roku 2021 APS mają zapewnić wsparcie sprzętowe dla zgrupowania o sile dywizji. W założeniu natomiast każdy magazyn APS ma zawierać sprzęt dla pojedynczej Armored Brigade Combat Team. To również wpisuje się w formułę Multi Domain Battle, zgodnie z którą siły USA wchodzą szybko w teatr, pobierają ciężki sprzęt i są gotowe do walki.
Pierwszy APS powstał w grudniu 2016 roku w holenderskim Eygelshoven, drugi w maju 2017 roku w Dülmen w Niemczech, trzeci w grudniu tegoż roku w Zutendaal w Belgii. Kolejny APS powstał we włoskim Livorno; jest on jednak utworzony na potrzeby operacji US Army w Afryce; istnieją również tymczasowe magazyny w Mannheim i Miesau w Niemczech. Z punktu widzenia RP najistotniejszy jest jednak APS, który zlokalizowany będzie w Powidzu; ma on zostać oddany do użytku w 2021 roku.
Dyslokacje jednostek amerykańskich w ramach Operation Atlantic Resolve, pierwsza połowa 2017 roku (źródło: @cezarysta Twitter)
Kończąc wątek amerykańskiej obecności na wschodniej flance NATO, dodajmy, że część inwestycji finansowanych z EDI została unieważniona w związku z wrześniową decyzją administracji USA o kanibalizacji środków przeznaczonych na EDI na rzecz budowanego na granicy z Meksykiem muru.
Oprócz inicjatyw podejmowanych samodzielnie USA bierze również udział w szeregu przedsięwzięć organizowanych pod auspicjami NATO.
Są to:
Baltic Air Policing, w ramach którego w bazach lotniczych na Litwie (Szawle) i w Estonii (Vasalemma) stacjonują odrzutowce państw NATO. Ostatnio było to 12–13 samolotów myśliwskich.
Oczywiście należy pamiętać, że Amerykanie dysponują lotnictwem bojowym w bazach w Europie, głównie w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Niemczech, które może zostać użyte w wojnie na wschodniej flance. Dodatkowo w razie kryzysu z innych teatrów operacyjnych mogą dyslokować dodatkowe samoloty. Również US Navy na Atlantyku może dyslokować wydzielone siły na Morze Północne by wykonywać uderzenia na cele przykładowo w państwach bałtyckich.
NATO Enhanced Forward Presence (eFP) ustanowiona w roku 2016, w następstwie lipcowego szczytu NATO w Warszawie. W skład eFP wchodzą cztery grupy bojowe w następujących lokalizacjach:
– 525 żołnierzy z Kanady; batalion piechoty zmechanizowanej, wyposażony w transportery opancerzone LAV III,
– 350 żołnierzy z Hiszpanii; kompania piechoty zmechanizowanej, wyposażona w sześć czołgów Leopard 2E, około 15 BWP Pizarro,
– około 200 żołnierzy z Polski; kompania (14) czołgów PT-91,
– 166 żołnierzy z Włoch; kompania piechoty zmechanizowanej, wyposażona w BWP i osiem czołgów Ariete,
– około 150 żołnierzy ze Słowacji; kompania piechoty zmechanizowanej.
– 560 żołnierzy niemieckich, w tym kompania piechoty wyposażona w sześć czołgów Lepoard 2 oraz 20 BWP Marder 1,
– 270 żołnierzy holenderskich; kompania piechoty zmechanizowanej wyposażona w BWP CV-90,
– 120 żołnierzy z Norwegii, wyposażonych m.in. w czołgi Leopard 2 oraz BWP CV-90,
– 262 żołnierzy z Belgii; kompania piechoty.
– 857 żołnierzy z USA; są to żołnierze 278. Pułku Kawalerii Pancernej, wyposażeni w czołgi M1 Abrams (prawdopodobnie około 50–60), BWP M2 Bradley, haubice samobieżne Paladin 155 mm,
– 140 żołnierzy z Wielkiej Brytanii,
– 120 żołnierzy rumuńskich,
– 80 żołnierzy z Chorwacji, wyposażonych w cztery samobieżne wyrzutnie rakietowe Vulkan.
(Fot. NATO)
NATO Response Force (NRF). Są to siły szybkiego reagowania NATO, powstałe w następstwie szczytu Sojuszu w Pradze w roku 2002; początkowo siły udostępniane w ramach NRF liczyły około 25 tysięcy żołnierzy, teraz jest ich niemal 40 tysięcy. W skład NRF wchodzą siły morskie, lądowe, powietrzne oraz specjalne. Istnieją dwa dowództwa, zlokalizowane w holenderskim Brunssum i w Neapolu.
NRF składa się z następujących komponentów:
– dowódczego
– Very High Readiness Joint Task Force – VJTF; w języku polskim szpica NATO, utworzona w roku 2014. VJTF to oddział w sile mniej więcej brygady (około 5000–6500 żołnierzy), który ma podjąć działania w ciągu kilku dni od wybuch konfliktu; do tego momentu żołnierze ci stacjonują w jednostkach macierzystych. Dowództwo jest rotacyjne, państwo zmienia się co rok. W roku 2019 funkcję państwa ramowego pełnią Niemcy; w roku 2020 ma to być Polska; jednostką ramową będzie 21. Brygada Strzelców Podhalańskich.
– Initial Follow-on Forces – jednostki „drugiego rzutu” mające dołączyć do boju po VJTF.
– Response Forces Pool – kolejne oddziały wspierające VJTF oraz Follow-on Forces.
Najnowszym elementem odstraszania konwencjonalnego NATO jest przyjęta podczas ubiegłorocznego szczytu Sojuszu w Brukseli Inicjatywa Gotowości (Readiness Initiative), a więc 4×30, zakładająca utrzymanie 30 eskadr powietrznych, 30 okrętów wojennych, 30 batalionów zmechanizowanych, które miałyby być gotowe w ciągu 30 dni. W 2018 roku Polska wyraziła gotowość przyjęcia roli jednego z państw ramowych Inicjatywy Gotowości; po szczycie w Londynie strona polska zadeklarowała również wydzielenie dwóch eskadr lotniczych, dwóch batalionów (zmechanizowanego i czołgów) oraz dwóch okrętów. Prezydent Andrzej Duda dodał również, że 6. Brygada Powietrznodesantowa utrzymywać będzie stan podwyższonej gotowości na potrzeby Inicjatywy.
Na południowych rubieżach wschodniej flanki Sojuszu siły NATO funkcjonują również w ramach tFP (Tailored Forward Presence); jest to m.in. wzmożona obecność sił powietrznych, w tym systemów wczesnego (samoloty AWACS etc.).
NATO BMD (tarcza antyrakietowa) – działająca już baza systemu Aegis Ashore w Rumunii (Deveselu) oraz powstająca baza w Redzikowie również stanowią część potencjału odstraszania Sojuszu. Warto zwrócić uwagę, że obie bazy dysponują pociskami przechwytującymi SM III wystrzeliwanymi z wyrzutni mk.41. Użycie tej właśnie wyrzutni ma znaczenie, ponieważ jest ona stosowana także do odpalania pocisków Tomahawk. Fakt, że w sierpniu Stany Zjednoczone przeprowadziły testy takich właśnie pocisków odpalanych z lądu (co nie było wcześniej możliwe z uwagi na zapisy traktatu INF), a także to, że do 2010 roku istniała wersja tego pocisku wyposażona w głowice nuklearne, sprawia, iż właśnie ten element może mieć potencjał odstraszania (chociaż już nie konwencjonalnego) znacznie większy, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Autor
Albert Świdziński
Dyrektor analiz w Strategy&Future.
Trwa ładowanie...