Co tydzień. Subiektywny przegląd tygodnia. Wydarzenia, które zwróciły moją uwagę. Oto odcinek 13.
- Slawomir Nitras. Orator. Jego konferencja prasowa to był popis – delikatnych złośliwości i demonstracji, że jest na tyle mocny, by wstrząsnąć polskim sportem. Faktów, kwot i przykładów rażących nieprawidłowości w jego wystąpieniu było tyle, że powinno starczyć by wywołać prawdziwą rewolucję. Nie chcę się powtarzać, że polski sport jest chory od dawna. Każdy kto go choć „liznął” wie o tym doskonale. I oczywiście nie wszyscy są źli. Jest część, która po prostu dobrze się bawi za publiczną kasę i robi sobie PR. Jest też część, której zależy ale potyka się o kłody rzucane przez tych pierwszych.
Oczyszczenie z chwastów niczego nie zmieni jeśli będzie tylko i wyłącznie czyszczeniem chwastów. Polski sport jest niedoinwestowany. Ktoś powie: a piłkarze? A ja powiem: a siatkarze? To jest inny świat. Piłka nożna jest doinwestowana prywatną kasą, siatkarze w dużej mierze również. Piłkarze zarabiają świetnie, najlepsi siatkarze również. Ktoś powie: Ale piłkarze zarabiają zdecydowanie za dużo. Tak, ale to nie oni o tym decydują. Decydują ci, którzy im płacą. Widocznie chcą tyle dać, bo twierdzą, że warto. Kiedy przyjdzie do Ciebie szef i powie, że daje Ci honorarium dziesięć razy wyższe – odmówisz, bo to nieetyczne? Wątpię.
Może coś się ruszy. Może. I może za cztery lata, choć raczej za osiem, polski sport będzie miał około 20 medali olimpijskich, a sportowcy poczują się „zaopiekowani”. Może.
***
- Michał K jest według Mateusza Morawieckiego krystaliczny, podobnie pisał Piotr Gliński…, że gnębi się w tej Polsce patriotów, którzy ratowali ludzi. Chryste, to trzeba mieć tupet. To chyba jedyny komentarz jaki mi przychodzi do głowy odnośnie tego typu wpisów na platformie X.
Najświeższy wpis byłego premiera był coś o menelach na Campusie Polska Przyszłości. Bo wykrzykiwano niepopularne wśród pisowców hasło „jebać PiS”. Nie jest moją estetyką takie zachowanie, ale powinniście sobie jednak zdawać sprawę z tego do jakiego stanu doprowadziliście ten naród. To są konsekwencje. Myślę, ze i tak te z tych najłagodniejszych.
Mam też nadzieję, że przyjdą konsekwencje uporczywego nazywania koalicji 15 października, koalicją 13 grudnia. I dołożyłbym jeszcze naigrywanie się z „uśmiechniętej Polski”. Bo to nie jest śmieszne. Polska nie jest w pełni uśmiechnięta, bo ją popsuli. Jak wandale.
***
- Sopot. Nie lubię festiwali, zwłaszcza tego typu. Nie ukrywałem tego nigdy. Lubię pójść na koncert jednego, wybranego przeze mnie artysty, ewentualnie na jego support. Ale festiwale budzą we mnie wrażenie przypadkowości, zarówno wśród wykonawców jak i widzów. A kiedy festiwal jest nastawiony na telewizyjne show i DOBRĄ ZABAWĘ to już zupełnie nie dla mnie. I pewnie też nie dla znakomitej wokalistki Grażyny Łobaszewskiej. Poruszył mnie jej wpis opublikowany przez innego wybitnego muzyka Zbigniewa Hołdysa, w którym Pani Grażyna opisuje dlaczego zrezygnowała z występu w Sopocie.
Ostatnio żyję z planem dnia. Może dlatego, że mojej chorej kotce podaję lekarstwa co dwie godziny. A w międzyczasie jeżdżę z nią do lecznicy na wlewki.
22 sierpnia, dzień wyjątkowy: w rozpisce „12:43 - próba w Operze Leśnej na Top of the Top Sopot Festival”. 12:04 odbieram menadżera z pociągu i jesteśmy - jak zwykle - punktualnie.
Czekam w napięciu, bo nie wiem jak zabrzmi aranż mojej piosenki – był już poprawiany. Były moje sugestie, naprowadzania i… nic.
Zabrakło czasu na trzecie podejście. Pan aranżer w emailu napisał, żebym rozwinęła swoją wyobraźnię, bo przesłany podkład jest „wgrany w klawisz, a jak wejdą prawdziwe instrumenty, to dopiero odpali”.
…no i… odpaliło. Aż mnie zatkało. Tylu dźwięków naraz w jednej piosence chyba nigdy nie słyszałam. I ta harmonia… wszystkie instrumenty brzmiały jednocześnie, przez co musiałam zmieniać linię melodyczną- bo przecież mam „wyobraźnię”… Jednak nie lubię być zmuszana. Lubię oddech w muzyce. Bez oddechu - nie da się żyć. Jest 14:10 i już wiem, że tej żaby nie przełknę.
Rozmawiamy z reżyserem koncertu: „Proszę Pana, rezygnuję z występu… i jest mi bardzo przykro”. 14:30 ruszam po kota i na wlewkę.
Jeśli ktoś z Państwa zauważył, albo się zasmucił moją nieobecnością, to przepraszam.
To usprawiedliwienie jak ze szkoły, ale przecież cały czas się uczę.
Pozdrawiam,
Grażyna Łobaszewska
Przykre.
***
- Filmy czasem tu polecam. No to tym razem obejrzałem bardzo ciekawą historię Neila Bogarta, agenta zespołu Kiss czy Donny Summer. Ciekawy zabieg zastosował reżyser, bo całą historię pokazuje jakby opowiadał ją sam Bogart. Oczywiście to niemożliwe bo zmarł w 1982 roku, ale stwarza to interesujący nastrój i ciekawą perspektywę. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że reżyserem tego filmu jest syn Neila Bogarta. Jeśli będziecie mieć wolną chwilę to zerknijcie na ten obraz, sporo w nim muzyki. "Złoty interes".
***
- Od kiedy pracuję w telewizji newsowej przy NIEsportowych serwisach, zmagam się z falą negatywnych informacji. Są oczywiście te ekscytujące, które dają mi olbrzymią satysfakcję – kampanie Harris i Trumpa, awaria microsoftu i jej konsekwencje a nawet polska polityka. Są też rozmowy z ludźmi z wiedzą zdecydowanie większą niż moja. Ale tych negatywnych jest porażająca liczba. Pożar kamienicy w Poznaniu, w którym ginie dwóch strażaków; mąż zabija żonę; żona znika na dwa tygodnie a potem nie chce wracać do rodziny; siedmiolatka ucieka z domu bo pogryzła ją pijana matka…
I czasem zastanawiam się czy media muszą tymi informacjami tak zawzięcie karmić widzów, słuchaczy, czytelników. To znaczy muszą bo jest zapotrzebowanie. Ale może udałoby się na nowo wychować odbiorcę? Tak jak niegdyś TVN24 wychowała sobie odbiorcę politycznego. Skutek jest taki, że polityk stał się celebrytą i chętnie z tej pozycji korzysta. Urosło w nim przekonanie, że może wszystko…bo z reguły gwiazdy TV, może podświadomie, uważają, że mogą więcej.
Ale wracając do owych negatywnych informacji…przypomina mi się często stand up Abelarda Gizy mówiącego, że media, zanim podają jakąś informację, która właściwie nikomu nie jest potrzebna, zadały sobie jedno ważne pytanie: PO CHUJ?
cdn. za tydzień
Trwa ładowanie...