Tydzień subiektywny - odc. 7

Obrazek posta

Co tydzień. Subiektywny przegląd tygodnia. Wydarzenia, które zwróciły moją uwagę. Oto odcinek 7.

 

- Skończyło się Euro 2024. Wygrała jedyna reprezentacja, której z czystym sumieniem można było przyznać tytuł mistrza Europy, gdyby tytuł był sprawą uznaniową. Hiszpania. Poza nią, w tym turnieju, nie było drużyny, która zachwyciłaby choćby w 75%. Całe szczęście zatem, że mieliśmy Hiszpanów, bo Euro 2024 byłoby turniejem samych drużyn z wadami.

A może my po prostu jesteśmy rozpieszczeni mnogością dobrej piłki w telewizji i szybciej zniechęcamy się kiedy oglądamy enty mecz na zwyczajnie dobrym poziomie? Niewątpliwie istnieje w dzisiejszej telewizji zjawisko przesytu piłki nożnej. I nie, nie jestem z tych, którzy uważają piłkę za nudną i czekają na, na przykład, siatkówkę. Piłka nożna jest piękna, wbrew pozorom ma sobie wiele ekscytujących elementów. W moim rankingu to pierwsza trójka najpiękniejszych sportów jakie w swoim życiu uprawiałem/uprawiam: piłka nożna, hokej, badminton.

Co do Euro i udziału naszej reprezentacji…nie wyszło, ale przyznacie, że było lepiej niż w Katarze? Wprawdzie tam było wyjście z grupy ale…litości…. Poza tym, wydaje mi się, że z co najmniej dwóch grup na tych mistrzostwach wyszlibyśmy z trzeciego miejsca.

Pisałem już kiedyś, że nasz zawód wynikiem na Euro jest kwestią oczekiwań. Nie mamy powodów by je mieć. W ubiegłym tygodniu w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Europy grała nasza Wisła Kraków. Czyli rozpoczęła nowy sezon w pucharach. 11 lipca. Szanowni! 11 lipca rywalizację w europejskich pucharach rozpoczynają słabe piłkarsko kraje. 11 lipca mocniejsze piłkarsko kraje są na URLOPACH. A te najmocniejsze kończą właśnie Euro. To jest bardzo obrazowa sytuacja.  

***

- Zamachowiec wygrał Trumpowi wybory prezydenckie – napisał ktoś na X. Tak naprawdę nie jest to jakaś zaskakująca myśl. Chyba wszyscy to wiemy, że ten strzał w ucho może dać wygraną z Bidenem. I choć nie rozumiem tej zależności to jednak jestem świadomy, że tak może być. Nie rozumiem z tych samych powodów, dla których nie rozumiem zmian preferencji wyborczych po słabszym występie w debacie wyborczej. Nie rozumiem jak jedna debata czy strzał w ucho, może nakłonić do głosowania na konkretnego kandydata. Czy strzał w ucho przekreśla to wszystko, co działo się wcześniej? Albo usprawiedliwia to wszystko, co działo się wcześniej?

I przy całej dramaturgii tego wydarzenia i, mimo wszystko, współczuciu dla Trumpa, bo to z pewnością traumatyczne przeżycie, należy być świadomym, że kolejny cios w tej kampanii wyborczej otrzymał Joe Biden. Używając terminologii bokserskiej, zaczęło się liczenie w narożniku po knockdownie.

Temat tego zamachu jest oczywiście przeciekawy i można o nim rozmawiać godzinami, albo pisać na wielu stronach, ale i tak najbardziej trafia do mnie ta uniesiona w geście triumfu pięść Donalda Trumpa, kilkanaście sekund po tym jak drasnęła go kula zamachowca. Na jego miejscu każdy uciekałby pod ochroną Secret Service. I nie świadczy to o jego odwadze czy sile. Świadczy o wyrachowaniu. On już wtedy wiedział, że dostaje w tej kampanii wyborczej dodatkowego paliwa. I to lotniczego. I tym była zajęta jego głowa, a nie jakimś zamachem. Nie ufam mu jak kilku personom z polskiego podwórka prawicowego. Działają według tego samego mechanizmu.

***

- I ten mechanizm właśnie kazał im się cieszyć z porażki ustawy depenalizującej pomocnictwo w aborcji (nie samej aborcji, tylko POMOCNICTWA). Nie cieszyli się, że ratują, jak często mówią, ludzkie życie, tylko z tego, że dowalili Tuskowi. Tyle, że najbardziej „dowalili” Tuskowi ci, z którymi stworzył koalicję. I teraz tak: następnym razem drodzy wyborcy nie próbujcie ratować tych, którzy nie wiadomo czy dostaną się do sejmu. Odważnie głosujcie tak, by mieć poczucie, że głosowaliście na tych, którzy zapowiadają działanie takie, jakie będzie zgodne z Waszymi myślami. Pretensje o wyniki tego głosowania do Tuska i KO po tym jak w wyborach głosowało się na Trzecią Drogę, są niedorzeczne. Przypomnę tylko, że Trzecią Drogę tworzą PSL i Polska 2050. Czy te dwa ugrupowania dawały pewność w walce o aborcję? Moim zdaniem nie.

Mógłbym w tym miejscu jeszcze o wywiadzie Andrzeja Dudy, ale mi się nie chce. Mam na myśli wywiad podczas wyjazdu na szczyt NATO. Czuł się pewnie w obecności owego redaktora, który go przepytywał. Nie dziwię się oburzeniu Tuska, który z mównicy sejmowej grzmiał komentując słowa prezydenta.

P.S. Przeczytałem ten akapit jeszcze raz i…ostatnio ktoś skomentował na X moje pojawienie się w TVP Info, że wstyd być tuskoczopkiem. Cholera 😊 Muszę poszukać jakichś argumentów, by skrytykować premiera.     

***

- Zbyt szybko skończył się temat Obajtka w komisji do spraw…jakichś tam. A szkoda, bo to było duże wydarzenie. Zresztą każda obecność polityka Zjednoczonej Prawicy jako świadka, to cud miód malina. Każdy może zobaczyć jakiego pokroju to ludzie. To co mówią, to jak się zachowują, to jak reagują na pytania itd. itp. To daje pełen obraz tego jakie oryginały rządziły krajem przez osiem lat. I wcale nie gloryfikuję członków komisji, mam wiele zastrzeżeń. Ale nie ma to dla mnie takiego znaczenia jak to, że cała Polska widzi zachowania świadków. I część społeczeństwa trzyma za nich kciuki plując na nowych rządzących, część wręcz odwrotnie, ale jest też taka część, która budzi się ze snu. Otwiera oczy.  

***

- Zmarł Jerzy Stuhr. Zawsze w takich chwilach myślę sobie, że to niemożliwe. Brzmi banalnie i patetycznie, ale to naprawdę wydaje się niemożliwe. To jedna z tych postaci, które w mojej świadomości żyły od kiedy pamiętam. I wydawało się, że przynależą do mojego życia. Od Wodzireja, przez Seksmisję po Shreka, a właściwie osła. Gdzieś tam przewijało się też ciągle „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej”.  Odchodzą autorytety, a przynajmniej ludzie bezsprzecznie światli, intelektualiści. A nowych nie ma, albo są jeszcze niezauważalni. Być może po prostu są z innej gliny i są przeze mnie niezauważalni.

Nigdy nie miałem okazji poznać Jerzego Stuhra, bo przecież zajmowałem się sportem, więc kontakt z takimi postaciami był ogromną rzadkością, a jeśli do niego już dochodziło to przypadkowo. I żałuję, bo od ludzi z takim doświadczeniem i intelektem czerpie się garściami.  

***

 

cdn. za tydzień

 

#tydzieńsubiektywny #polityka #sport #muzyka

Zobacz również

Tydzień subiektywny - odc. 4
Tydzień subiektywny - odc. 8
Tydzień subiektywny - odc. 9

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...