Pamiętacie pięć malutkich siostrzyczek, które trafiły do nas w połowie lipca? To prawdziwy cud, że wszystkie są jeszcze z nami. Najpierw problem z ssaniem butli, później z chorobą osłabionych malutkich organizmów. Antybiotyki, krople, suplementy - nie ukrywamy, że było ciężko...Ale każda z dziesiątek godzin im poświęconych była tego warta.
Patrzcie na nie dziś: rozbrykane, kochające człowieka, same pakujące się na kolanka i na rączki. Ten cud zdarzył się dzięki Wam i Waszemu wsparciu.
Takich kociątek jak siostrzyczki jest u nas obecnie kilkadziesiąt. Zdecydowana większość wymaga lub wymagała leczenia. A my codziennie się martwimy czy nie zabraknie nam środków na podstawową opiekę nad nimi. One nie poproszą o pomoc więc w ich imieniu prosimy my. Zachęcamy serdecznie do wsparcia przez portal Patronite. Możecie tu ustawić miesięczną wysokość wsparcia, jak 20, 50 czy 100 zł. Dla nas takie regularne wpływy są bezcenne, na każdą, nawet najmniejszą kwotę. Pozwalają one choć chwilę spać spokojnie, z myślą że potrzeby jakiegoś kociątka będą zaspokojone i nie zabraknie za miesiąc na karmę czy żwirek.
Trwa ładowanie...